06.05.2018 | Czytano: 3594

V liga: Niedziela bez euforii, lider za mocny, doliczone dziesięć minut! (+zdjęcia, tabela)

AKTUALIZACJA (niedzielne mecze) Orkan przespał pierwszą odsłonę swojego spotkania, a odrobić dużą stratę grając dodatkowo w osłabieniu graniczy z niemożliwym. Huragan i Ogniwo obrały zupełnie inną drogę do sukcesu podczas potyczki pomiędzy sobą. Batalia szanujących piłkę gości i szukających prostych rozwiązań gospodarzy na remis. Jarmuta nie dała rady w spotkaniu z liderem, mimo prowadzenia do przerwy i naprawdę dobrej gry. Na stadionie w Szaflarach emocje w końcówce spotkania sięgnęły zenitu. O ile całe spotkanie nie układało się gospodarzom, walka do ostatnich minut przyniosła rezultat.

Orkan Raba Wyżna – Kolejarz Stróże 2:5 (0:3)
0:1 D. Kamiński 10
0:2 Petryla 25
0:3 Namierowski 36
1:3 R. Możdżeń 47 głową
1:4 Niepsuj 74
2:4 Skawski ( Traczyk) 77
2:5 Petryla 83
Orkan: T. Szklarz - Świder (dwie żółte 30), Skwarek, Lenart (80 Bochnak), Sz. Możdżeń (46 Kasiniak), K. Rapta, Skawski, Traczyk, Pluta (65 Saleh), Masłowiec (46 P. Gromczak), R. Możdżeń (55 Filipek)
Kolejarz: Rejentowicz – Petryla, M. Matusik, D. Matusik, Kandyfer, Znamierowski, Sajdak, J. Krok (46 Niepsuj), G. Krok, D. Kamiński, Przetacznik (46 Rak)

W spotkaniach Orkana ostatnimi czasy dzieje się wiele, niestety nie zawsze na korzyść rabian. Pierwsza połowa spotkania z Kolejarzem nie mogła ułożyć się już chyba gorzej. Trzy stracone bramki i gra w osłabieniu od 30 minuty po kartkach dla Świdra to krótkie podsumowanie pierwszych przespanych 45 minut gospodarzy. Gra Orkana nabrała rumieńców dopiero po przerwie. Szybkie trafienie Możdżenia napędziło rabian, a gra zaczęła się powoli układać. Skrzydła miejscowym podcięła dość kontrowersyjna bramka, którą potwierdzić zdołałaby tylko wyłącznie technologia goal – line... Po odbiciu się piłki od poprzeczki zdania czy piłka przekroczyła obwodem linię bramkową były bardzo podzielone, jednak arbiter wskazał na rozpoczęcie gry od środka boiska. Przewaga rywala zrobiła się spora, a każda z drużyn wbiła jeszcze po bramce co i tak w ostatecznym rozrachunku zapewniło gościom wygraną różnicą trzech trafień.

Ogniwo Piwniczna Zdrój – Huragan Waksmund 1:1 (0:1)
Bramka dla Huraganu: R. Mroszczak (R. Antolak) 21
Huragan: Byrnas – B. Handzel, A. Mozdyniewicz, Jakub Waksmundzki (65 Jan Waksmundzki), Wietrzyk, D. Antolak, Zubek, R. Antolak, Duda, Bednarczyk (60 Sz. Kolasa), R. Mroszczak (60 Wójciak)

Pierwsza połowa bardzo wyrównana, choć to standardowo Huragan częściej utrzymywał się przy piłce. Do przerwy goście prowadzili, pieczętując swoją przewagę w tej odsłonie spotkania. Z bocznego sektora wrzucał Antolak, a Mroszczak ubiegł defensorów i skierował piłkę do siatki. Szansę na drugie trafienie ofensor Huraganu miał jeszcze przed przerwą, wykorzystując niefrasobliwość bloku defensywnego rywala. Finalnie w sytuacji sam na sam zabrakło precyzji, a futbolówka minęła słupek bramki. Po przerwie Ogniwo grało zdecydowanie odważniej, szukając swoich szans głównie po długich piłkach i stałych fragmentach. To właśnie po jednym z crossów w obręb szesnastki gospodarzom udało się wyrównać. Sytuacji bramkowych nie było zbyt wiele, najlepszą okazję podczas drugich 45 minut miał aktywny Mroszczak. Tym razem gracz przyjezdnych złamał akcję do środka i niestety kolejny raz uderzenie minęło słupek. Huragan musi zadowolić się wywalczonym punktem na terenie rywala.


Jarmuta Szczawnica – Orkan Szczyrzyc 1:2 (1:0)
1:0 Kuziel (Jasiurkowski) 20
1:1 Piekarczyk 51
1:2 Kurek 76
Jarmuta: Borzęcki – Tumidaj, Zelek, Dyląg, Jasiurkowski, Gołdyn, Mlak (80 Ojrzanowski), Augustyn, Skórnóg, Kuziel, W. Wiercioch
Orkan: Piwowarczyk – Kurczab, Olejarz, Śliwa, Tabor (90+2 Świerczek), Piekarczyk, D. Wsół (90 Wojtasiński), B. Limanówka (70 Kurek), Boczoń, Wardega, Gargas

Jarmuta bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie z Orkanem, pierwsza połowa należała właśnie do gospodarzy, którzy mieli trzy dogodne okazje do strzelenia bramki. Prowadzenie szczawniczanom dał mocny wyrzut z autu, który sfinalizował golem Kuziel. Do przerwy Jarmuta prowadziła więc z liderem. Niestety druga odsłona zaczęła się od szybko strzelonej bramki wyrównującej stan rywalizacji. Mlaka uprzedził Piekarczyk i bardzo mocnym strzałem z lewej nogi umieścił piłkę pod poprzeczką. Jarmuta starała się odpowiedzieć, najlepszą ku temu szansę po dwójkowej akcji z Kuzielem miał Wiercioch. Napastnik gospodarzy nie zdecydował się jednak na szybki strzał i w rezultacie Orkan wyjaśnił sytuację. Ostatnie zdanie należało do gości, Kurek wykorzystał niezdecydowanie defensorów Jarmuty i zapewnił swojej drużynie wyjazdową wygraną.

LKS Szaflary – LKS Rupniów 2:1 (0:0)
0:1 Węgrzynowicz 57 z karnego
1:1 Pawlikowski (Rusnak ) 80 głową
2:1 Żuk 90+8 z karnego
Szaflary: Żuk – Mucha, Stawicki, Strama, K. Kantor, M. Kantor (60 A. Kamiński), Gałdyn, Kwiatek (60 Rusnak), F. Kamiński (90 +9 Mrugała), P. Kamiński (81 Mrowca), Pawlikowski
Rupniów: Adamczyk (70 Piegza) – Czernek, Mrózek, Lizak (46 A. Nowak), Kita, Wojtas, Węgrzynowicz, Piwowarczyk, Kuc, Czaja (77 M. Nowak), Smoroński (55 Biedroń)

Początek spotkania nie imponował szybkim tempem, ale mimo tego okazji na bramki nie brakowało. Pierwszą dogodną sytuację zapoczątkował Gałdyn, wrzucając piłkę z wolnego w 15 minucie gry. W szesnastce główkował Strama, który ostemplował spojenie bramki. Następnie oglądaliśmy dwie świetne okazje gości. Najpierw niepilnowany Węgrzynowicz przestrzela wysoko nad poprzeczką, a idealną szansę na gola miał Kuc. Jego strzał z ostrego kąta wybronił ofiarnie Żuk. Momentalnie przed szansą na gola stanął Kwiatek, który ostatecznie strzelił wprost w bramkarza, dobijał F. Kamiński jednak tuż przy lewym słupku. W 40 minucie poważnie pomylił się Czernek, a F. Kamiński szarżował w kierunku Adamczyka. Snajper Szaflar wykonał o jeden zwód za dużo i obrońcy wyjaśnili zagrożenie. Na początku drugiej odsłony stuprocentową okazję zmarnował Piwowarczyk, strzelając obok prawego słupka. Chwilę później groźnie główkował P. Kamiński, jednak za lekko aby zaskoczyć Adamczyka. Kiedy akcja przesunęła się na drugi koniec boiska zagranie ręką w polu karnym Szaflar wychwycił arbiter, a wapno na gola zamienił Węgrzynowicz. W 63 minucie boisko opuścić musiał Stawicki za faul na bramkarzu rywala. Adamczyk nie był w stanie kontynuować spotkania, zniesiony na noszach z bólem kolana. Grając w osłabieniu szaflarzanie doprowadzili do wyrównania dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Po wrzuceniu piłki przez Rusnaka, głową trącił ją Pawlikowski, a Piegza mógł tylko patrzeć jak piłka wpada przy słupku do siatki. Z powodu przerwy w grze przy kontuzji Adamczyka sędzia doliczył, aż 10 minut. To właśnie już w samej końcówce dogrywki w polu karnym Rupniowa arbiter dopatrzył się faulu i wskazał na jedenasty metr. Do wykonania wapna wyznaczony został Żuk i bardzo pewnym strzałem przy słupku ustalił wynik spotkania.

LP

DRUŻYNA

MECZE

PUNKTY

BRAMKI

1

Orkan Szczyrzyc

23

62

74-21 (53)

2

Sokół Słopnice

23

53

72-22 (50)

3

Jarmuta Szczawnica

23

52

82-26 (56)

4

LKS Szaflary

22

51

65-28 (37)

5

Skalnik Kamionka Wielka

23

45

65-28 (37)

6

Ogniwo Piwniczna Zdrój

23

36

46-40 (6)

7

Huragan Waksmund

23

33

44-35 (9)

8

Zalesianka Zalesie

23

30

38-43 (-5)

9

Kolejarz Stróże

23

30

44-52 (-8)

10

Orzeł Wojnarowa

23

30

36-59 (-23)

11

LKS Rupniów

23

26

35-57 (-22)

12

Orkan Raba Wyżna

23

25

42-58 (-16)

13

Gród Podegrodzie

22

22

34-57 (-23)

14

AKS Ujanowice

23

18

31-62 (-31)

15

KS Bobowa

23

7

17-76 (-59)

16

Płomień Limanowa

23

6

17-78 (-61)

Krzysztof Kościelniak; zdjęcia Michał Adamowski ( z Szaflar)

 

Komentarze







Tabela - Klasa A

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Lubań Maniowy - Zapora Kluszkowce II 8 24
2. Orawa Jabłonka 7 19
3. Bór Dębno 8 18
4. AP Wisła Czarny Dunajec 8 15
5. Przełęcz Łopuszna 8 14
6. Czarni Czarny Dunajec 8 10
7. Wierchy Lasek 8 10
8. Zakopane 8 10
9. Skalni Zaskale 8 9
10. Granit Czarna Góra 8 8
11. GKS Łapsze Niżne 8 7
12. Dunajec Ostrowsko 8 6
13. Lokomotiv Chabówka 7 5
14. Jarmuta Szczawnica 8 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama