V liga: Ograli faworyta (+zdjęcia, tabela)

Zalesianka Zalesie – Jarmuta Szczawnica 1:1 (0:0)
Bramka dla Jarmuty: Kuziel 60 z rzutu wolnego
Jarmuta: Olchawa – Bobak, Mlak, Dyląg, Czubiak, Ł. Wiercioch, Gołdyn, Ciesielka, Kuziel, Zieliński, Urban

Pierwsza odsłona pod dyktando gospodarzy. Jarmuta zawdzięczała bezbramkowy remis do przerwy świetnej postawie Olchawy, który kilkoma interwencjami ratował zespół przed utratą gola. W drugiej połowie gra wyrównała się, a wynik spotkania otworzyli przyjezdni. Po godzinie gry bezpośrednio z rzutu wolnego uderzał Kuziel, a zrobił to tak precyzyjnie, że bramkarz Zalesianki musiał wyciągać piłkę z siatki. Gospodarze doprowadzili do wyrównania pięc minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Po zbyt krótkim wybiciu futbolówki przez Olchawę zalesianie ruszyli z akcją zwieńczoną skutecznym strzałem z szesnastego metra. Po strzelonej bramce Zalesianka ruszyła za ciosem, w ostatniej minucie meczu mając sytuację sam na sam. Remis Jarmucie zapewnił Olchawa, wygrywając pojedynek z rywalem.

Huragan Waksmund – Sokół Słopnice 2:0 (1:0)
1:0 R. Mroszczak (Jan Waksmundzki) 26
2:0 D. Antolak (Kolasa) 60
Huragan: Byrnas – Luberda, Jan Waksmundzki, Wróbel, R. Antolak, Zubek (46 Budziak), A. Mozdyniewicz, R. Mroszczak (54 J. Mroszczak), D. Antolak, Duda (84 Sz. Waksmundzki), Kolasa (80 Traczyk)
Sokół: Łazarczyk – Opyd, Hutek, Franczak, Więcek, Ubik, Lach, D. Porębski, S. Porębski, pach, Nowak

Huragan nie przestraszył się wysoko plasującego się w tabeli Sokoła, stwarzając znacznie więcej sytuacji od samego początku spotkania. Pierwszą groźną próbę w meczu wykonał Mozdyniewicz, jednak po jego strzale z okolicy szesnastego metra Łazarczyk wyłapał futbolówkę. W 26 minucie długie podanie od Jana Waksmundzkiego otrzymał R. Mroszczak i po indywidualnej szarży najpierw oszukał bramkarza, a później wpakował futbolówkę do pustej bramki. Dziesięć minut później Huragan miał kolejną obiecującą okazję. Po rzucie wolnym z bocznego sektora wrzucał R. Antolak, ale strzał głową R. Mroszczaka wybronił Łazarczyk. Kolejny dobry strzał głową oglądaliśmy już w drugiej odsłonie. Tym razem dorzucał Luberda, a Łazarczyk uporał się z uderzeniem Dudy. W 68 minucie gospodarze ruszyli z szybką kontrą na bramkę Sokoła. Duet D. Antolak i Kolasa wymienili serię podań, dzieki czemu ten pierwszy znalazł się sam na sam z bramkarzem i ustalił wynik spotkania.

Gród Podegrodzie – Wierchy Rabka – Zdrój 2:0 (2:0)
Wierchy: Gogola – Zdun, Wróbel, Kościelniak (60 Czarnota), Olszanicki, Jurzec, Masłowski, Lupa (60 Caetano da Silva), Macedo (46 Świder), Chodźko, Ciećko

Rabczanie stracili bramkę już w pierwszej minucie meczu po niesamowicie skutecznie przeprowadzonej kontrze graczy Grodu. Mało tego sześć minut później po kopii sytuacji gospodarze odskoczyli już na dwa gole! Wierchy grały to do czego nas przyzwyczaiły, utrzymywały się przy piłce i cierpliwie konstruowały swoje akcje. Niestety dwa szybko zdobyte gole postawiły gospodarzy w bardzo korzystnej sytuacji, dzięki czemu mogli skupić się wyłącznie na rozbijaniu ataków rywala w bezpiecznej odległości od własnej bramki. W pierwszej odsłonie jedyną dobrą okazję do zdobycia kontaktowego trafienia miał Ciećko, jednak jego strzał minimalnie minął słupek. Po przerwie obraz gry nie zmienił się, Wierchy rozgrywały piłkę na połowie rywala, jednak cięzko było przedostać im się pod jego pole karne. W tej odsłonie rabczanie mieli dwie świetne okazje, a konkretnie dwa razy o trafienie mógł pokusić się Świder. Za pierwszym razem przegrał sytuację sam na sam z golkiperem, za drugim główkował niecelnie po dobrej centrze.

Krzysztof Kościelniak, zdjęcia Krzysztof Garbacz (Huragan - Sokół), rzusto (Jarmuta)