03.12.2018 | Czytano: 1517

IV liga: Dużo do poprawy (podsumowanie)

Runda jesienna zostawiła za sobą spory niedosyt. Każda z trzech drużyn borykała się z pewnymi problemami. Watra strzelała jak na zawołanie, jednak zbyt łatwo pozwalała rywalom na dostęp do własnej bramki. Szaflary mogą pochwalić się kapitalną serią bez straty gola, niestety beniaminek zaliczył również czarną serię podczas tej rundy. Lubań rozpoczął sezon koszmarnie, jedynie końcówka rundy pozwala na spojrzenie w przyszłość z optymizmem.

Watra Białka Tatrzańska – 5 miejsce, 26 punktów, bilans spotkań 8-2-5 , bramki 33-28
Mistrzowie widowiska
Bardzo atrakcyjny futbol prezentowała w tej rundzie Watra. To właśnie podczas jej spotkań padało najwięcej bramek w IV lidze wschodniej. Podsumowując, we wszystkich potyczkach białczan strzelono 61 bramek, co daje średnio ponad 4 gole na mecz. Niestety piąta ekipa obecnej rundy zdobyła zaledwie o 5 bramek więcej niż straciła, a liderujący Poprad odskoczył jej na 14 punktów. Siła rażenia w ataku na czele z bardzo skutecznym Pazurkiewiczem nie zapewniła wyższej lokaty przez błędy w defensywie. Watra ma za sobą kilka prawdziwych dreszczowców, szczególnie w pamięci zapisze się spotkanie z rezerwami Sandecji zakończone rezultatem 5:4. Z zespołem pożegnał się trener Janusz Piątek, ciężko przewidzieć na co stać będzie Watrę pod wodzą nowego szkoleniowca na wiosnę. Pewne jest jedno – drużyna posiada znakomitych zawodników o dużym potencjale, którzy powalczą o jeszcze lepsze wyniki w przyszłym roku.

Top trójka rundy
Łukasz Pazurkiewicz – Świetnie wkomponował się w drużynę, w zasadzie można określić go jako kompletnego napastnika. Mocno pracuje w ofensywie, otrzymuje dużo piłek od kolegów z zespołu, którzy wiedzą, że Pazurkiewicz jest w stanie utrzymać się przy futbolówce z obrońcą na plecach. Dominuje w pojedynkach powietrznych dzięki świetnym warunkom fizycznym, a w polu karnym popisuje się instynktem kilera.

Sebastian Gąsiorek – Prawdziwy gladiator w szeregach Watry. Od wielu sezonów prezentuje wysoką formę, będąc ostoją defensywy białczan. Potrafi przewidywać zamiary napastników rozbijając kolejne akcje pod polem karnym. Jest również jednym z najbardziej bramkostrzelnych obrońców. Często pojawia się w obrębie szesnastki rywala przy stałych fragmentach gry, w tej rundzie zapisał na swoim koncie trzy trafienia.

Dawid Możdżeń – Trener Piątek dał młodemu bramkarzowi pełne zaufanie i Możdżeń skorzystał ze swojej szansy. Mimo dużej ilości straconych bramek przez Watrę, ich golkiper wykonywał dobrą robotę między słupkami. Przede wszystkim imponował dużą pewnością siebie i spokojem co jest kluczowe na tej pozycji.

Skróty: M – ilość rozegranych spotkań; S – schodzący z boiska (zmiana); W – wchodzący na boisko (zmiana); BR – bramki zdobyte/ w przypadku bramkarzy stracone; A – asysty, PKT – punkty (gol + asysta), MVP – złoty but (klasyfikacja Sportowego Podhala na najlepszego zawodnika)
* bramkarze

LKS Szaflary – 11 miejsce, 17 punktów, bilans spotkań 5- 2- 8, bramki 14- 26
Nieprzewidywalny beniaminek
Szaflary zaskoczyły pozytywnie pokonując na inaugurację silny zespół Limanovii. Z czasem nie było już tak kolorowo, drużyna zanotowała sześć spotkań bez wygranej, po drodze dostając srogie lanie w derbowym meczu z Watrą. Przełomowym epizodem tej rundy był wyjazd do Maniów, gdzie szaflarzanie zagrali z niesamowitym zaangażowaniem ogrywając Lubań. Był to kluczowy mecz, który dał całej ekipie duży zastrzyk pewności siebie. Wygrana z Lubaniem zapoczątkowała serię pięciu spotkań beniaminka bez straty gola. Uszczuplona kadra i zmęczenie przyczyniły się do zniżki formy zespołu na koniec rundy, nie mniej nie można odmówić szaflarzanom ogromnej woli walki na przełomie tego roku.

Top trójka rundy
Wasyl Żuk – Jedynie w początkowej fazie sezonu zaliczył małą zniżkę formy. W kolejnych spotkaniach błyszczał, potrafiąc odpychać w pojedynkę nawałnicę ataków rywali. To właśnie dzięki postawie bramkarza Szaflar, jego drużyna osiągnęła niesamowitą serię pięciu spotkań bez straty gola.

Florian Kamiński – Kiedy popularny „Flo” złapie swój rytm i rozpędzi się z piłką przy nodze mija rywali jak tyczki w slalomie. Niewątpliwie wyróżniająca się postać w zespole, potrafiąca mówiąc kolokwialnie zdobywać bramki „z niczego”. Precyzyjne strzały z dystansu, pewność w wykończeniu sytuacji sam na sam – to wszystko znajduje się w wachlarzu Kamińskiego.

Mateusz Hreśka – Prawdziwy wojownik w obozie Szaflar. Bardzo uwinersalny zawodnik pracujący w defensywie i ofensywie. Dobrze wyszkolony technicznie, potrafiący posłać podanie z niewiarygodną precyzją. Kiedy zespół potrzebował motywacji i przywódcy na murawie Hreśka potrafił dać impuls – dla niego nie ma straconych piłek.

Skróty: M – ilość rozegranych spotkań; S – schodzący z boiska (zmiana); W – wchodzący na boisko (zmiana); BR – bramki zdobyte/ w przypadku bramkarzy stracone; A – asysty, PKT – punkty (gol + asysta), MVP – złoty but (klasyfikacja Sportowego Podhala na najlepszego zawodnika)
* bramkarze

Lubań Maniowy – 12 miejsce, 16 punktów, bilans spotkań 4-4-7, bramki 15-17
Odbić się od dna
Podobno nie ma ludzi niezastąpionych, a odejście trenera Łukasza Biernackiego miało „coś ruszyć” w zespole, który od kilku lat ocierał się o awans do trzeciej ligi. Okazało się, że i owszem Lubań przeszedł prawdziwy wstrząs, a nawet trzęsienie ziemi, ale zmiany ciągnęły ekipę na samo dno. Nie można odmówić umiejętności i charyzmy trenerowi Ligudzińskiemu, który zajął miejsce Biernackiego, ale zwyczajnie nie dało się czuć chemii na linii zespół – trener. Sytuacja Lubania z meczu na mecz wyglądała coraz gorzej, w związku z czym Ligudziński postanowił dla dobra drużyny pożegnać się z Lubaniem, sugerując, że klub potrzebuje „efektu nowej miotły”. Trenerem maniowian został Grzegorz Hajnos, który już w pierwszym spotkaniu poprowadził zespół do upragnionego zwycięstwa. Przed nowym trenerem sporo pracy, mimo lepszej gry i zrozumienia na boisku. Pod okiem Hajnosa maniowianie powinni odbić się od dna i piąć w ligowej drabince coraz wyżej z meczu na mecz.

Top trójka rundy
Artur Świerad – Mimo kryzysu jaki przechodził zespół, Lubań stracił najmniej bramek spośród trzech ekip z Podhala. Świerad niezmiennie prezentuje prawdziwą klasę, szybując od jednego słupka do drugiego. Również w tej rundzie popisywał się niesamowicie widowiskowymi paradami.

Patryk Duda – Zdecydowanie wnosił najwięcej do akcji ofensywnych Lubania. Bardzo dynamiczny, świetnie wyszkolony technicznie. Jako jeden z niewielu nie bał się podejmować prób rywalizacji jeden na jeden na skrzydle. Zostawił dużo zdrowia na boiskach czwartej ligi w obecnej rundzie. Jeden z ulubieńców kibiców, zdobył uznanie za walkę i charyzmę.

Bartłomiej Augustyn – Bardzo pewne ogniwo zespołu. Zagrał we wszystkich spotkaniach Lubania rozpoczynając każdy mecz w wyjściowym składzie. Podpora zespołu, spajająca cały blok defensywny.

Skróty: M – ilość rozegranych spotkań; S – schodzący z boiska (zmiana); W – wchodzący na boisko (zmiana); BR – bramki zdobyte/ w przypadku bramkarzy stracone; A – asysty, PKT – punkty (gol + asysta), MVP – złoty but (klasyfikacja Sportowego Podhala na najlepszego zawodnika)
* bramkarze

Krzysztof Kościelniak

 

Komentarze









Tabela - Klasa B gr. 2

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. KS Zakopane II 5 11
2. Gronik Gronków 6 11
3. Sokolica Krościenko 4 10
4. Gorc Ochotnica 5 10
5. Spływ Sromowce Wyżne 6 7
6. Watra Białka Tatrzańska II 4 6
7. Spisz Krempachy 5 3
8. Łęgi Nowa Biała 5 3
9. Biali Biały Dunajec 4 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama