IV liga: Zła passa przerwana w wielkim stylu. Komplet wygranych (+zdjęcia, tabela)

Okocimski KS Brzesko - LKS Szaflary 1:5 (0:2)
Bramki dla Szaflar: Żółtek (Żuk) 30, Kwiatek (F. Kamiński) 37, P. Kamiński 70, Kwiatek 72, F. Kamiński 75
Szaflary: Żuk (85 Kowalczuk) – Hreśka, Baboń (82 M. Kantor), Topór, K. Kantor (78 Sołtys), Wojtanek, Stawicki, F. Kamiński, P. Kamiński, Żółtek, Kwiatek

Szaflary podbudowane triumfem w Pucharze Polski bez kompleksów ruszyły na podbój Brzeska. Zespół zagrał wyjątkowo efektownie i efektywnie, w zasadzie wykorzystując niemal wszystkie bramkowe okazje.
- Taki mecz był nam potrzebny, zespół pokazał dziś pełnię umiejętności połączoną z wiarą w sukces. Byliśmy drużyną skuteczną i poukładaną na boisku. Cieszy fakt przełamania serii tych niefortunnych porażek. - podsumował trener szaflar Grzegorz Zmuda.

Momenty były:
30 – GOL 0:1! Żuk wyjaśnia zagrożenie po rzucie rożnym rywala i rozpoczyna grę dalekim wykopem. Akcja przenosi się w okolice bocznego sektora, a kończy ją strzałem Żółtek.
37 – GOL 0:2! Odbiór Kamińskiego i szybkie podanie w tempo do Kwiatka. Napastnik skutecznie kieruje futbolówkę obok bramkarza.
55 – Reką we własnym polu karnym zagrywa Hreśka, gospodarze staną przed szansą na kontakt.
56 – GOL 1:2! Pewnie wykorzystana jedenastka, gospodarze gonią wynik.
70 – GOL 1:3! Szarża prawym skrzydłem P. Kamińskiego. Strzał, rykoszet i futbolówka ląduje w siatce.
72 – GOL 1:4! Po składnej akcji całego zespołu Kwiatek z 5 metrów uderza do pustej bramki.
75 – GOL 1:5! F. Kamiński precyzyjnym lobem zza pola karnego ustala wynik meczu.

Watra Białka Tatrzańska – Dunajec Zakliczyn 4:0 (1:0)
1:0 samobójcza 32 po rzucie rożnym
2:0 Czubin 66
3:0 Czubin (Misiura) 73
4:0 Pazurkiewicz 90+2 z rzutu wolnego
Watra: Tomasik – Bałos, Zając, Świerzbiński, Pazurkiewicz, Misiura (77 Kurnyta), Bartos, Kosturko (84 Kuchta), Czubin (80 A. Rabiański), Janasik (85 Dziubas), Kołbon (46 Rzadkosz)
Dunajec: Nosek – Brzęk, T. Pawłowski, M. Pawłowski, Kiełbasa (76 Potepa), Gwiżdż (83 Czermak), K. Wójcik, M. Wójcik (84 Chmielowski) Świderski, Sady (86 Osowski)

 Nieco przespany początek Watry obył się bez konsekwencji, chociaż rywal był bliski prowadzenia ostatecznie stemplując słupek bramki Tomasika. Białczanie zdobyli pierwszego gola po pół godzinie gry, kiedy to Świerzbiński po rzucie rożnym naciskał rywala tak, że ten wpakował piłkę do własnej bramki. Po przerwie we znaki rywalom dał się Michał Czubin, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców. Wynik w doliczonym czasie gry ustalił najlepszy strzelec zespołu – Łukasz Pazurkiewicz.

Momenty były:
5 – Gracz przyjezdnych uderza z dystansu prosto w słupek.
32 – GOL 1:0! Kołbon bije piłkę z narożnika boiska. Mocno naciskający w polu karnym Świerzbiński zmusił rywala do błędu. Mamy bramkę samobójczą.
66 - GOL 2:0! Kombinacyjna akcja zakończona strzałem Czubina. Po rykoszecie futbolówka ląduje w siatce.
73 – GOL 3:0! Misiura przytomnie zagrał do Czubina, ten hukną pod poprzeczke z 7 metra nie dając szans Noskowi.
90 – GOL 4:0! Pazurkiewicz uderza z rzutu wolnego w okolicy 30 metra od bramki rywala. Odbita po drodze futbolówka zmyliła Noska i wpadła za linię bramkową.

Lubań Maniowy – GKS Drwinia 2:0 (1:0)
1:0 Sidorczuk 17 z rzutu wolnego
2:0 Kasperczyk 72
Lubań: Świerad – Augustyn, Gorlicki, Jandura (90 Budz, Górecki, Kurnyta, Pluta (65 Kasperczyk), Rzymowski (74 Zagata), Sarna, M. Sikora (55 D. Antolak), Sidorczuk (80 Kurowski)
Drwinia: Cieśla – Salamon, Bochenek, Krokosz, Pacura, palonek, Stepankow, Bajda, Kaczmarczyk, Berliński, Cebula

 Lubań był dziś zespołem bezbłędnym, neutralizującym atuty rywala i skutecznie realizującym swoje plany na boisku. Najwięcej zagrożenia maniowianie stwarzali dziś uderzeniami z dystansu, obie bramki padły po strzałach zza pola karnego.
- Zagraliśmy jak monolit, na boisku wspieraliśmy się i uzupełnialiśmy co przekładało się na grę. Mocne zaangażowanie od pierwszej do ostatniej minuty przełożyło się na nasz końcowy sukces. - podkreślił trener Lubania Grzegorz Hajnos.

Momenty były:
7 – Jandura uderza z okolicy 20 metra. Niewiele zabrakło do szczęścia.
17 – GOL 1:0! Sidorczuk bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego pokonuje Cieślę.
38 – Kolejny raz dobrym uderzeniem popisuje się Sidorczuk. Interwencja golkipera ratuje przyjezdnych przed stratą gola.
72 – GOL 2:0! Kasperczyk złamał akcję do środka i huknął z dystansu tuz przy słupku.

Krzysztof Kościelniak; zdjęcia Krzysztof Garbacz (Lubań - Drwinia)