27.09.2019 | Czytano: 5097

PHL: 183 sekundy emocji (+zdjęcia)

AKTUALIZACJA (zdjęcia) Potyczki Podhala z Cracovią zawsze były emocjonujące. Tym razem emocji mieliśmy tylko 183 sekundy, w końcówce, gdy trener Podhala wycofał z bramki Odrobnego.

Wtedy górale pokazali się z dobrej strony, z takiej, jak zawsze chcieliby ich widzieć kibice. Niestety przez większość spotkania to przyjezdni byli stroną dominującą. Dopiero prowadząc 5:0 spuścili z tonu i w mig wykorzystał to rywal. Warto też dodać, iż przy wszystkich golach „Pasów” maczali palce wychowankowie Podhala.

Podhale już w pierwszych minutach grało w przewadze, ale nie potrafiło jej wykorzystać. Więcej, nawet założyć zamka. Oddało jeden strzał. Za to zaraz po wyjściu krakowianina na lód, świetną okazję zmarnował Worwa, który otrzymał krążek w prezencie. W odpowiedzi Brynkus stanął przed szansą pokonania Odrobnego, lecz „Wiedźmin” zachował zimną krew. Z drugiej strony Neupauer był bliski pokonania Koprzivy. Potem do akcji wkroczyli sędziowie, wykluczając zawodników. Podhale pod rząd złapało trzy kary, w tym przez 27 sekund musiało odpierać w trójkę ataki krakowian. Nie dało się, ale przy kolejnym wykluczeniu, wychowanek Podhala w barwach „Pasów”, Brynkus trafił do pustej bramki. „Szarotki” również grały w przewadze, przez 4 minuty. Było sporo zamieszania pod bramką gości, ale czarny kauczukowy przedmiot nie chciał wpaść do bramki. Powód? Koprziva świetnie interweniował, a ponadto górale byli nieprecyzyjni.

W 15 sekundzie drugiej odsłony Podhale przegrywało już 0:2. Kolejny raz jednym z podających był wychowanek Podhala, Kamiński. Gospodarze próbowali grać, ale nic z tego nie wychodziło, a goście karcili ich niemiłosiernie. Jak się rozgrywa przewagi pokazali w 25 minucie. Rozmontowali defensywę szybkimi podaniami. Bepierszcz dołożył tylko łopatkę kija i krążek zatrzepotał w siatce. Górale też mieli przewagi, ale nie mieli pomysłu na ich rozegranie. Strzelali z nieprzygotowanych pozycji, często były to strzały sygnalizowane łatwe do obrony. A krakowianie przeprowadzili koronkową akcję i po raz czwarty cieszyli się z bramkowej zdobyczy. Do tego Bepierszcz przegrał jeszcze pojedynek sam na sam z Odrobny.

Trzecia odsłona rozpoczęła się od piątego trafienia gości. Kolejny raz upokorzył „Szarotki” ich wychowanek. Można powiedzieć, że hokeiści spod Wawelu są minimalistami. Wydawało im się, że jest po meczu, a tymczasem górale wreszcie wykorzystali liczebną przewagę, a chwilę później Koprziva mając krążek na łapaczce nie zdołał go złapać i wyładował pod poprzeczką. 3 minuty i 3 sekundy przed końcem trzeciej tercji trener Phillip Barski wycofał bramkarza i wprowadził do gry szóstego gracza. Podhale zaatakowało z furią, zdobyło gola, a pod bramką gości dochodziło do gorących scen. Krakowianie motali się jak ryba w sieci, zaskoczeni nagłą metamorfozą przeciwnika. Mieli mało okazji by wpakować krążek do pustej bramce. Co prawda raz im się udało, lecz ze spalonego.

Tymczasem Podhlae zakontraktowało kolejnego obcokrajowca. Pisaliśmy o nim latem. To 26 - letni kanadyjski napastnik  Dylan Willick  urodzony w Prince George.Czytaj TUTAJ

KH Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia 3:5 (0:1, 0:3, 3:1)
0:1 Brynkus – Domogała – Gula (10:22)
0:2 Kalinowski – Kamiński (20:15)
0:3 Bepierscz - Gajor – Kamiński (24:43 w przewadze)
0:4 Mikula – Damian Kapica – Dąbkowski (31:52)
0:5 Damian Kapica – Jeżek – Dąbkowski (41:02)
1:5 Franek – Szvec – Neupauer (42:15 w przewadze)
2:5 Franek - Pettersson (54:44)
3:5 Naettinen – Franek – Neupauer (57:03 sześciu na pięciu)
Podhale: Odrobny; Mrugała – Seed, Suominen – Kamieniew, Wsół – Sulka; Jenczik – Dziubiński – Wielkiewicz (4), Franek (2) – Neupauer (2) – Worwa (2), Szvec – Naettinen – Pettersson, Siuty (2) – Daniel Kapica – Słowakiewicz (2). Trener Phillip Barski.
Cracovia: Koprziva (2); Gajor (2) – Bychawski, Dąbkowski – Jeżek, Rompkowski – Gula (2); Bepierszcz (2) – Kalinowski (4) – Kamiński, Damian Kapica (6) - Vachovec – Mikula, Drzewiecki – Domogała – Brynkus,  Bryniczka.. Trener Rudolf Rohaczek.

Stefan Leśniowski

Zdjęcia Michał Adamowski

Komentarze







reklama