14.07.2019 | Czytano: 4294

Kulisy finału Pucharu Podhala

Ci, którzy stęsknili się za sportowymi emocjami, z pewnością nie żałowali niedzielnego popołudnia spędzonego na stadionie w Maniowach.

 Pomimo tego, że Puchar Podhala w sezonie 2018/19 odbył się w strugach rzęsistego deszczu, wcale nie przeszkadzało to zgromadzonym w kibicowaniu, nawet tym najmłodszym. – Widzisz, gdy będziesz ciężko trenował, zostaniesz piłkarzem i zdobędziesz taki puchar – radził dziadek swojemu wnukowi, pokazując przy tym błyszczące puchary.
 NKP Podhale Nowy Targ – to oni byli zdecydowanymi faworytami pojedynku. – Kibicuję oczywiście naszym, ale jestem realistą. Podhale jest lepszą drużyną, więc myślę, że to oni wygrają. Szkoda, że pogoda nie dopisała, bo kibiców byłoby zdecydowanie więcej – stwierdził jeden z fanów Lubania tuż przed meczem. Pierwsze 45 minut starcia zawodnicy skazani byli na walkę w deszczu. W drugiej połowie pogoda odpuściła, ale nie kibice – odpalono race i spotkanie przerwano na kilka minut.

– Bardzo cieszymy się, że udało nam się zdobyć ten puchar – oznajmił trener Podhala Dariusz Mrózek. – Jeżeli chodzi o przebieg meczu, to w pierwszej połowie byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą. W drugiej ta gra trochę się wyrównała. Chociaż mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, które mogłyby rozstrzygnąć mecz całkowicie już na początku, a tak wkradła się niepotrzebna nerwówka na koniec. Jednak najważniejszy był cel, czyli wygranie tego meczu. Przygotowywaliśmy się naprawdę solidnie i mocno. Cieszymy się, że nasz cel został osiągnięty. Chciałem podziękować wszystkim zawodnikom, których już nie ma z nami, a którzy też przyłożyli się do tego, że jesteśmy w tym właśnie miejscu.
Podhalański Puchar Polski w Maniowach był szczególny dla Wasw poprzedniej edycji polegliście z Szaflarami. Przyjechaliście po wygraną?
– Dokładnie tak. Mnie nie było w zeszłym roku, więc trudno mi wypowiadać się na ten temat. W tym roku chcieliśmy dobrze zagrać. Oczekiwania szefostwa klubu i nas, zawodników, sztabu, były takie, żeby ten cel osiągnąć.
Co jest teraz priorytetem dla Podhala?
– Jesteśmy teraz na etapie poszukiwania zawodników, którzy wzmocnią nasz zespół i chcemy jak najlepiej przygotować się do zbliżającego się sezonu – zakończył trener Podhala.

Lubań Maniowy, pomimo przegranej 1:3, zszedł z boiska z podniesionym czołem.
– Gratuluję drużynie Podhala zdobycia pucharu – powiedział na wstępie trener Grzegorz Hajnos. – Jestem zadowolony i dumny z postawy mojej drużyny. W pierwszej połowie dobrze realizowaliśmy swój plan taktyczny na ten mecz. Głupia bramka po indywidualnym błędzie, trochę ten obraz meczu zmieniła, czego konsekwencją była druga bramka. W drugiej połowie było wiele momentów takich, że Podhale grało w głębokiej defensywie i to pokazuje, że w mojej drużynie jest duży potencjał i idziemy w dobrym kierunku.
Jakie były oczekiwania przed meczem?
– Cieszyliśmy się, bo graliśmy ten mecz u siebie. Nie było presji na nas, bo każdy wie, jakie poziomy się tutaj spotkały. Natomiast na boisku cieszy mnie to, że nie było w wielu momentach to widoczne. Z dumą i z honorem schodzimy z tego boiska. Pracujemy dalej. Rozpoczął się okres przygotowawczy, więc teraz solidnie będziemy trenować. Mamy cztery mecze kontrolne jeszcze po tym pucharze, a więc ciężki trening i odpowiednie przygotowania do kolejnego sezonu – skwitował szkoleniowiec Lubania.

Aneta Opyd, zdjęcia Krzysztof Garbacz

Komentarze









Tabela - Klasa B gr. 2

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. KS Zakopane II 5 11
2. Gronik Gronków 6 11
3. Sokolica Krościenko 4 10
4. Gorc Ochotnica 5 10
5. Spływ Sromowce Wyżne 6 7
6. Watra Białka Tatrzańska II 4 6
7. Spisz Krempachy 5 3
8. Łęgi Nowa Biała 5 3
9. Biali Biały Dunajec 4 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama