17.02.2019 | Czytano: 1291

PŚ: Tylko Żyła został na podium. Stoch i Kubacki spadli w drugiej serii

Świetne skoki Polaków w pierwszej serii konkursu Pucharu Świata w niemieckim Willingen. Wyostrzyły nam apetyty. Niestety po serii finałowej już nie było w naszym obozie euforii. Tylko Żyła zachował miejsce na „pudle”, na najniższym jego stopniu.

Konkurs rozpoczął się z belki numer 10. Chwilę później, po słabych skokach, sędziowie zdecydowali wydłużyć rozbieg o dwie platformy, ale nie wpłynęło to na długość skoków. No to podniesiono belkę jeszcze o dwa stopnie i wreszcie doczekaliśmy się udanej próby. Słoweniec Ziga Jelar poszybował na 130 m. Za nieprawidłowy kombinezon został zdyskwalifikowany Austriak Gregor Schlierenzauer.

Jako pierwszy z Polaków na belce usiadł Maciej Kot, który nie mógł być zadowolony. Uzyskał 133,5 m (98,2 pkt. Sześć metrów bliżej od Kota wylądował Stefan Hula. Bardzo dobry skok oddał Philipp Aschenwald. Austriak poleciał na 141 m i długo był na czele. Bardzo dobrze zaprezentował się Jakub Wolny, który oddał skok na 137 m (104,2 pkt).

Świetny skok oddał Dawid Kubacki. Polak poszybował na 143 m. Po jego skoku sędziowie obniżyli rozbieg na 13 belkę. W ślady Kubackiego poszedł Piotr Żyła, który miał rewelacyjną próbę na 142 m. Kamil Stoch nie poleciał aż tak daleko jak Żyła i Kubacki - 138,5 m. Ostatnim zawodnikiem w pierwszej serii był Ryoyu Kobayashi. Japończyk pokazał moc. Lider PŚ skoczył aż 146 m i z notą 128,3 pkt prowadził po pierwszej serii. Tuż za nim trzech Polaków. Żyła drugi, Stoch trzeci, a Kubacki czwarty. W finałowej serii zakwalifikował się jeszcze Wolny (17. miejsce) i Kot (26. miejsce). Z dalszej rywalizacji odpadł Hula (34. miejsce).

W finałowej serii sędziowie ustawili rozbieg na 14. platformie startowej. Kot nie powtórzył dobrego skoku w finale. W porównaniu z pierwszą serią wylądował 7,5 metra bliżej. Szybko obniżono rozbieg do 13 platformy. Stabilną formę potwierdził Wolny. Polak skoczył 134,5 m. Radość niemieckim kibicom sprawił Freitag, który poszybował na 144 m. Po nim na belce usiadł Geiger, który zaprezentował się dobrze, bo osiągnął 138,5 m, ale to było za mało, żeby triumfować w Willingen Five.

Daleko, na 141,5 m, poszybował Eisenbichler. Liczyliśmy na to, że Polacy go zluzują. Niestety. Kubacki skoczył 139 m, ale okazało się to za mało, żeby wskoczyć przed Eisenbichlera i Freitaga. Nie dokonał tego również Stoch. Lider Orłów uzyskał 134,5 m, a na dodatek miał problemy przy lądowaniu za co sędziowie odjęli mu punkty. Do 140 metra nie doleciał Żyła, uzyskał 137,5 m. To było za mało, żeby wyprzedzić Eisenbichlera, ale zapewnił sobie trzecie miejsce w konkursie. Na R. Kobayashego nie było mocnych. Ma sile nerwy. Poleciał na 144 m. wygrał konkurs, został triumfatorem cyklu Willingen Five i zgarnął premię w wysokości 25 tysięcy euro.

Żyła ostatecznie uplasował się na trzecim miejscu. Kubacki był piąty, Stoch siódmy, a Wolny 16. Kot został sklasyfikowany na 30. pozycji.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama