10.11.2018 | Czytano: 2388

II liga: Praca, praca i jeszcze raz praca (+zdjęcia)

- Przed nami dużo pracy nad każdym siatkarskim elementem, a także nad współpracą na boisku – mówi Izabela Łabuz, trenerka Gorców.

Jej podopieczni spotkali się z młodym, ale bardzo już zaawansowanym technicznie zespołem. Brzesko to miasto z ogromnymi siatkarskimi tradycjami. Najstarszy zawodnik Gryfu miał 21 lat, pozostali młodsi, ale po 10 latach treningów. To było widać na boisku. Przede wszystkim rzucało się w oczy czytanie gry i ustawienie. Bardzo mało piłek nijakich wpadało im w plac gry. Większość była podbijana, a kontratak wręcz wzorowy. Mimo, iż nowotarżanie ustawiali podwójny blok, to atakujący pięknie go mijali po skosie czy też po prostej. Jak wymagała tego sytuacja, to kiwali. No i zagrywka, kluczowy elementy gry, który odrzucał gospodarzy od siatki. Miejscowi mieli ogromne problemy z przyjęciem, a jak już było, nie potrafili skończyć pierwszego ataku. A jak się rzekło, w kontrze goście byli zabójczo skuteczni. W zespole nowotarskim zbyt dużo było konfliktowych sytuacji i wpadały w boisko piłki, które nie powinny się tam znaleźć. Zaś przy wybloku brakowało asekuracji.

W pierwszym secie górale pobudzili publiczność w końcówce seta, kiedy na zagrywce pojawił się Jasiurkowski. Najpierw „wystrzelił” asa, a kolejne trzy zagrywki dały punktowe zdobycze, chociaż nie bezpośrednio.

O drugiej partii trudno coś dobrego powiedzieć, wpadało im w boisko co leciało. Za to w trzeciej powalczyli. Tak to już jest w siatkówce, że po wygraniu dwóch partii wkrada się w zespół prowadzący rozluźnienie. Od stanu 10:10 szli łeb w łeb, a w końcówce dwukrotnie prowadzili dwoma punktami. Pierwszego prowadzenia nie wykorzystali, ale już drugie zakończyli piłką setową. Czwarty set to dominacja gości. Mogli sobie nawet pozwolić na atak z szóstej strefy. Zresztą wynik mówi sam za siebie.

- Chłopaki się obudziły w trzeciej secie, bo pierwsze dwa były przespane – mówi trenerka Izabela Łabuz. - O czym można mówić, jeśli w pierwszym secie psuje się dziewięć zagrywek. Taka ilość popsutych zagrywek powinna być w całym meczu, a nie w jednym secie. W drugiej partii było podobnie. Przyjęcie też nie siedziało. Pozytyw, to trzeci wygrany set. Chłopaki zaczęli żyć i grać. Pokazali się siatkarsko od tej lepszej strony. Pracują nad poprawą elementów, ale to jeszcze za mało. Widać było, że przeciwnicy dłużej ze sobą grają. U nas brak było komunikacji, spadające piłki bezpańskie, żaden nie krzyknął, żaden się do niej nie ruszył. Błędy w obronie, brak asekuracji, no i współpracy na boisku nam brakuje. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu będzie się lepiej działało.

Gorce Nowy Targ – Gryf Brzesko 1:3 (22:25, 17:25, 25:22, 9:25)
Gorce: Rapacz, Kwiatkowski, Kroma, Bałos, Apostoł, Pyzowski, Batkiewicz (libero), Pawlik (libero) oraz Koziana, Lupa, Filarecki, Jasiurkiewicz.
Przebieg mecz
I set: 3:5, 5:10, 8:15, 12:20, 22:25
II set: 3:5, 5:10, 11:15, 14:20, 17:25.
III set: 4:5, 7:10, 15:14, 19:20, 25:22.
IV set: 2:5, 4:10, 6:15, 7:20, 9:25.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Szymon Pyzowski
 

Komentarze







reklama