Watra Białka Tatrzańska – Okocimski Brzesko 1:0 (0:0)
1:0 Pazurkiewicz (Misiura) 63 głową
Watra: Możdżeń – Kuchta, Lewicki, Gąsiorek, Kostrzewa, Świerzbiński, Pazurkiewicz, Misiura (71 Dziubas), Kosturko, Czubin (85 Bartos), Dobranowski (80 Kurnyta)
Okocimski: Śnieg – Wawryka, Policht (80 M. Kulig), Kulig, Pawlik, Grzesicki, Goryczka, Kostecki, Grzyb, Duda (68 Wanicki), Gałka
Okocimski od początku meczu starał się czujnie budować obronę, szukając szczęścia w kontrach. Watra była świetnie przygotowana na taką taktykę rywala, również zatrzymując wszelkie możliwości kontrataku i wystrzegając się błędów. Okazje na bramki mieli Dobranowski, przegrywając sytuację sam na sam ze Śniegiem oraz Pazurkiewicz – po jego uderzeniu głową piłka minęła bramkę. Dopiąc swego udało się w 63 minucie, Kostrzewa dograł do boku gdzie z piłką zabrał się Misura i ruszył skrzydłem. Rajd zakończył dośrodkowaniem wprost na głowę Pazurkiewicza, a najskuteczniejszy zawodnik w szeregach białczan nie zwykł mylić się w takich sytuacjach. Nerwowo zrobiło się podczas ostatnich pięciu minut, kiedy to z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Kosturko. Goście rzucili się wtedy do szaleńczego ataku, a jeden ze strzałów z dystansu mógł zakończyć się wyrównaniem. Na szczęście dla Watry rywal nie znalazł drogi do bramki, a wynik nie zmienił się do końcowego gwizdka sędziego.
LKS Szaflary – Olimpia Pisarzowa 1:0 (1:0)
1:0 Gałdyn 10
Szaflary: Żuk – Hreśka, K. Kantor (46 Baboń), Strama, Rusnak, Rzymowski, Stawicki, Wojtanek, Gałdyn, Kwiatek (78 Mrowca), F. Kamiński (83 Mrugała)
Olimpia: Borzęcki – Potoniec, Pociecha, Mirek, Woźniak, Michalik, Skrzypiec, Bochniarz (43 R. Augustyn), Weber, Kubicki, Szczurek (74 M. Augustyn)
Szaflary rozpoczęły obiecująco, szybko zdobywając bramkę i to wyjątkowej urody. Gałdyn huknął zza szesnastki, a potężne uderzenie odbiło się od poprzeczki i wpadło do siatki. Po pół godzinie gry jeden z graczy gości szarżował w pole karne i zdaniem sędziego był faulowany. Intencję strzelca z jedenastego metra wuczuł Żuk nieco ośmieszając oponenta i łapiąc bez problemu piłkę po jego uderzeniu. Bliski podwyższenia prowadzenia w końcówce pierwszej odsłony był Kamiński, ale jego płaskie mocne uderzenie minęło prawy słupek w niewielkiej odległości. Początek drugiej połowy nieco szarpany z obu stron, walka toczyła się głównie o górne piłki na środku boiska. Z czasem zaczęły się uaktywniać skrzydła przyjezdnych. Po jednej szarży pomocnik Olimpii musiał zostać zatrzymany faulem, a po rozegraniu stałego fragmentu Skrzypiec uderzył w poprzeczkę. W 70 minucie Kamiński wymusił błąd na Borzęckim, bramkarz gości wybił piłkę wprost w jego plecy, do odbitej futbolówki dopadł Baboń ale trafił nieczysto. W odpowiedzi powietrzną piłkę wygrał Kubicki i przedłużył jej tor lotu tak, że niewiele brakło aby futbolówka wpadła do siatki nad Żukiem. Dziesięć minut przed końcem meczu na strzał z dystansu zdecydował się Woźniak, zmuszając Żuka do sporego wysiłku przy interwencji. Kolejne zagrożenie miało miejsce w 85 minucie. Po rzucie rożnym Kubicki głowkował na bramkę i interweniujący na linii Strama wybił ją ze światła bramki. Dobitka z woleja przeleciała zaraz przy okienku.
Poprad Muszyna – Lubań Maniowy 2:1 (1:0)
1:0 Podgórniak 12
2:0 Polański 49 z karnego
2:1 Kasperczyk 56
Lubań: Świerad – Augustyn, Gorlicki, Skwarek, Pluta, Bałos (46 Dudzik), Jandura, Jurek (46 Kurnyta), Duda, Zagata (77 Janczy), Kasperczyk
Podczas pierwszej odsłony Poprad znacznie lepiej operował piłką, co pozwalało gospodarzom na kontrolowanie boiskowych poczynań. W efekcie muszynianie otworzyli wynik meczu już w 12 minucie, a w 20 po strzale jednego z ich zawodników piłka ostemplowała słupek. Po przerwie wszystko dalej szło zgodnie z planem Popradu, który po golu z rzutu karnego odskoczył przyjezdnym na dwa trafienia. Od tego momentu obraz gry na stadionie w Muszynie uległ diametralnej zmianie. Gospodarze całkowicie oddali inicjatywę Lubaniowi, który coraz płynniej i skuteczniej konstruował kolejne ataki. Bramka kontaktowa padła jeszcze przed pełną godziną gry, a jej autorem był Kasperczyk. Napastnik gości po kapitalnym rajdzie prawą flanką zmieścił futbolówkę obok bezradnego bramkarza. Do końcowego gwizdka Poprad bronił się zepchnięty do głębokiej defensywy, wyczekując jedynie na zakończenie tego pojedynku. Najlepszą okazję na wyrównanie maniowianie mieli już w doliczonym czasie gry. Starcie w powietrzu z bramkarzem wygrał Kasperczyk i skierował futbolówkę do pustej bramki. Jedynie interwencja obrońcy w ostatniej chwili i wybicie piłki niemal z linii bramkowej uratowały komplet oczek dla Popradu
- Poprad nie był absolutnie poza naszym zasięgiem. Zwłaszcza w drugiej połowie pokazaliśmy charakter przejmując inicjatywę. Chcieliśmy przywieźć punkty jako zespół dla Damiana Firka, który dziś bierze ślub. Życzymy mu wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia - podsumował trener Lubania Grzegorz Hajnos. Redakcja Sportowego Podhala również życzy Damianowi wszystkiego najlepszego!
LP |
DRUŻYNA |
MECZE |
PUNKTY |
BRAMKI |
---|---|---|---|---|
1 |
Limanovia Limanowa |
10 |
25 |
24-8 (16) |
2 |
Poprad Muszyna |
10 |
25 |
19-6 (13) |
3 |
Unia Tarnów |
10 |
20 |
19-8 (11) |
4 |
Sandecja II Nowy Sącz |
10 |
18 |
22-11 (11) |
5 |
Orkan Szczyrzyc |
10 |
17 |
18-13 (5) |
6 |
Watra Białka Tatrzańska |
10 |
16 |
21-19 (2) |
7 |
Barciczanka Barcice |
10 |
16 |
16-14 (2) |
8 |
GKS Drwinia |
10 |
14 |
15-14 (1) |
9 |
LKS Szaflary |
10 |
14 |
11-18 (-7) |
10 |
Okocimski KS Brzesko |
10 |
12 |
13-16 (-3) |
11 |
Tarnovia Tarnów |
10 |
12 |
9-12 (-3) |
12 |
Glinik Gorlice |
10 |
11 |
8-22 (-14) |
13 |
Dunajec Zakliczyn |
10 |
10 |
14-18 (-4) |
14 |
Lubań Maniowy |
11 |
10 |
7-14 (-7) |
15 |
Bocheński KS |
11 |
8 |
15-27 (-12) |
16 |
Olimpia Pisarzowa |
10 |
2 |
7-18 (-11) |
Krzysztof Kościelniak, zdjęcia Michał Adamowski (Szaflary - Olimpia)