23.11.2019 | Czytano: 1966

Ekstraklasa mężczyzn: Cieszą tylko punkty (+zdjęcia)

Wicemistrz Polski – Szarotka – tydzień temu rozbiła sanoczan na ich terenie. Liczono, że dla mistrzów kraju również będą łatwym kąskiem. Tymczasem…

Górale mają swoje problemy od początku sezonu. I to widać na placu gry. Słaba skuteczność, błędy w obronie. Nawet nie najmocniejszy przeciwnik potrafi to wykorzystać. Nic więc dziwnego, że mistrzowie Polski wymęczyli wygraną.

Już na początku czwartej minuty mistrzowie Polski powinni objąć prowadzenie. Ich najlepszy strzelec – Jakub Korczak – nie wykorzystał karnego. Na otwarcie wyniku przyszło nam czekać 10 minut. Wtedy do bramki sanoczan trafił Vogel. Mimo kilku jeszcze okazji, gospodarzom nie udało się pokonać golkipera ekipy przyjezdnej. Za to sami popełnili błąd i sanoczanie wyrównali w ostatniej minucie tercji.

15 sekund po przerwie Górale po raz kolejny musieli przełknąć gorzką pigułkę. Nie upilnowali Lesia i nowotarska ostatnia instancja zmuszona była wyjąć ażurowy przedmiot z siatki. Sygnał do zmiany scenariusza dał grający trener Bartosz Gotkiewicz, który w 28 minucie doprowadził do wyrównania. 72 sekundy później mistrzowie wyszli na prowadzenie za sprawą Korczaka, a potem dołożyli kolejne trafienie. Sanoczanie jednak nie skapitulowali i wykorzystali kolejne gapiostwo górali w defensywie.

Koncentracja to słabość mistrzów Polski. Po 15 sekundach drugiej tercji stracili gola i w tej samej sekundzie trzeciej tercji. Sanoczanie doprowadzili do wyrównania. Nowotarżanom wyraźnie nie szło. Mają problem w defensywie i ze skutecznością. W końcu Jaskierski przywrócił im prowadzenie i – jak się później okazało – było to trafienie na wagę trzech punktów. Wygrana po dwóch porażkach.

- Najważniejsze są trzy punkty, bo dwóch wygranych na początku sezonu, przyszły potem dwie bolesne porażki. Wiedzieliśmy, że nie będzie to dla nas łatwe spotkanie. – twierdzi Bartosz Gotkiewicz. – Gra nasza nas nie zadawala. Ale są tego powody. Opuściło nas 50% zawodników, którzy stanowili o sile zespołu. Zostało tylko kilku zawodników z poprzednich lat. Mamy nowy skład i potrzeba czasu, by wszystkie elementy zaczęły współgrać.

Górale Nowy Targ – Wilki Sanok 5:4 (1:0, 3:2, 1:1)
1:0 Vogel (10:09)
1:1 Januszczak – Leś (19:08)
1:2 Leś – Sujkowski (20:15)
2:2 Gotkiewicz – Stypuła (27:45)
3:2 Korczak – Vogel (28:57)
4:2 Kostecki (34:46)
4:3 Januszczak (35:28)
4:4 Ambicki – T. Sokołowski (40:15)
5:4 Jaskierski – Pelczarski (44:20)
Górale: Pawlik – Kasperek, Kostecki, Gotkiewicz, Vogel, Tomalak, Stypuła, Korczak, Pelczarski, Rajski, Plewa, Smarduch, Jaskierski, Baczewski.
Wilki: Cięgiel, Skrabalak, Leś, Ambicki, P. Sokołowski, T. Sokołowski, Sujkowski, Januszczak, Kot, Pisula, Byndza, Pelc, Bil, Gadomski, Oklejewicz.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Andrzej Pabian
 

Komentarze







reklama