28.09.2019 | Czytano: 3073

Ekstraklasa mężczyzn: Mistrzowskie derby (+zdjęcia)

Już na początku sezonu doszło do konfrontacji mistrza z wicemistrzem kraju. Do potyczki najbardziej utytułowanych zespołów w historii polskiego unihokeja. Do derbów Nowego Targu.

Szarotka aż jedenaście razy z rzędu, stawała na najwyższym stopniu podium, królując do 2010. Górale cztery razy mniej, ale za to w ostatnich latach odkryli kopalnię złota. Te zespoły wielokrotnie potykały się w meczach decydujących o mistrzostwie kraju. Derby, które już od dość dawna elektryzują sympatyków tej dyscypliny sportu, w większości przypadków dostarczały kibicom mnóstwo pozytywnych emocji i zwrotów sytuacji, indywidualnych pojedynków, no i – sól każdego meczu – pięknych akcji i goli.
Na wielkie emocje i wysoki poziom liczono również dzisiaj. Emocji co prawda nie zabrakło, ale poziom pozastawiał jeszcze sporo do życzenia. Trudno się dziwić, to dopiero początek sezonu. Szkoleniowcy zapowiadają, że ich ekipy z każdym meczem będą grały coraz lepiej.

Do połowy meczu konkretniejsi w swoich poczynaniach byli mistrzowie Polski. Wynik spotkania otwarł Smarduch, a w drugiej tercji gole dołożyli: Bisaga ( z powietrza) i Ciapała. Wysokie prowadzenie zmieniło taktykę mistrzów, którzy cofnęli się i wykorzystali to rywale. Uderzenie Ligasa z połowy boiska trafiło w okienko bramki Górali. To był impuls dla Szarotki, która coraz śmielej atakowała i momentami zamykała Górali w ich strefie. W efekcie zdobyła kontaktowego gola po składnej akcji lewą flanka i zagraniu na drugi słupek do Chlebdy, który tylko dołożył łopatkę kija i ażurowy przedmiot wylądował w bramce.

Trzecia odsłonę świetnie rozpoczęli mistrzowie. W 19 sekundzie Smarduch ulokował piłeczkę w bramce. Chwilę wcześniej Stypuła nie trafił w piłeczkę mając przed sobą pustą bramkę. Zdołał jednak odegrać ją do kolegi, a w całej akcji pomógł Ossowski, od którego odbiła się piłeczka. Szarotka nie dawała za wygraną. Znowu zepchnęła do głębokiej defensywy obrońców tytułu i zmusiła do błędu, z którego skorzystał Sikora. Kontra Górali postawiła kropkę nad „i”. Szarotka w końcówce wycofała bramkarza, ale nie przyniosło to spodziewanego efektu.

- Wielka radość. Dobrze zaczęliśmy sezon. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to trudny mecz. Wiemy kto może nas jeszcze wzmocnić przed kolejnymi spotkaniami, tym bardziej, czujemy się mocni po takim zwycięstwie. Chciałbym podziękować chłopakom, nawet tym którzy wspierali nas z ławki rezerwowej. Pokazaliśmy charakter. Dobrze się mecz dla nas ułożył. Potem Szarotka zmieniła system gry. Grała bez środkowego, który grał w polu, wychodził na bandę. Z tym mieliśmy problem i oni nas zdominowali. Staraliśmy się wyprowadzać kontry. Gdy doszli nas na jedną bramkę, było gorące, ale wyprowadziliśmy skuteczną kontrę. Następnym razem możemy się spotkań dopiero w półfinale, bo taki mamy obecnie system – podsumował Bartosz Gotkiewicz.

- Graliśmy żenująco – twierdzi Lesław Ossowski. - Porażka wstydliwa. Górale mimo osłabionego składu walczyli, wygrywali pojedynki, stykowe piłki. Bramki traciliśmy po błędach. To pokazuje gdzie jesteśmy, ile pracy przed nami. Trudno będzie walczyć o czwórkę. System jest tak skonstruowany, że gramy tylko po jednym meczu. Każdy musi się ostro wziąć do roboty, bo źle nasza gra wyglądała. Nie kreowaliśmy sytuacji, mało walki. Bramki stracone zawsze się trafią. Tylko momentami udało nam się ich zepchnąć do defensywy, ale mało oddawaliśmy strzałów.

Przed spotkaniem Sportowe Podhale wyróżniło najlepszych graczy w poprzednim sezonie. Ranking naszej redakcji na najlepszego gracza zakończył się sukcesem Karola Pelczarskiego i Rafała Zachera. Królem strzelców został Jakub Korczak, a najproduktywniejszym graczem Łukasz Chlebda. Po raz kolejny trenerem sezonu 2018/19 został Bartosz Gotkiewicz. Triumfatorom gratulujemy.

Górale Nowy Targ – Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 5:3 (1:0, 2:2, 2:1)
1:0 Smarduch – Jaskierski (16:19)
2:0 Bisaga – Ciapała (21:36)
3:0 Ciapała – Tomalak (25:38)
3:1 Ligas – Hamrol (28:43)
3:2 Chlebda – Żabówka (33:59)
4:2 Smarduch – Stypuła (40:19)
4:3 Sikora – Widurski (49:22)
5:3 Tomalak – Ciapała (56:50)
Górale: Pawlik – Kostecki, Gotkiewicz, Bisaga, Konrad Pelczarski, Cipała, Vogel, Tomalak, Jaskierski, Plewa, Smarduch, Baczewski, Stypuła, Janosz.
Szarotka: Udziela - Fryźlewicz, Lech, Ossowski, Spyra, Widurski, Ligas, Żabówka, Jachymiak, Ślusarek, Chlebda, Zacher, Niziolek, Sikora, Słowakiewicz, Hamrol, Książkiewicz.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Andrzej Pabian
 

Komentarze







reklama