09.02.2019 | Czytano: 1231

PŚ: Najgorszy występ naszych skoczków w sezonie

Polacy zajęli czwarte miejsce w drużynowym konkursie skoków Pucharu Świata w Lahti. O braku nas na podium zdecydowały kiepskie skoki Jakuba Wolnego. To było najsłabsze ogniwo naszego zespołu.

Po pierwszej serii na czele byli Austriacy, którzy zgromadzili 494,2 pkt. i o 25,1 pkt wyprzedzali Niemców. Na trzeciej pozycji plasowali się biało –czerwoni, którzy mieli 27,8 pkt. straty do lidera. Polacy źle zaczęli, bo od ósmego miejsca. Fatalnie na skoczni zaprezentował się Jakub Wolny - tylko 112 m. Bardzo dobry skok oddał Philipp Aschenwald. Poszybował na 128 m. Jeszcze dalsze próby oddali Yukiya Sato i Karl Geiger. Obaj uzyskali 129,5 m. Niemcy prowadzili.

Poniżej oczekiwań skakali Norwegowie. Johan Andre Forfang nie popisał się oddając próbę na 118 m. Jego kolega z drużyny Robert Johansson również zawiódł (117 m). Gregora Schlierenzauera uzyskał 120,5 m, a próba Richarda Freitaga była tylko na odległość na 119 m. Żyła odrobił część strat po nieudanym skoku Wolnego. Wylądował na 120 metrze i dzięki temu Polacy przesunęli się z ósmego na czwarte miejsce.

Fatalny skok Andreasa Stjernena. Norweg uzyskał zaledwie 83 metry. Austriacy za to pokazali wysoką formę. Michael Hayboeck poszybował na 125,5 m. Jego drużyna na czele z łączną notą 365,7 pkt., bo Andreas Wellinger skoczył 117 m. Bardzo dobrze spisał się Kubacki, który osiągnął 123 m. Polacy wskoczyli na podium.

Przed ostatnią grupą skoczków w pierwszej serii sędziowie obniżyli rozbieg na siódmą belkę (wcześniejsze były z ósmej). Halvor Egner Granerud stanął przed trudnym zadaniem. Musiał skoczyć bardzo daleko, żeby Norwegowie awansowali do finałowej serii. Wynik Graneruda to 123 m i to było za mało, żeby znaleźć się w finale. To na pewno duża niespodzianka. Austriacy nie zwolnili. Stefan Kraft pokazał moc skacząc na 122 m. Austria na czele. Co więcej, Stephan Leyhe z reprezentacji Niemiec uzyskał 119 m, a to oznaczało, że Austria powiększyła przewagę nad Niemcami. Jako ostatni w pierwszej serii skakał Kamil Stoch. Spisał się znakomicie lądując na 124. metrze. Dzięki temu Polacy zbliżyli się do Niemców, ale strata do Austriaków była duża.

Wolny okazał się najsłabszym ogniwem zespołu. W drugiej serii jeszcze gorzej skoczył, bo tylko 106 metrów i spadliśmy na czwarte miejsce. Niemcy wyszli na prowadzenie po kapitalnym skoku Karla Geigera (130,5 m). Na drugim miejscu Austriacy, nas wyprzedzili Japończycy, bo Sato popisał się dobrym skokiem (126 m).

Świetnie zaprezentował się Żyła, który wylądował na 125,5 m i wróciliśmy do gry o podium. Nadal byliśmy na czwartym miejscu, a na czele Austriacy, ponieważ Freitag zepsuł skok (113,5 m) i jego drużyna zepchnięta została na drugie miejsce. Wyprzedzała nas jeszcze Japonia, ale nasza strata wyniosła 2,2 pkt. Do lidera traciliśmy 32 „oczka”. Klasyfikacja po 6 z 8 skoków przedstawiała się następująco: 1. Austria - 713,1 pkt, 2. Niemcy - 707,9, 3. Japonia - 686,3 , 4. Polska - 681,1 , 5. Słowenia - 635,5

Dawid Kubacki skacze 131 metrów. Za wiatr traci 9,7 pkt., ale wracamy na trzecie miejsce. Na czele Austriacy (Haybaeck – 122) z 0,5 pkt. przewagi nad Niemcami (Wellinger – 123 m). Starszy z braci Kobayashi poszybował na 125 m. Klasyfikacja przed ostatnią grupą: 1. Austria - 824,9 pkt , 2. Niemcy – strata 0,5 pkt 3. Polska – strata 14,8 , 4. Japonia –strata 19,1.

Ryoyu Kobayashi skaczył 125 metrów i wysoko zawiesił poprzeczkę Stochowi. Niestety skoczek z Zebu nie pokonał tej poprzeczki, bo wylądował ma 119 m. i Polaków zabrakło na podium. Za Japonią o 3,8 pkt. Leyhe skaczył 124,5 m. Niemcy czy Austriacy? Stefan Kraft się obroni? Obronił się. W pięknym stylu osiągnął 130 m. Austria pewnie wygrywa konkurs.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze









reklama