Gród Podegrodzie – Jarmuta Szczawnica 0:2 (0:1)
0:1 Kuziel 20 z rzutu karnego
0:2 M. Bobak 50 z rzutu wolnego
Jarmuta: J. Bobak – Ojrzanowski (65 Ciesielka), M. Bobak, Dyląg, Czubiak, Jasiurkowski, Gołdyn (55 Mlak), Pietrzak, Kuziel, Kozielec (90+2 Błażusiak) , Zieliński (90 Janc)
W pierwszej połowie drużyna gospodarzy praktycznie nie oddała strzału na bramkę Jarmuty. Szczawniczanie prowadzili grę, stwarzali sytuację, a bezradność Grodu przypieczętował sprokurowany przez nich rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił ich etatowy egzekutor – Kuziel. Prowadzenie Jarmuty mogło być znacznie bardziej okazałe, jednak pręty bramki Grodu ściągały do siebie futbolówkę jak magnes. W słupek uderzył Pietrzak, poprzeczkę ostemplował Kozielec, trener szczawniczan miał jeszcze jedną dogodną okazję, ale nieczysto trafił w piłkę. Swoich okazji nie wykorzystali także Zieliński i Jasiurkowski. Wynik spotkania bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego ustanowił Bobak. W ostatnich dwudziestu minutach tempo gry spadło, a akcje gości straciły na płynności. Jarmuta rozpoczyna sezon od wygranej, zdobywając bramki po stałych fragmentach.
Poprad Rytro – Wierchy Rabka 2:1 (0:0)
Bramka dla Wierchów : Jurzec (Ciećko) 52
Wierchy: Gogola – Wróbel, Czarnota, Zdun, Olszanicki, Jurzec, Ciećko, Lupa, Chodźko, Masłowski, Czyszczoń (46 Burtan)
Rabczanie zyskali dużo pewności po ostatniej wygranej na własnym boisku i kolejny raz z mocnym akcentem rozpoczęli zmagania w lidze okręgowej. W pierwszej odsłonie dwukrotnie poważnie zagrozili Popradowi, który nie stracił bramki jedynie dzięki wybornej dyspozycji swojego bramkarza. W 26 minucie po dośrodkowaniu z narożnika boiska główkował Wróbel, futbolówkę instynktownie wygarnął golkiper gospodarzy i ostatecznie sparował ją na poprzeczkę. Kolejny raz kunsztem wykazał się wyciągając ze światła bramki próbę strzału z dystansu w wykonaniu Lupy. Po przerwie Wierchy dopięły swego. Ciećko po przekątnej odnalazł podaniem Jurca, a ten wpadł w pole karne i skutecznie wykończył składną akcję zespołu. Prostym środkiem gospodarze doprowadzili do remisu. Długa piłka, napastnik uprzedził defensorów rabczan i uderzył głową nie do obrony. Zwycięska bramka dla Popradu padła w kuriozalnych okolicznościach. We własnej szesnastce ściągnięty przez oponenta do parteru Zdun został trafiony piłką w rękę, a arbiter odgwizdał jedenastkę dla Popradu. Rzut karny wykorzystany pięć minut przed końcowym gwizdkiem okazał się decydujący o końcowym rezultacie.
Krzysztof Kościelniak; zdjęcia rzusto