- Stałe fragmenty gry, to jeden z ważniejszych elementów jeśli chodzi o przygotowanie piłkarskie – przekonuje Wiesław Klag, nasz piłkarski ekspert. - Każde przygotowanie piłkarza składa się z cech motorycznych, wolicjonalnych, szlifowania techniki, są zajęcia taktyczne i duży nacisk kładzie się na wykonywanie stałych fragmentów gry. Mają one duży związek ze świadomością i techniką zawodnika. Solą każdego meczu są bramki, ale najprościej zdobywać je ze stałego fragmentu gry. Piłka jest ustawiona, może wiele przewidzieć.
Ze stałych fragmentów gry w klasie A padło 245 goli, czyli 30,5 % wszystkich zdobytych goli (804 nie wliczając walkowerów). Najskuteczniejsi byli piłkarze Czarnych – 27 goli, Wierchy zdobyły 25. Najsłabsi w tym elemencie byli piłkarze z Rokicin, tylko 10 goli. Najgorzej bronili: Babia Góra, Czarni – po 29 straconych bramek. najlepiej bronili rabczanie, tylko siedem goli stracili po stałych fragmentach gry.
NKP Podhale (III liga) zdobyło ze stałych fragmentów 19 bramek, straciło – 13.
Źle jest z częstotliwością strzelania goli ze stojącej piłki. Gole z rzutów wolnych bezpośrednich to wyższa szkoła jazdy i zajęcie głównie dla piłkarskiej arystokracji. Oczywiście można huknąć na siłę, licząc, że piłka przedrze się przez niezniszczalny mur i zaskoczy zasłoniętego bramkarza, ale w tym zakładana jest przypadkowość, co niektórym przypomina majsterkowanie przy zegarku kluczem francuskim. Wybitni specjaliści ograniczają przypadek do minimum, skupiając się na technice i precyzji. Trzeba mieć przy tym talent, a nawet odpowiednie uwarunkowania anatomiczne, gdyż większymi specami są piłkarze o stosunkowo krótkiej stopie, którą potrafią idealnie przyłożyć do piłki. Kiedyś taką wybitną „małą stopą” był Marcin Szyller, m.in. gracz starego Podhala i Huraganu. Mówiło się o nim, że jest góralskim Platinim. Idealnie wykonywał ten stały fragment gry. Bliższe nam pokolenie takich fachowców nie wykształciło.
W minionym sezonie trzecioligowe Podhale zdobyło z tego fragmentu gry tylko dwa gole (Nawrot i Przybylski)! W poprzednim sezonie było zdecydowanie lepiej w tym aspekcie. Ale też byli specjaliści – Urbański, Jaworski, Świerzbiński.
W klasie A ze stojącej piłki trafiono do siatki 36 razy. Wyspecjalizowali się w tym futboliści z Czarnego Dunajca, którzy po sześciu ich uderzeniach piłka trzepotała w siatce. Jedno trafienie mniej zaliczyli piłkarze Podgórek i Wierchów. Najlepszymi egzekutorami byli - Krystian Żuchowski (Czarni), Kamil Lupa (Wierchy) – po cztery trafienia. Kolejnych pięciu graczy miało na koncie dwa gole. Najwięcej goli stracił zespół z Bukowiny Tatrzańskiej – 7. Tylko raz dały się pokonać zespoły Skalnych i Wierchów.
Na naszych, nieraz wąskich boiskach, trudno jest się przebić przez strefę obronną, trzeba więc szukać innych rozwiązań. Dużym atutem są wolne, dośrodkowania z rzutów rożnych czy wyrzuty z autu. Z tego ostatniego w klasie A padło pięć goli, najwięcej zdobyła Szarotka. W trzeciej lidze Podhale nie zdobyło bramki z tego fragmentu, ale straciło jednego gola.
Cztery gole padły bezpośrednio spod chorągiewki w klasie A. Takim wyczynem popisali się: Grzegorz Skoczyk (Babia Góra), Szymon Jochymek (Jordan), Marcin Talarczyk (Lubań) i Witold Chowaniec (Przełęcz). W NKP Podhale na trzecioligowym szczeblu uczynił to tylko Adrian Ligienza.
Po dośrodkowaniach z wolnego w klasie A padło 26 goli, z rzutów rożnych – 39. Najlepsi w wrzutach z wolnego były zespoły – Zawrat (5 goli), Wierchy (3 gole). Po rogach Wierchy i Zapora (7 goli). Najwięcej bramek po wolnych traciły – Jordan, Orawa, Podgórki po 4. Po rzutach rożnych – Skalni (8), Babia Góra (7).
Grające w trzeciej lidze Podhale z dośrodkowań z wolnego zdobyło pięć goli, straciło jedną bramkę. Po wrzutach z rogu nowotarżanie cieszyli się z trzech zdobyczy. Po tym zagraniu również stracili trzy bramki.
Rzuty karne to kolejny stały fragment, z którego padają gole. W klasie A na 78 podyktowanych jedenastek, 65 zostało wykorzystanych. Niezły wskaźnik. To jest ponad 83% skuteczność. Najwięcej goli z „wapna” zdobył zespół z Zaskala – 10, jedno trafienie mniej zaliczyli Czarni. Najwięcej stracili – Przełęcz - 9, Szarotka – 8 oraz Czarni i Podgórki po 7.
Najlepiej w tym elemencie czuli się:
7 goli –Krystian Żuchowski (Czarni)
5 – Nikodem Gacek (Skalni)
4 – Tomasz Rapta (Jordan), Jakub Maciasz (Przełęcz), Marcin Cudzich (Zawrat).
W NKP Podhale prym w tym elemencie wiódł Michał Nawrot, który 7 razy pokonywał bramkarzy z 11 metrów. Jego zespół zdobył osiem goli z rzutów karnych, stracił – 6.
Nie od dziś wiadomo, że rzuty wolne to największa domena graczy ze Szczawnicy, bezpośrednio z tych stałych fragmentów gry bramkarzy udało pokonać się pięciokrotnie. Ciekawostką jest również to, że gracze Jarmuty zdobyli więcej bramek z rzutów wolnych niż z rzutów karnych. W klubach nie ma zazwyczaj etatowych strzelców podchodzących do jedenastek, dobrze na linii strzału czują się również bramkarze, Wasyl Żuk i Grzegorz Byrnas zdobyli po dwa trafienia z jedenastego metra.
IV liga
Bramki z rzutów karnych
3 – Sławomir Basisty (Lubań)
2 – Tomasz Kołbon (Watra)
V liga
Bramki z rzutów wolnych
2 – Rafał Augustyn, Marcin Bobak (Jarmuta), Patryk Skawski (Orkan)
Bramki z rzutów karnych
3 – Robert Teper (Orkan), Kamil Kuziel (Jarmuta)
2 – Florian Kamiński, Wasyl Żuk (Szaflary), Bartłomiej Handzel, Grzegorz Byrnas, Szymon Kolasa (Huragan)
Stefan Leśniowski
Krzysztof Kościelniak (IV i V liga