Ludzie z pasją
Felietony
Nasi Olimpijczycy
Tabele
Galerie
Zaczęło się sensacyjnie, bo w 16 minucie przyjezdne prowadziły 2:1. Gospodynie jeszcze przed przerwą doprowadziły do wyrównania, a od drugiej tercji to już ażurowa piłeczka wpadał tylko do bramki Zielonki. Najbardziej okrutny wyrok na rywalu dokonała Dominika Buczek, która pięć razy zmuszała golkiperkę do kapitulacji. Przed meczem odebrała puchar za najlepszą zawodniczkę w ubiegłym sezonie w klasyfikacji Sportowego Podhala.
Również w rewanżu strzelił pięć goli, a więc 50% wszystkich bramek swojego zespołu. Niewątpliwie to lider drużyny. Tym razem Podhalanki nie dały się zaskoczyć rywalkom i od początku przejęły inicjatywę, chociaż były momenty, że w ich szeregi wkradało się rozluźnienie.
MMKS Podhale Nowy Targ – Dzikie Gęsi Zielonka 11:2 (2:2, 4:0, 3:0) i 10:5 (3:1, 4:4, 3:0)
Bramki dla Podhala: Buczek 5, Osmala 3, Skalska, Maciaszek, Pysz (I mecz); Buzcek 5, Pudzisz 2, Osmala 2, Pysz (II mecz).
MMKS Podhale: Hobot (Dynda) – Pysz, E. mamak, gajewska, Buczek, Pudzisz, Osmala, Malinowska, Filak, Cyrwus, Maciaszek, Kula, Bobrowska, Skalska.
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Szymon Pyzowski
