08.12.2019 | Czytano: 5879

PHL: Ach, co to był za szczyt! (+zdjęcia)

AKTUALIZACJA (zdjęcia) Było to preludium przed półfinałową potyczką w Pucharze Polski. Górale w tym sezonie nie wygrali z JKH i przyszedł czas na rewanż.

Najczęściej ciężkostrawna i niesmaczna jest powszednia ligowa strawa, która karmią nas hokeiści. Tym bardziej smakowało więc to, co zaserwowano nam w Nowym Targu. Po prostu – koneserska uczta.

Pierwsza tercja wyśmienita w wykonaniu obu zespołów. Szybkie tempo, mało przerw w grze, do tego sporo składnych i szybkich akcji. Były też takie, po których ręce same składały się do oklasków. No i niesamowita walka o każdy centymetr lodu. Męska, twarda gra, aż kości i bandy trzeszczały. To musiało się podobać kibicom. Zabrakło tylko bramek, chociaż zespoły miały okazje, by otworzyć rezultat. Na przeszkodzie stanęli bramkarze, którzy na brak pracy nie mogli narzekać. W 6 minucie Odrobnemu w sukurs przyszedł słupek po uderzeniu Urbanowicza.

W drugiej odsłonie doczekaliśmy się bramek. Na pierwsze trafienie przyszło kibicom czekać do 29 minuty. Wtedy Raszka odbił krążek i Neupauer dobił go trafiając pod poprzeczkę. Sprawił, że na lód poleciały pluszaki. Podhale grało w przewadze. Odpowiedź gości przyszła bardzo szybko. Świetne zagranie na środek tercji i Iossafov z nadgarstka uderzył nie do obrony. Gdy na ławkę kar powędrował Wróbel gospodarze zamknęli rywala w jego tercji i trwał ostrzał bramki. Gola nie zdobyli, ale, gdy jastrzębianin wrócił na taflę, nadal górale kręcili kręciołki w ich tercji, aż wreszcie Franek uszczęśliwił fanów „Szarotek”. Trzy minuty przed zakończeniem tercji brutalny faul Urbanowicza powalił na lód Guzika. Winowajca odesłany został do szatni.

W trzeciej tercji goście dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu, ale gra Podhalan w defensywie była wyśmienita. Na wiele nie pozwolili jastrzębianom. Ci 31 sekund przed końcową syreną wycofali bramkarza, ale manewr ten nie przyniósł im spodziewanych efektów.

KH Podhale Nowy Targ – JKH GKS Jastrzębie 2:1 (0:0, 2:1, 0:0)
1:0 Neupauer – Jenczik – Pettersson (28:21 w przewadze)
1:1 Iossafov - Kasperlik (29:23)
2:1 Franek – Szvec - Mrugała (32:49)
Podhale: Odrobny; Suominen (2) – Seed, Wsół – Chalupka, Mrugała (2) – Sulka (2); Jenczik – Willick – Szvec, Franek (2) – Dziubiński – Naettinen, Pettersson (2) – Neupauer (2) – Różański, Guzik – Valentino –Słowakiewicz – Siuty. Trener Phillip Barski.
JKH: Raszka; Jabornik – Jass, Górny – Auvinen, Kostek – Matusik, Gimiński –Michałowski; Kasperlik – Jarosz – Urbanowicz (25), Sawicki – Paś – Iossafov, Ł. Nalewajka (2) – Kulas – Pelaczyk, Radzieńciak – Wróbel (2) –R. Nalewajka (2). Trener Robert Kalaber

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Michał Adamowski

Komentarze







reklama