15.01.2019 | Czytano: 3991

PHL: Koniec zwycięskiej serii

Krakowianie po trzech porażkach w tym sezonie z Podhalem liczyli na przełamanie. I to im się udało. Po dziesięciu z rzędu wygranych górale musieli przełknąć gorycz porażki.

Pierwsze minuty to wielki chaos. Krążek nie słuchał żadnych z graczy. Dopiero gol Cracovii, sprawił, iż obraz gry uległ zmianie. Gospodarze objęli prowadzenie przy biernej postawie dwóch graczy „Szarotek”, po tym jak Odrobny odbił krążek po strzale Kamińskiego. Szwec rozegrał go zza bramką z Domogała, który wyjechał przed bramkę i mimo ostrego kąta i asysty dwóch górali wpakował „gumę” do siatki. Za moment Odrobny otrzymał karę za opóźnianie gry i krakowianie to wykorzystali. Csamango wyłożył krążek między koła bulikowe Bepierszczowi, który miał dużo swobody, by skutecznie zakończyć akcję. „Wiedźmin” opuścił swój posterunek i między słupkami stanął B. Kapica. Jego pierwsza interwencja polegała na wyjęciu krążka z siatki. Krążek po rykoszetach trafił do Rompkowskiego, który huknął, kij dostawił Damian Kapica i czarny kauczukowy przedmiot wylądował pod poprzeczką. Wcześniej Podhale zdobyło gola kontaktowego. Łuba odbił krążek po strzale Tolvanena, a Różański z bliska dopełnił formalności.

Podhale nie miało nic do stracenia, musiało zaatakować. I tak też czyniło. Kilka razy Łuba wypluwał krążek przed siebie, ale nikt nie zdążył z dobitką. Wreszcie Tolvanen w swoim stylu wrzucił „gumę” przed bramkę, a Zapała zmienił lot krążka, który znalazł lukę między parkanami golkipera. W 33 min. górale odrobili straty. Kolejne świetne zagranie Zapały, Sammalmaa dołożył łopatkę kija i krążek wylądował w siatce. Gdy wydawało się, że nowotarżanie mają przeciwnika przypartego do muru i lada moment go dobiją, na ławkę kar powędrował Mrugała i stracili gola. Krążek odbił się od łyżwy Tolvanena i zmylił Odrobnego.

W 45 minucie „Szarotki” miały okazję grać z przewagą i doprowadzić do wyrównania. Nie udało. Gdy na ławce kar siedział Wajda, po dziewięciu sekundach ją opuścił. Damian Kapica w zamieszaniu podbramkowym( trzy dobitki) zmusił Odrobnego do kapitulacji. Ponad 5 minut przed końcem trenerzy wycofali Odrobnego z bramki i wprowadzili szóstego gracza. Taki manewr został przerwany złą zmianą i Odrobny musiał wrócić między słupki, bo jego zespół grał w osłabieniu.

Comarch Cracovia - TatrySki Podhale Nowy Targ 5:3 (3:1, 1:2, 1:0)
1:0 Domogała – Szwec - Kamiński (11:15)
2:0 Bepierszcz – Csamango – Vachovec (13:33 w przewadze)
2:1 Różański – Tolvanen – Koski (14:23)
3;1 Damian Kapica – Rompkowski (15:39)
3:2 Zapała – Tolvanen – Sammalmaa (31:23)
3:3 Sammalmaa – Zapała ( 32:52 w przewadze)
4:3 Bepierszcz – Vachovec – Noworyta (37:07 w przewadze)
5:3 Damian Kapica – Kalinowski – Turtianen (49:51 w przewadze)
Cracovia: Łuba; Kruczek – Gajor, Rompkowski – Noworyta, Kamieniew – Musioł, Sztwiertnia – Kisielewski; Turtianen – Kalinowski – Damian Kapica, Bepierszcz – Vachoviec – Csamango, Szvec – Domogała – Kamiński, Brynkus – Bryniczka – Zygmunt. Trener Rudolf ROHACZEK.
Podhale: Odrobny (13:33 – 20:00 B. Kapica); Wajda – Tolvanen, Jaśkiewicz – Kolusz, Mrugała – Hovinen, Dutka; Różański – Koski - Worwa, Wielkiewicz – Neupauer – Guzik, Sammalmaa– Zapała – Michalski, Wsół – Daniel Kapica – Siuty. Trener Tomek VALTONEN.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama