Drugi, nie znaczy gorszy

Drugi zespół rozstrzygnął losy spotkania dopiero w trzeciej tercji. Po 40 minutach gospodynie prowadziły 1:0. Nowotarżanki nie mogły się wstrzelić. Buczek i Timek poderwały koleżanki do zmiany scenariusza. Ta pierwsza trzy razy pokonała bramkarkę przeciwniczki, druga raz, ale jej akcje siały sporo zamieszania pod bramką gospodyń.

Pierwszy zespół już po 20 minutach przegrywał 0:3. Ustawił się w nienajlepszej pozycji, goniącego. Ale dogonić się nie dały przybyszki znad morza. Kontrolowały grę i nawet starty dwóch goli nie zakłóciły ich planu gry. Powiększały przewagę i dopiero w samej końcówce w 59 i 60 minucie pozwoliły się trafić. Chociaż nie jest to precyzyjne, gdyż ostatniego gola gdańszczanki same sobie wbiły.

- Przeciwnik lepiej wszedł w mecz. Był lepiej zorganizowany, lepiej przygotowany do tej konfrontacji - twierdzi Jacek Michalski, trener Podhala. – Dziewczęta od drugiej tercji pokazały charakter, lepiej zagrały, ale zbyt drogo kosztowały nas błędy z pierwszej odsłony. Z zespołem tej klasy spotykamy się sporadycznie. Bez treningu trudno go ograć. Myślę, że dziewczęta wyciągną wnioski. Jesteśmy jeszcze w grze i do Gdańska pojedziemy, mam nadzieję, nie na jedno spotkanie.

MOS Zbąszyń – MMKS Podhale II Nowy Targ 1:4 (0:0, 0:1, 0;4)
Bramki dla Podhala: Buczek 3, Timek.
Stan rywalizacji play off do dwóch wygranych 0:1
MMKS Podhale II: Młynarczyk (Dynda) – Timek, Florek, Florczak, Kłak, Mamak, Gruszczak, Fryźlewicz, Kowalczyk, Gajewska, Buczek, Pudzisz, Majerczak. Osmala.

MMKS Podhale I Nowy Targ – Olimpia Gdańsk 4:7 (0:3, 2:4, 2:0)
Bramki dla Podhala: Fuła 2, Krzystyniak, samobójcza.
Stan rywalizacji play off do dwóch wygranych 0:1
MMKS Podhale I: Jachymiak (Niemiec) – Piekarczyk, Siuta, Fuła, Pazdro, Krzystyniak, Rogala, Kubowicz, Podlipni, Węgrzyn, Jasion, Białoń.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Szymon Pyzowski