13.10.2019 | Czytano: 5687

PHL: „Wiedźmin” zatrzymał Unię!

Mamy w rodzimym hokeju takie zespoły, między którymi mecze nazywane są klasykami. Które elektryzują kibiców i dostarczają im niezapomnianych doznań.

Zasługują na miano klasyka nawet jeśli obu rywali dzieli spora różnica w tabeli, a jeden nie prezentuje wartości z dawnych, świetnych lat. Ten mecz nie był może porywający, ale emocji nie zabrakło, a w głównej roli wystąpił nowotarski golkiper Odrobny

Szybkie pierwsze 20 minut. Mało przerw w grze, ale też sporo niedokładności. Spora przewaga gospodarzy. Można rzec, że był to pojedynek Odrobnego z zawodnikami z Oświęcimia. Unici bardzo często zamykali górali w ich tercji i to niekoniecznie grając w przewadze. „Wiedźmin” był jak skała. Szarotki do 14 minuty nie zagroziły oświęcimianom. Wtedy czujność Saundersa sprawdził Naettinen, a chwilę później Pettersson. Podhalanie dali się wyszumieć gospodarzom i cierpliwie czekali na błąd rywala. I doczekali się 22 sekundy przed końcem odsłony. Szvec zaskoczył golkipera Unii strzałem z nadgarstka.

Drugą tercję świetnie rozpoczęli gospodarze, którzy doprowadzili do wyrównania. S. Kowalówka na raty pokonywał Odrobnego. Tercja, w której co rusz brawa za udane interwencje otrzymywał Odrobny, bo często kotłowało się pod jego świątynią. Podhale momentami nie potrafili wybić krążka z tercji. „Wiedźmin” mógł złapać trochę oddechu, gdy oświęcimianie grali w osłabieniu. Pierwsza przewaga górali była statyczna, nie mieli pomysłu na jej rozegranie i gospodarze bez trudu ją wybronili. Podczas drugiej Seed uderzył spod niebieskiej, krążek trafił w słupek i wzdłuż linii bramkowej wyszedł w pole. Podczas trzeciej przewagi unitów od utraty gola uratowała poprzeczka. Pod koniec tercji, z racji trzech przewag inicjatywa należała do gości. Tempo akcji było jednak wolniejsze niż w pierwszych 20 minutach.

„Wiedźmin” zaczarował bramkę w trzeciej tercji. Bronił strzały z bliska i daleka, wygrał pojedynki sam na sam z Lużą i dwukrotnie z Themarem. Przyprawił o prawdziwy ból głowy graczom Unii. To dzięki niemu doszło do dogrywki.

W niej już w pierwszy akcji mogło paść rozstrzygnięcie, gdyby Dziubiński pokonał Saundersa. W odpowiedzi Themar nie zdołał pokonać Odrobnego, również Trandin mógł się tylko złapać za głowę. Dominowali gospodarze, ale „Wiedźmir” czarował między słupkami. 44 sekundy przed końcem Koblar powędrował na ławkę kar, „Szarotki” stanęły przed szansą rozstrzygnięcia spotkania. I udało się. Zwycięskiego gola, 2 sekundy przed końcem, z dobitki, zdobył Dziubiński.

Re- Plast Unia Oświęcim – KH Podhale Nowy Targ 1:2 D (0:1, 1:0, 0:0; 0:1)
0:1 Szvec – Worwa – Naettinen (19:38)
1:1 S. Kowalówka (21:08)
1:2 Dziubiński – Seed – Naettinen (64:58)
Unia: Saunders - Wanacki, Pretnar, Kablar, Kalan, Themar – Bezuszka, Luża, S. Kowalówka, Trandin, Przygodzki – P. Noworyta, Zatko, Prostasenja, Wanat, Krzemień – M. Noworyta, Prusak, Piotrowicz, Malicki. Trener Nik Zupancić.
Podhale: Odrobny – Suominen, Seed, Janczik, Willick, Neupauer – Mrugała, Kamieniew, Szvec, Dziubiński, Worwa – Wsół, Sulka, Franek, Naettinen, Siuty – Słowakiewicz, Pettersson. Trener Phillip Barski.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama