08.09.2019 | Czytano: 1597

Wymagający egzaminatorzy

Polacy okazali się najsłabszym zespołem w Polish Open. Turniej wygrali Czesi, nasi ostatni rywale.

Nasi południowi sąsiedzi, to światowa czołówka. Obecnie czwarta drużyna świata. Mają już na koncie wicemistrzostwo świata i dwukrotnie stawali na najniższym stopniu podium. W drużynie znalazł się Adama Delong, który wybrany był do All Stars mistrzostw świata oraz Onderrj Nemecek grający w najlepszej lidze świata.

Biało –czerwonych czekała kolejna trudna przeprawa. Do faworytów tej potyczki nie należeli, ale liczyliśmy, że postawią się renomowanemu rywalowi i unikną dwucyfrówki. Nie uniknęli. Już po 20 minutach nasi reprezentanci przegrywali 0:5. Czesi okazali się wymagającymi egzaminatorami i udzielili nam surowej lekcji unihokeja. Próbowaliśmy atakować - jak to w unihokeju – ale nie potrafiliśmy doprowadzić do finalizacji akcji, bo zbyt długo przetrzymywaliśmy piłeczkę, podania były sygnalizowane, a więc bardzo czytelne i rywal z łatwością je przecinał. Sam grał szybko, z pierwszej piłeczki, a strzały z dystansu były celne i soczyste. W drugiej tercji Jastrzębski obronił karnego wykonywanego przez Tokosa.

Polska – Czechy 0:10 (0:5, 0:3, 0:2)
0:1 Novak – Brauer (6:38)
0:2 Sebek – Sindler (7:55)
0:3 Melis – Sindelar (8:39)
0:4 Sindelar – Panek (15:03)
0:5 Rypar – Brauer (19:42)
0:6 Rypar – Brauer (24:12)
0:7 Tichy – Sebek (26:33)
0:8 Besta (30:56)
0:9 Prazan – Tichy (48:00 w przewadze)
0:10 Novak – Bauer (55:59)
Polska: Jastrzębski – Rydzewski, M. Skura, Maciej Sieńko, Michał Sieńko, Heyne – D. Widurski, Ł. Widurski, Chlebda, Turwoń, Dahlstrom – Gawroński, Tomalak, Pazdro, Krawczyk, Sternicki – Jachacy, Fliegner, K. Skura.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama