Pierwsze dziesięć minut dla Podhala, które próbowało narzucić swój styl gry przeciwnikowi. Ten jednak szybko pozbył się tremy i gra się wyrównała. Gospodarze objęliby prowadzenie, gdyby nie fenomenalna interwencja Szukały. Końcówka pierwszej części gry ponownie dla górali. Goli jednak kibice nie widzieli.
Podobnie jak w drugich trzech kwadransach, chociaż więcej z gry mieli goście. Piłka jednak nie chciała wpaść do bramki. Jak to określili kibice „typowy mecz na zero”. Zawsze to lepszy punkt, niż powrót bez niczego.
Momenty były
23 – Rębisz zagrał na głowę Maika, a ten zmusił Szukałę do wykazania się swoimi wielkimi umiejętnościami. Robinsonada nowotarskiego golkipera była… stadiony świata.
32 – Mizia rozegrał piłkę z Palonkiem, ale ten nie zdołał pokonać golkipera, który nogami zatrzymał futbolówkę.
38 – Maik dryblował w polu karnym, ale gdy zdecydował się na strzał, to piłka została zablokowana przez obrońców.
60 – „szczur” Potońca padł łupem bramkarza.
63 – Mizia soczyście uderzył, lecz wprost w ręce golkipera.
69 – kolejny raz Mizia próbował pokonać ostatnią instancję gospodarzy, ale ta wypiąstkowała piłkę.
72 – Witkowski idealnie zagrał w tempo do Potońca, ale…znowu górą Dybski.
87 – groźnie pod bramka Szukały. Jeden z dębiczan główkował, piłka odbiła się od obrońcy i wyszła na róg.
Wisłoka Dębica – NKP Podhale Nowy Targ 0:0
Wisłoka: Dybski – Hus, Cabała, Sojda (71 Wrzosek), Rębisz, Łanucha, Maik (88 Plec), Fedan, Prokop (68 Gwiazda), Wilk (80 Domański), Król (78 Remut).
NKP Podhale: Szukała – Mączka, Lepierz, Barbus, Witkowski (90 Staszczak), Mizia (76 Zapotoczny), Mianowany, Dynarek, Hruszka (80 Mrówka), Palonek, Potoniec.
Stefan Leśniowski