7 września 1928 roku etapem z Warszawy do Lublina (157 km) rozpoczęła się pierwsza edycja ”Biegu kolarskiego dookoła Polski Przeglądu Sportowego i W.T.C.” Przed drugą wojna światową wyścig zorganizowano jeszcze cztery razy. Ostania edycja odbyła się miesiąc przed wybuchem wojny. Po wojnie reaktywowano wyścig w 1947 roku, ale odbyły się tylko trzy edycje. Od 1952 roku ściganie odbywa się już regularnie.
Gdy w 1993 roku na czele Tour de Pologne stanął Czesław Lang stworzył imprezę, która należy do elitarnego cyklu UCI World Tour. Lang w 1980 roku wygrał wyścig, a potem sięgnął po olimpijskie srebro w Moskwie. To dzięki niemu do naszego kraju zjeżdżają co roku kolarze z najwyższej światowej półki. Nie inaczej jest i tym razem. Do wyścigu zlisiło się 18 grup należących do World Touru, czyli te, które mają zagwarantowany start w najważniejszych imprezach sezonu. Dodatkowo Lang rozdał cztery „dzikie kary”, w tym reprezentacji Polski i CCC Sprandi Polkowice.
Trzy jubileusze i od razu na pierwszym etapie dookoła Krakowa mieliśmy emocje. Płaski etap liczący 134 km był płaski i od razu otworzyła się szansa dla sprinterów. Na finiszu najszybszy okazał się Niemiec Pascal Ackerman (Bora-Hangrohe).
Już na początku z peletonu oderwało się czterech kolarzy. Byli to Michał Paluta (CCC Sprandi Polkowice), Michał Podlaski (Reprezentacja Polski), Alessandro De Marchi (BMC) i Stephane Rosseto (Cofidis). Wypracowali oni sobie przewagę maksymalnie 3 minut 30 sekund, ale zostali złapani przez peleton. Na ostatnich dwóch okrążeniach wokół Błoni były pojedyncze ataki, ale do mety dojechała cała grupa. Polacy na 9 i 10 miejscu - Maciej Paterski i Paweł Franczak.
Stefan Leśniowski