27.06.2019 | Czytano: 3213

Jak w kabarecie „Młodych Panów”. Chwałka na plusie

Jeżeli ktoś liczył na trzęsienie ziemi podczas Walnego Sprawozdawczego Zjazdu PZHL – to srodze się zawiódł. Ale to było do przewidzenia.

Problemów w polskim hokeju jest tak dużo, że wydawało się, iż nadeszła najwyższa pora, by wszystko wyjaśnić. W Chorzowie, na Stadionie Śląskim, nie doczekaliśmy się niczego, o czym wcześniej już wiedzieliśmy. Może za rok, będziemy świadkami bardziej burzliwego zjazdu. Wtedy będzie wyborczy, bo ten dzisiejszy, mimo oponentów, dymisji nie przyniósł. Opozycja „skruszała” i pogodziła się z faktem, że tej władzy do końca kadencji nie da się tknąć. Takie są zapisy w związkowym statucie.

W lutym ubiegłego roku dowiedzieliśmy się, że prezes Dawid Chwałka (zrezygnował) wydał nieprawidłowo ponad 5 mln złotych z dotacji Ministerstwa Sportu i Turystyki. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że kwota ta jest o milion większa, a Dawid Chwałka jest winny PZHL-owi 578 tysięcy. Z kolei hokejowa centrala jest winna Chwałce 600 tysięcy złotych. Chodzi o wierzytelności, które były prezes nabył od... Piotra Hałasika. Jak w kabarecie "Młodych Panów"!Chwałka skierował już wniosek do sądu o polubowne rozwiązanie.

Kolejny klops z reprezentantami kraju, którzy czekają na uregulowanie zaległości. PZHL nie uznaje roszczeń Stowarzyszenia Zawodników Hokeja na Lodzie, twierdząc, że są to obietnice Dawida Chwałki. O tym rozstrzygnie sąd. Po wnikliwej analizie okazało się, że związkowe zobowiązania wynoszą 17 mln złotych i zapewne rosną, bo naliczane są odsetki.

Podczas zjazdu głos zabierał jeden z najlepszych hokeistów jakie wydała polska ziemia, Walenty Ziętara. Zwrócił uwagę, że powstała grupa były hokeistów, w której znaleźli się takie osobistości hokeja jak Mariusz Czerkawski, Henryk Gruth, Gabriel Samolej, Czesław Borowicz, Andrzej i Wojciech Tkaczowie, Waldemar Klisiak. – Opracowaliśmy plan naprawy polskiego hokeja na osiem lat – powiedział Walenty Ziętara. Winą za obecny stan polskiego hokeja obarczył kluby, które głosowały na nieodpowiednie osoby i w dodatku zmieni statut tak, że teraz polski hokej znalazł się w patowej sytuacji. - Musicie podjąć decyzję czy chcecie, aby ta ekipa dalej była przy sterze, czy jesteście za zmianami– zaapelował.

Temat sportowy nie został podjęty, a przecież wiele jest spraw, które nurtują środowisko. Choćby kontrowersyjny pomysł ligi open, z otwarciem PHL dla obcokrajowców, bez limitu.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze









reklama