Watra Białka Tatrzańska – 5 miejsce, 26 punktów, bilans spotkań 8-2-5 , bramki 33-28
Mistrzowie widowiska
Bardzo atrakcyjny futbol prezentowała w tej rundzie Watra. To właśnie podczas jej spotkań padało najwięcej bramek w IV lidze wschodniej. Podsumowując, we wszystkich potyczkach białczan strzelono 61 bramek, co daje średnio ponad 4 gole na mecz. Niestety piąta ekipa obecnej rundy zdobyła zaledwie o 5 bramek więcej niż straciła, a liderujący Poprad odskoczył jej na 14 punktów. Siła rażenia w ataku na czele z bardzo skutecznym Pazurkiewiczem nie zapewniła wyższej lokaty przez błędy w defensywie. Watra ma za sobą kilka prawdziwych dreszczowców, szczególnie w pamięci zapisze się spotkanie z rezerwami Sandecji zakończone rezultatem 5:4. Z zespołem pożegnał się trener Janusz Piątek, ciężko przewidzieć na co stać będzie Watrę pod wodzą nowego szkoleniowca na wiosnę. Pewne jest jedno – drużyna posiada znakomitych zawodników o dużym potencjale, którzy powalczą o jeszcze lepsze wyniki w przyszłym roku.
Top trójka rundy
Łukasz Pazurkiewicz – Świetnie wkomponował się w drużynę, w zasadzie można określić go jako kompletnego napastnika. Mocno pracuje w ofensywie, otrzymuje dużo piłek od kolegów z zespołu, którzy wiedzą, że Pazurkiewicz jest w stanie utrzymać się przy futbolówce z obrońcą na plecach. Dominuje w pojedynkach powietrznych dzięki świetnym warunkom fizycznym, a w polu karnym popisuje się instynktem kilera.
Sebastian Gąsiorek – Prawdziwy gladiator w szeregach Watry. Od wielu sezonów prezentuje wysoką formę, będąc ostoją defensywy białczan. Potrafi przewidywać zamiary napastników rozbijając kolejne akcje pod polem karnym. Jest również jednym z najbardziej bramkostrzelnych obrońców. Często pojawia się w obrębie szesnastki rywala przy stałych fragmentach gry, w tej rundzie zapisał na swoim koncie trzy trafienia.
Dawid Możdżeń – Trener Piątek dał młodemu bramkarzowi pełne zaufanie i Możdżeń skorzystał ze swojej szansy. Mimo dużej ilości straconych bramek przez Watrę, ich golkiper wykonywał dobrą robotę między słupkami. Przede wszystkim imponował dużą pewnością siebie i spokojem co jest kluczowe na tej pozycji.
Skróty: M – ilość rozegranych spotkań; S – schodzący z boiska (zmiana); W – wchodzący na boisko (zmiana); BR – bramki zdobyte/ w przypadku bramkarzy stracone; A – asysty, PKT – punkty (gol + asysta), MVP – złoty but (klasyfikacja Sportowego Podhala na najlepszego zawodnika)
* bramkarze
LKS Szaflary – 11 miejsce, 17 punktów, bilans spotkań 5- 2- 8, bramki 14- 26
Nieprzewidywalny beniaminek
Szaflary zaskoczyły pozytywnie pokonując na inaugurację silny zespół Limanovii. Z czasem nie było już tak kolorowo, drużyna zanotowała sześć spotkań bez wygranej, po drodze dostając srogie lanie w derbowym meczu z Watrą. Przełomowym epizodem tej rundy był wyjazd do Maniów, gdzie szaflarzanie zagrali z niesamowitym zaangażowaniem ogrywając Lubań. Był to kluczowy mecz, który dał całej ekipie duży zastrzyk pewności siebie. Wygrana z Lubaniem zapoczątkowała serię pięciu spotkań beniaminka bez straty gola. Uszczuplona kadra i zmęczenie przyczyniły się do zniżki formy zespołu na koniec rundy, nie mniej nie można odmówić szaflarzanom ogromnej woli walki na przełomie tego roku.
Top trójka rundy
Wasyl Żuk – Jedynie w początkowej fazie sezonu zaliczył małą zniżkę formy. W kolejnych spotkaniach błyszczał, potrafiąc odpychać w pojedynkę nawałnicę ataków rywali. To właśnie dzięki postawie bramkarza Szaflar, jego drużyna osiągnęła niesamowitą serię pięciu spotkań bez straty gola.
Florian Kamiński – Kiedy popularny „Flo” złapie swój rytm i rozpędzi się z piłką przy nodze mija rywali jak tyczki w slalomie. Niewątpliwie wyróżniająca się postać w zespole, potrafiąca mówiąc kolokwialnie zdobywać bramki „z niczego”. Precyzyjne strzały z dystansu, pewność w wykończeniu sytuacji sam na sam – to wszystko znajduje się w wachlarzu Kamińskiego.
Mateusz Hreśka – Prawdziwy wojownik w obozie Szaflar. Bardzo uwinersalny zawodnik pracujący w defensywie i ofensywie. Dobrze wyszkolony technicznie, potrafiący posłać podanie z niewiarygodną precyzją. Kiedy zespół potrzebował motywacji i przywódcy na murawie Hreśka potrafił dać impuls – dla niego nie ma straconych piłek.
Skróty: M – ilość rozegranych spotkań; S – schodzący z boiska (zmiana); W – wchodzący na boisko (zmiana); BR – bramki zdobyte/ w przypadku bramkarzy stracone; A – asysty, PKT – punkty (gol + asysta), MVP – złoty but (klasyfikacja Sportowego Podhala na najlepszego zawodnika)
* bramkarze
Lubań Maniowy – 12 miejsce, 16 punktów, bilans spotkań 4-4-7, bramki 15-17
Odbić się od dna
Podobno nie ma ludzi niezastąpionych, a odejście trenera Łukasza Biernackiego miało „coś ruszyć” w zespole, który od kilku lat ocierał się o awans do trzeciej ligi. Okazało się, że i owszem Lubań przeszedł prawdziwy wstrząs, a nawet trzęsienie ziemi, ale zmiany ciągnęły ekipę na samo dno. Nie można odmówić umiejętności i charyzmy trenerowi Ligudzińskiemu, który zajął miejsce Biernackiego, ale zwyczajnie nie dało się czuć chemii na linii zespół – trener. Sytuacja Lubania z meczu na mecz wyglądała coraz gorzej, w związku z czym Ligudziński postanowił dla dobra drużyny pożegnać się z Lubaniem, sugerując, że klub potrzebuje „efektu nowej miotły”. Trenerem maniowian został Grzegorz Hajnos, który już w pierwszym spotkaniu poprowadził zespół do upragnionego zwycięstwa. Przed nowym trenerem sporo pracy, mimo lepszej gry i zrozumienia na boisku. Pod okiem Hajnosa maniowianie powinni odbić się od dna i piąć w ligowej drabince coraz wyżej z meczu na mecz.
Top trójka rundy
Artur Świerad – Mimo kryzysu jaki przechodził zespół, Lubań stracił najmniej bramek spośród trzech ekip z Podhala. Świerad niezmiennie prezentuje prawdziwą klasę, szybując od jednego słupka do drugiego. Również w tej rundzie popisywał się niesamowicie widowiskowymi paradami.
Patryk Duda – Zdecydowanie wnosił najwięcej do akcji ofensywnych Lubania. Bardzo dynamiczny, świetnie wyszkolony technicznie. Jako jeden z niewielu nie bał się podejmować prób rywalizacji jeden na jeden na skrzydle. Zostawił dużo zdrowia na boiskach czwartej ligi w obecnej rundzie. Jeden z ulubieńców kibiców, zdobył uznanie za walkę i charyzmę.
Bartłomiej Augustyn – Bardzo pewne ogniwo zespołu. Zagrał we wszystkich spotkaniach Lubania rozpoczynając każdy mecz w wyjściowym składzie. Podpora zespołu, spajająca cały blok defensywny.
Skróty: M – ilość rozegranych spotkań; S – schodzący z boiska (zmiana); W – wchodzący na boisko (zmiana); BR – bramki zdobyte/ w przypadku bramkarzy stracone; A – asysty, PKT – punkty (gol + asysta), MVP – złoty but (klasyfikacja Sportowego Podhala na najlepszego zawodnika)
* bramkarze
Krzysztof Kościelniak