MŚ: Chłopcy radarowcy

Polacy od początku atakowali bramkę „samurajów”. W pierwszej tercji odnosiło się wrażenie, że nasi reprezentanci cały czas grają w przewadze. Zamykali rywala na ich połowie, a ci tylko sporadycznie wyprowadzali kontry. Może trzy udało im się wyprowadzić w pierwszej części meczu. Ta najgroźniejsza była jeszcze przy bezbramkowym stanie, po stracie piłeczki na linii środkowej. Ogromna przewaga przyniosła bramkowy efekt. Co prawda na przełamanie defensywy japońskiej musieliśmy czekać blisko 10 minut, ale potem worek się rozwiązał i biało –czerwoni schodzili na przerwę w trzybramkową przewagą.

W drugiej tercji powróciły koszmary z poprzednich spotkań, a przede wszystko strzelecka niemoc. Biało –czerwoni obijali słupki i poprzeczkę. Polacy nadal posiadali inicjatywę, ale dali się zaskoczyć Japończykom, którzy w połowie meczu wyprowadzili dwójkową kontrę. Świetnie ją rozegrali i zdobyli gola. Dopiero w samej końcówce odsłony Chlebda przywrócił naszej drużynie trzybramkowe prowadzenie, po idealnym dograniu Pelczarskiego na przeciwległy słupek.

Na początku trzeciej tercji Pelczarski z dobitki podwyższył prowadzenie i po raz kolejny organizatorzy mogli puścić przebój Andrzeja Rosiewicza „Chłopcy radarowcy”. Po każdej zdobytej bramce przez biało –czerwonych z głośników płynęła ta piosenka. Jeszcze raz można było sobie przypomnieć stary przebój, gdy Michał Sieńko trafił w dystansu podczas gry w przewadze. W ostatnich sekundach Japończycy z kontry zdobyli drugiego gola.

Polacy o 13 miejsce zagrają z Tajlandią, która pokonała Singapur 4:3.

Polska – Japonia 6:2 (3:0, 1:1, 2:1)
Bramki dla Polski: Łukaszewski, Łyskawa, Maciej Sieńko, Chlebda, Pelczarski, Michał Sieńko.
Polska: Pawlik (Bogdański) – Łukaszewski, Michał Sieńko, Chlebda, Maciej Sieńko, D. Widurski – Heyne, Turwoń, Hamrol, Dahlstrom, Kostela – Ł. Widurski, Sternicki, Sujkowski, Łuyskawa, Chochowski – Pelczarski, Kopran.

Stefan Leśniowski
Zdjęcie flicker.com