29.08.2019 | Czytano: 23054

Janusz Hajnos nie żyje!

Dotarła do nas smutna wiadomość. Nie żyje olimpijczyk z 1992 roku, uczestnik trzech turniejów o mistrzostwo świata (1990, 95, 97), 61-krotny reprezentant kraju.

Janusz Hajnos był 5-krotnym mistrzem Polski (1987, 93-96), zdobył Puchar Interligi (2004) i Polski (2004/05). Wychowanek Podhala, który grał również KKH (GKS) Katowice, KTH Krynica. Król ligowych strzelców z 1992 r. (27 goli) wraz z Mariuszem Puzio (Polonia Bytom). Wtedy wspólnie z Siergiejem Agiejkinem i Jewgienijem Semierakiem tworzyli niezwykle skuteczne i niebezpieczne trio. Początkowo niezbyt palił się do pokazania się w świecie, rezygnując z występów w reprezentacji kraju. Z upływem lat zrozumiał swój błąd, dojrzał i zaczął reprezentować swój kraj na międzynarodowej arenie. Zawodnik z ciągiem na bramkę. Najlepiej grało mu się w formacji z Jackiem Szopińskim i Piotrem Podlipnim. W GKS Katowice występował w jednej formacji ze Zbigniewem Podlipnim.

Prawoskrzydłowy  Podhala swój pierwszy ślizg zawdzięcza mamie, która będąc wiernym kibicem „Szarotek”, wzięła go za rękę i zaprowadziła na lodowisko. - Pamiętam, że byłem z nią na meczu, chociaż nie pamiętam z kim grało Podhale. Gra jednak bardzo mi się podobała i...tak zaczęła się moja przygoda z hokejem - mówił z jednym z wywiadów.

Od młodzika, przez juniora, aż do seniora - przeszedł bez wstrząsów, zaś awanse w hierarchii odbywały się w odpowiednim dla niego czasie. Nie za wcześnie, nie za późno. W pierwszej drużynie Podhala zadebiutował w 1987 roku w play off przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. Droga przez juniorskie reprezentacje też była niemal podręcznikowa.

Miał 51 lat. Wielki żal i strata. Panie świeć nad jego duszą.

Stefan Leśniowski

 

Komentarze







reklama