Bolesna strata

Nazywa się Mateusz Szukała, ale ten w 24 minucie spotkania z rezerwami kieleckiej Korony doznał kontuzji, po zderzeniu się z napastnikiem. Diagnoza: pęknięcie kości jarzmowej. Musiał pozostać w kieleckim szpitalu. Jak nas poinformował kierownik drużyny Arkadiusz Marczyk, dzisiaj go opuścił i udał się do Poradni Chirurgii Szczękowej. Uraz wykluczy go z ostatnich dwóch spotkań, które piłkarze rozegrają jeszcze w listopadzie, kończące rundę jesienną z Hutnikiem i awansem z wiosny z Wisłoką.

Zatroskani o jego zdrowie są koledzy z drużyny. - Zawsze był podporą dla drużyny i kolegów, a w meczu z Koroną Kielce za taką postawę zapłacił swoim zdrowiem. W imieniu kolegów z drużyny chcieliśmy mu podziękować za poświęcenie w każdym meczu. Mateusz chcemy Cię zobaczyć w bramce jak najszybciej. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i tak po ludzku z serca dziękujemy za Twoją postawę w każdym meczu. Wracaj do nosa jak najszybciej – kończą piłkarze NKP.

My też mamy nadzieję, że wiosną wróci między słupki nowotarskiej bramki, bo byłby to bolesna strata. To przecież MVP Sportowego Podhala w poprzednim sezonie. Szczycił się rekordowymi osiągnięciami. Przez 573 minuty nie przepuścił piłki do siatki. Rozpoczął znakomitą serię bez straconej bramki 22 września z Podlasiem, a zakończył 28 października ze Stalą Kraśnik. Ktoś mógłby pomyśleć, że obrona nie popełniała błędów i nie miał w tych spotkaniach nic do roboty. Wprost przeciwnie. Wielokrotnie ratował zespół z opresji. Jego parady oklaskiwali kibice nie tylko w Nowym Targu, ale również przeciwnej drużyny. Drugim razem przez 408 minut nikt nie potrafił go pokonać. Siedemnaście spotkań ukończył z czystym kontem, w tym jedenaście w rundzie rewanżowej! Obronił trzy karne. Perfekcjonista w każdym calu. W tym sezonie w pięciu spotkaniach zachował czyste konto.

Stefan Leśniowski