Sporo emocji przy wyborze nowych władz KS Wierchy (+zdjęcia)

Zebranie rozwiało wszelkie wątpliwości i zaspokoiło ciekawość. Został przeprowadzony audyt wewnętrzny, z którego jasno wynika, że obecny zarząd nie poradziłby sobie z nowymi obowiązkami, które wynikają z awansu Wierchów do IV ligi. Audyt przedstawił klarownie, czego brakuje w klubie i co trzeba zmienić, żeby w IV lidze sprawnie i profesjonalnie działać. Zatem stary zarząd podał się do dymisji.
Nowym prezesem został Dariusz Kondys, wiceprezes – Maciej Wójciak, sekretarz – Kamil Lupa, skarbnik – Tomasz Traczyk, członek zarządu do spraw medycznych – Zbigniew Bajda.

Sprawozdanie ustępującego zarządu z działalności od lipca 2018 do czerwca 2019 przedstawił Jan Świder. Prezentacja trwała dwie minuty i nie uwzględniła konkretnych działań, co nie spodobało się zebranym, a z sali dało się słyszeć głosy niezadowolenia.

– Nie ukrywam, trochę jestem zawiedziony tym sprawozdaniem, bo dla mnie sprawozdanie z działalności zarządu powinno być merytoryczne i przedstawione, co zarząd zrobił, czego dokonał. (…) Walne zgromadzenie, zgodnie ze statutem, jest najwyższą władzą w klubie. Ma pokazać, co zostało zrobione, a co nie. Walne jest nieprzygotowane i ono się nie powinno odbyć – grzmiał przewodniczący zebrania Józef Luba.

W związku z nieprzygotowaniem sprawozdania, zebrani stanęli przed dylematem – zwołać kolejne zebranie, czy przedstawić zaległości za rok, na następnym spotkaniu.

Dyskusji nad sprawozdaniem oraz bilansem nie podjęto, z racji nieprzygotowania takowych dokumentów, dlatego luźno dyskutowano na temat działalności klubu.

Sukces, jakim jest awans do IV ligi, to z pewnością spore wyróżnienie, ale wspomniano również o ciemnych stronach klubu, jakimi są problemy finansowe, czy brak właściwego składu ławek rezerwowych.

Obecny na zebraniu burmistrz zadeklarował termomodernizację budynku klubu oraz chęć budowy boiska do trenowania dla młodych miłośników piłki nożnej.

Dyskusja momentami była zaogniona. Jak to w życiu bywa, wiele emocji budził temat zobowiązań finansowych klubu, które nazwano „wyciąganiem brudów”.

Aneta Opyd
Zdjęcia Piotr Kuczaj