Zawody odbyły się na terenach wokół jeziora Paprocany. Na wszystkich dystansach – Rebelia, Furia i Arrow łącznie rywalizowało ponad 700 zawodników. Biegi w Tychach po raz pierwszy odbywały się w oparciu o nowe zasady. Zrezygnowano z rund karnych na rzecz kar czasowych w falach Elite i Open. Oczywiście zawodnicy fali Elite cały dystans musieli pokonać samodzielnie, bez pomocy z zewnątrz. Nie mogli również liczyć na wsparcie innych uczestników biegu. Niepokonanie przeszkody skutkowały utratą opaski. Najbardziej chyba zadowolone były kobiety, które miały 3 opaski, dwie mogły stracić tzn. nie pokonać dwóch przeszkód. W każdym takim przypadku naliczana była kara czasowa.
- Grzesiek (Szczechla – przyp. aut) w końcu zmienił zasady pod nasz team! Obowiązek przejścia wszystkich przeszkód, to jest to, z czym sobie bardzo dobrze radzimy, ale to już wiecie po mistrzostwach Europy – mówią rozentuzjowani.. - Barbarian Race był na początku bardzo biegowy, a pod koniec cała śmietanka najcięższych przeszkód. Miłym zaskoczeniem było, że nawet biegowo dawaliśmy sobie świetnie radę. Był to na pewno najcięższy bieg przeszkodowy w trwającym sezonie w Polsce. Wiele czołowych zawodników zebrało się na ostatniej przeszkodzie. Nie możemy się już doczekać OCR World Championships.
Dawid Hajnos dawno już nie schodził z podium. Tym razem zameldował się na drugim jego stopniu w kategorii open! Robert Krzystyniak po ostrym ściganiu na końcówce minął metę ósmy w open, ale najszybszy był w kategorii Masters. Tuż za podium na czwartym miejscu Pi Ter Prusak
Bartosz Świętek który ostatnim czasie zrobił mega progres skończył zawody na siódmym miejscu. W tych zawodach zwycięzcą w naszym teamie jest dla nas Radosław Raczek, który, z nas ma na koncie najmniej biegów. Jest najkrócej z nami, ale za to najszybciej się rozwinął i z dnia na dzień jego forma rośnie. Ukończył bieg na 11 miejscu w bardzo mocno obsadzonym biegu.
Widzimy się na mistrzostwach Polski OCR już za 3 tygodnie.
Stefan Leśniowski