IV liga: Derby dla Watry. Niewykorzystane okazje... (+zdjęcia, tabela)

Watra Białka Tatrzańska – Lubań Maniowy 2:0 (1:0)
1:0 Rzadkosz (Pazurkiewicz) 24
2:0 Rzadkosz (Janasik) 60
Watra: Tomasik – Kuchta, Zając, Kosturko, Kostrzewa (90 Bałos), Rzadkosz, Janasik, Kołbon (86 Leżoń), Świerzbiński, Czubin, Pazurkiewicz,
Lubań: Świerad – Sarna, Górecki, D. Firek (74 Gorlicki), Rzymowski (82 Kurowski), Jandura, S. Kurnyta, Zagata (46 D. Antolak), Pluta, Sidorczuk (78 M. Sikora), Kasperczyk

 Bardzo dobra pierwsza odsłona derbowego pojedynku. Szybkie tempo, wysoki presing narzucony przez obie ekipy i błyskwiczne zwroty akcji. Żadna z drużyn nie miała wyraźnej przewagi, ale to gospodarze schodzili do szatni z jednobramkową zaliczką.
 Na początku drugiej połowy więcej z gry miała Watra, co udokumentowała drugim trafieniem. Z czasem narastał napór Lubania, ambitnie dążącego do zdobycia gola w tym meczu. Najbliżej trafienia honorowego był Pluta, którego potężne uderzenie fenomenalnie wybronił Tomasik.

Momenty były:
18 – Idealne miękkie dośrodkowanie Czubina wprost na głowę niepilnowanego Kołbona. Strzał w środek bramki na raty broni Świerad.
21 – Sidorczuk uderza z rzutu wolnego. Piłkę po rykoszecie wyłapuje Tomasik.
24 – GOL 1:0! Pazurkiewicz tyłem do bramki sprytnie odgrywa do Rzadkosza, stwarzając mu sytuacje sam na sam. Mocny mierzony strzał po długim rogu ląduje w siatce.
29 – Sidorczuk oszukał rywala w bocznej strefie pola karnego po czym dograł do środka. W gąszczu nóg Kasperczyk końcem buta starał się uderzyć na bramkę. Piłka przeleciała tuż przy słupku.
31 – Kołbon z rzutu wolnego przerzucił całą defensywę Lubania. Nabiegający Zając stempluje prawy słupek bramki.
33 – Rozpędzony Kasperczyk huknął z lewej nogi blisko spojenia.
44 – Czubin lewą nogą w polu karnym zbyt lekko by zaskoczyć Świerada.
56 – Kuchta odgrywa na piąty metr przed bramką, nabiegający Świerzbiński huknął potężnie ale wysoko nad poprzeczką.
60 – GOL 2:0! Janasik uderza na bramkę mimo asysty obrońców. Piłka odbija się od jednego z nich tak, że spada idealnie pod nogi Rzadkosza na trzeci metr przed bramką. Mocny strzał nie dał szans Świeradowi.
75 – Kapitalny strzał z półwoleja Pluty zmierzał tuż pod poprzeczkę. W bardzo widowiskowy sposób Tomasik przenosi piłkę nad bramką.
87 – Pazurkiewicz zszedł do środka i zdecydował się na uderzenie. Piłka przeleciała obok lewego słupka.

Tarnovia Tarnów – LKS Szaflary 4:2 (3:1)
Bramki dla Szaflar: Kwiatek (Pawlikowski) 17, Mrowca (Żółtek) 82
Szaflary: Żuk – K. Kantor, Stawicki, Torór, Sołtys, Pawlikowski, M. Kantor, Wojtanek, Mrowca, Lubelski (65 Żółtek), Kwiatek

- Nie wykorzystaliśmy szans na podwyższenie rezulatu przy wyniku 1:0, rywal odpowiedział skutecznie swoimi akcjami. Zagraliśmy dziś na tyle na ile pozwala nam sytuacja personalna. Chwała tym chłopakom, którzy podjęli rękawicę i walczą do samego końca. - skwitował trener Szaflar Grzegorz Zmuda.

Momenty były:
17 - GOL 0:1! Składna akcja, po której prostopadłe podanie do Kwiatka posyła Pawlikowski. Napastnik wygrywa pojedynek sam na sam z bramkarzem.
20 – Dośrodkowanie ląduje na głowie Topora, niewiele zabrakło do podwyższenia rezultatu.
22 – Po podaniu od Kwiatka Mrowca miał miejsce na 11 metrze, niestety strzał niecelny.
25 – GOL 1:1! Gospodarze wyrównują po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry.
38 – GOL 2:1! Szybka akcja Tarnovii zwieńczona celnym strzałem.
42 – GOL 3:1! Szybki cios gospodarzy kończy się bramką do szatni.
52 – GOL 4:1! Kolejny stały fragment gry daje gospodarzom trafienie.
82 – GOL 4:2! Żółtek zagrywa wzdłuż pola karnego, a akcję zamyka Mrowca.

Krzysztof Kościelniak; zdjęcia Michał Adamowski