NKP przed sezonem: Oczekiwania duże (skarb kibica + zdjęcia)

W sobotę rusza piłkarska trzecia liga z udziałem jedynaka z Podhala – NKP Podhale. Jak zawsze przed sezonem wszyscy są optymistami. Trudno się dziwić, bo każdy startuje w czystą kartą. To co było wiosną poszło w zapomnienie, chociaż dla szkoleniowców powinno być dobrym materiałem na wyciągnięcie wniosków.

Jeśli chodzi o szkoleniowca, to Podhale kolejny raz zmieniło głównodowodzącego. Ciągła zmiana nie zawsze jest dobra. Szczególnie, gdy zespół pod kierunkiem Janusza Niedźwiedzia dobrze funkcjonował. Na pewno zawiesił wysoko poprzeczkę przed nową myślą szkoleniową Dariusza Mrózka. Chociaż ten twierdzi, iż żadnej wielkiej rewolucji nie przeprowadza.

- Będziemy grać klasycznym systemem 4-4-2 z różnymi opcjami otwarcia gry – zapowiada trener. - Trzon drużyny pozostał, on jest bardzo solidny. Tworzą go zawodnicy z ligową przeszłością, więc o nich mogę być spokojny. Po poprzednim sezonie, w którym drużyna zajęła wysokie piąte miejsce, oczekiwania są na pewno duże. Drużyna prezentowała bardzo wysoki poziom i chcemy ten poziom utrzymać. Jeżeli chodzi o cele na najbliższą rundę, to mogę zagwarantować - mówiąc dyplomatycznie - walkę o trzy punkty w każdym najbliższym spotkaniu.

- Będziemy grali podobnymi założeniami. Może nie jest to wszystko identyczne, ale bazujemy na tym co było i myślę, że może wyjść z tego coś fajnego. Nie będzie problemu, by przestawić się z kilkoma nowymi rzeczami. Piłkarsko na pewno się obronimy. Jesteśmy dobrej myśli, że odpalimy od początku - zapewnia nowy kapitan NKP Podhale, Michał Nawrot.

Stabilność składu to pewne zaskoczenie w działaniach włodarzy klubu, który dotychczas co rundę zmieniali 80% zespołu. Trochę wody musiało w Dunajcu upłynąć, by zespół się dotarł. Gdy się dotarł, były kolejne zmiany. Tym razem zobaczymy jak będzie funkcjonował team, gdy do roszad – na tych najważniejszych pozycjach – nie doszło. Na pewno sporą stratą będzie brak Adriana Ligienzy, który razem z Michałem Nawrotem rządzili środkiem pola. Ligienza został też MVP Podhala za miniony sezon.

- Na pewno w jakimś stopniu będzie go brakowało, ale są zawodnicy, którzy powinni go zastąpić. Poradzimy sobie bez Ligienzy i oby było lepiej – wierzy Michał Nawrot. - Jest kilku młodych zawodników, którzy będą grali na papierach młodzieżowca i 3-4 pierwsze mecze określą co będziemy grali, jak będzie nasza gra wyglądała. Na razie skupiamy się na pierwszym meczu, a potem będziemy patrzyć co będzie dalej.

Są też nowe twarze, chociaż w przypadku Jarka Potońca tego nie można powiedzieć. Jarek wraca z wypożyczenia. Dołączyli do zespołu dwaj młodzieżowcy Marcin Mączka i Maciej Tonia. Pierwszy jest obrońcą i ostatnio wypożyczony był z Sosnowca II do Stali Bielsko. Tonia to pomocnik również ostatnio reprezentował Stal Bielsko.

Pierwszym rywalem będzie Chełmianka, z którą górale nie mają dobrych wspomnień. Wiosną przegrali 0:3 na własnym boisku. Czy teraz doczekamy się rewanżu? Jesienią nowotarżanie wrócili z gniazda rywala bogaci o trzy punkty, po zwycięstwie 2:0. Powtórka mile widziana.

– Niewygodny rywal. Mocny fizycznie. Szczególnie u siebie jest groźnym zespołem. W drużynie doszło do pewnych przetasowań i trudno powiedzieć, kto z nami zagra. Musimy patrzyć na siebie, a nie oglądać się na rywala. Robić po prostu swoje – twierdzi kapitan drużyny.

Ostatni sparing Podhala może napawać optymizmem. Wysoka wygrana z czołowym zespołem z czwartej ligi ma swoją wymowę. Czy skuteczność przełoży się na ligę?

- To był tylko sparing. Liga to zupełnie inna bajka. Inne też będą zespoły. Na pewno cieszy, że przed samym startem uzyskaliśmy wysoki rezultat z Lubaniem, ale – jak już mówiłem – w sobotę będzie inna bajka – przekonuje Michał Nawrot.

Kapitan Podhala twierdzi, iż zespoły, które w ubiegłym sezonie dowodziły ligą zostaną w czubie tabeli. - Niemniej jest to liga, w której każdy z każdym może wygrać. Mam nadzieje, że tych „oczek” jak najwięcej uzbieramy. Ważne, by dobrze wystartować i ciągnąc serię dobrych spotkań za sobą – mówi kapitan.

Bramkarze
Kudła Szymon (ur. 21.1.2001) – wzrost 185 cm/ waga 75 kg.
Niemira Eryk (ur. 12.11.1997) – 195/88
Szukała Mateusz ( ur. 24.3.1999) – 187/75
Obrońcy
Barbus Daniel (ur. 10.2.1996) - 181/69
Bedronka Michał (ur. 22.2.1993) - 186/80
Cyfert Błażej (ur. 3.2.1992) - 187/74
Drobnak Peter (ur. 29.9.1992) - 181/76
Mączka Marcin (ur. 1.3.1998) - 186/84
Pomocnicy
Borczyński Eryk (ur. 10.8.1998) - 178/77
Dynarek Dawid (ur. 9.3.1989) - 181/70
Kobylarczyk Wojciech (ur. 6.4.2000) -178/67
Lewiński Arkadiusz (ur. 18.8.1990) - 181/73
Łukaszczyk Jan (15.12.2000) - 176/63
Nawrot Michał (ur. 9.8.1990) - 185/79
Przybylski Marcin (ur. 22.10.1995)- 175/69
Tonia Maciej (ur. 24.2.1999) - 175/68
Napastnicy
Mizia Marek (ur. 6.4.1992) - 180/73
Dziedzic Sebastian (ur. 10.7.1997) - 187/65
Mrówka Damian (ur. 5.2.1997) - 182/77
Pląskowski Artur (ur. 14.12.1993) - 187/82
Potoniec Jarosław (ur. 29.4.1996) - 178/65
Sztab szkoleniowy
Dariusz Mrózek (ur. 24.4.1975) – pierwszy trener
Marcin Zubek (ur. 15.8.1986) – drugi trener
Mateusz Wójcik (ur. 15.3.1986) – trener bramkarzy
Pozostały sztab
Arkadiusz Marczyk – kierownik drużyny
Jan Buczek – kierownik techniczny
Artur Pustuwka – fizjoterapeuta

górny rząd: Marcin Mączka, Michał Nawrot, Marek Mizia, Dawid Dynarek, Arkadiusz Lewiński, Błażej Cyfert, Sebastian Dziedzic, Damian Mrówka, Peter Drobniak, Jarosław Potoniec
środkowy rząd: Eryk Borczyński, Maciej Tonia, Mateusz Szukała, Eryk Niemira, Szymon Kudła, Jan Łukaszczyk, Wojciech Kobylarczyk, Jan Buczek (kierownik techniczny)
dolny rząd: Marcin Przybylski, Daniel Barbus, Arkadiusz Marczyk (kierownik zespołu), Marcin Zubek (trener asystent), Dariusz Mrózek (trener), Mateusz Wójcik (trener bramkarzy), Artur Pustułka (fizjoterapeuta), Artur Pląskowski, Michał Bedronka.

Terminarz

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Michał Adamowski