Ludzie z pasją
Felietony
Nasi Olimpijczycy
Tabele
Galerie
Polka do finałowej 16 awansowała z wysokim piątym czasem kwalifikacyjnym. W 1/8 finału Aleksandra Król pokonała zawodniczkę z Rosji Elizawet Salichową. W ćwierćfinale zwyciężyła z Michelle Dekker z Holandii. W walce o wielki finał Polka uległa zawodniczce gospodarzy Selinie Joerg, która zwyciężyła w całych zawodach. W małym finale lepsza od naszej reprezentantki okazała się Julie Zogg ze Szwajcarii.
Poza finałami uplasowały się Karolina Sztokfisz i Weronika Biela, które zajęły odpowiednio miejsca - 17 i 37. W kategorii mężczyzn Michał Nowaczyk był 12, a Oskar Kwiatkowski 15. W 1/8 finału Michał Nowaczyk nie zdołał pokonać Maurizio Bormiliniego z Włoch a od Oskara Kwiatkowskiego, lepszy okazał się Sebastian Kislinger z Austrii.
- Szkoda, że nie udało się stanąć na podium, lecz i tak jestem zadowolona – powiedziała Ola Król. - W biegu o trzecie miejsce los chciał, że ponownie tak jak na igrzyskach olimpijskich spotkałam się ze swoją przyjaciółką Julię Zogg, z którą trenuję. Nie udało się i tym razem, lecz jak to mówią do trzech razy sztuka. Pozytywem jest także to, że cały czas trzymam formę z igrzysk, która na koniec sezonu nawet rośnie. Oby tak dalej, tym bardziej, że mój ulubiony slalom powraca na igrzyska za cztery lata. Cieszę się także z występu chłopaków, którzy pokazali że są w gazie. Jutro w zawodach drużynowych będziemy mocni.
Opr/sles
