III liga: Niedźwiedź w Stali. Motyka w Podhalu ? (+zdjęcia, tabela)

… wyżej wzbić się nie mogło, bo z Chełmianką ma ujemny bilans bezpośrednich spotkań (2:0 i 0:3), jedynie mogło spaść pozycję niżej w przypadku wygranej Wólczanki. I to jakby mogło motywować nowotarżan, a także miłe pożegnanie z kibicami i…trenerem. Janusz Niedźwiedź wybiera się do Stali Rzeszów i być może dlatego na trybunach widzieliśmy Marka Motykę w towarzystwie prezesa Andrzeja Podgórskiego. Czyżby miał zastąpić obecnego szkoleniowca? – Zawsze z mądrymi można o piłce porozmawiać – odparł prezes, pytany czy Motyka poprowadzi Podhale. Ale… Coś jest na rzeczy. W końcu rozbrzmiał końcowy gwizdek sezonu i czasu zbyt wiele nie ma do działania.

Nim arbiter po raz ostatni dał znać piłkarzom, by udali się do szatni, na boisku działo się sporo. Widać było, że na piłkarzach nie ciążyła presja i można było swobodnie operować futbolówką. Rzeszowianie potraktowali potyczkę bardzo prestiżowo, chcieli udowodnić, że byli najlepsi w lidze. No i pokazali, kto rządził w kończącym się sezonie na trzecim froncie w czwartej grupie. Co prawda dwa gole zostały im sprezentowane, ale w końcu o prezenty nie prosili. Skoro gospodarze byli tacy hojni, to je przyjęli.
Podhale nie dało się zepchnąć do głębokiej defensywy. Miało swoje okazje, ale niestety brakowało wykończenia. Albo zwlekano z oddaniem strzału, albo był niecelny lub szukano jeszcze jednego podania i rywal szybko kasował akcję.

Momenty były
2 – Mizia z dystansu soczyście, ale obok słupka.
6 – Kwiek uderzał z szesnastki i piłka po rykoszecie pofrunęła nad bramką.
14 – D. Buczek zagrał wzdłuż piątki, ale żaden z jego partnerów nie zamknął akcji.
20 – Hass ograł obrońcę przy linii końcowej w polu karnym, rzucił piłkę na przeciwległy słupek i niewiele brakowało, a gospodarze sami wpakowaliby sobie piłkę do bramki. Niemal z linii bramkowej wybił ją Dynarek.
23 – uderzenie Mrówki z dystansu padało łupem bramkarza.
27 – Przybylski próbował szczęścia z daleka, ale minimalnie się pomylił.
28 – Pląskowski w dystansu wprost w bramkarza.
29 – Drobnak z wysokości pola karnego chciał dośrodkować, a o mały włos a zaskoczyłby bramkarza. Ten końcami palców wybił piłkę.
30 – Hass posłał potężną bombę na bramkę Podhala, ale również piękną interwencją popisał się Szukała.
36 GOL! 0:1 – Kwiek nie wiadomo skąd wyrósł przed Szukała, dostał piłkę i za pierwszym razem nie zdołał pokonać ostatniej instancji gospodarzy. Odbitą piłkę jeszcze raz przejął (skąd miał tyle czasu i miejsca?) i wpakował do siatki.
38 – Przybylski z dystansu i piłka tuż przy słupku opuściła plac gry.
45+1 – Feret w dogodnej sytuacji próbował ją umieścić w krótkim rogu, piłka po słupku trafiła w boczną siatkę.
50 – strzał Pląskowskiego padł łupem Gnatka.
52 – Mrówka lobem próbował zaskoczyć bramkarza, piłka poszybowała nad poprzeczką.
62 – Dziedzic tuż po wejściu na boisko miał wyśmienitą okazję, ale… wywrócił się w polu karnym. Uważał, że był pchnięty.
65 GOL! 0:2 – daleki wyrzut z autu i Hass głową wpakował futbolówkę do bramki.
70 – Hass z ostrego kąta strzelał, Szukała broni nogami.
77 GOL! 1:2 – przedziwna sytuacji. W zamieszaniu faulował Gnatek i sędzia podyktował karnego. Pewnie wykonał go Nawrot, chociaż bramkarz wyczuł jego intencję. Piłka jednak była mocno bita i jej nie dosięgnął.
88 – Kaliniec z 14 metrów trafił w poprzeczkę.
90+5 – błąd Dynarka i Szukały sprawił, iż Czado przechwycił piłkę, minął bramkarza i umieścił ją w bramce.

NKP Podhale Nowy Targ – Resovia Rzeszów1:3 (0;1)
0:1 Kwiek 36
0:2 Hass 65 głową po wyrzucie z autu
1:2 Nawrot 77 karny
1;3 Czado 90+5
NKP Podhale: Szukała – Dynarek, Nawrot, Ligienza, Barbus (61 Dziedzic),Mrówka (80 Łukaszczyk), Cyfert (15 Prz6ybylski), Mizia (78 Bedronka), Lewiński, Pląskowski (75 Świerzbiński), Drobnak.
Resovia: Gnatek – Adamski, Frankiewicz (62 Kaliniec), Domoń, Makowski, Feret, Kmiotek, Hass (87 Czado), Drobot (66 Cach), Kwiek, D. Buczek (83 B. Buczek).

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Michał Adamowski