21.02.2018 | Czytano: 2750

Wszystkim nie dogodzisz. „13” pechowa dla szwedzkich hokeistów

Trzynastego, czyli według przesądów dzień pechowy. Wierzący w zabobony swoje porażki tłumaczyć będą feralną datą. Bo jak pech – to pech.

Zwycięzcy machną ręką i powiedzą, że w gusła nie wierzą, a sukces jest pochodną dobrego przygotowania i realizacji założeń taktycznych, którymi przybliżają szczęście do siebie. A szczęście jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło, do tego chyba nikogo nie trzeba przekonywać.

Trzynastka nie okazała się pechowa dla polskich olimpijczyków. Co prawda w trzynastym dniu zmagań w Pjonczangu nie powiększaliśmy dorobku medalowego, ale nasi sportowcy zajęli dwa siódme miejsca. Justyna Kowalczyk z Sylwią Jaśkowiec zajęły siódma lokatę w sprincie drużynowym technika dowolną. Ba tym samym miejscu ukończyły zmagania polskie łyżwiarki szybkie w biegu drużynowym - Karolina Bosiek, Natalia Czerwonka i Luiza Złotkowska.

Wszystkim nie dogodzisz

- Miejsce w pierwszej ósemce igrzysk olimpijskich dla Polski w biegach narciarskich to bardzo duży sukces – powiedziała Justyna Kowalczyk po siódmym miejscu, jakie razem z Sylwią Jaśkowiec zajęły w sprincie drużynowym.
- Wszystkim nie dogodzisz. –dodawała. - Cieszymy się, że podjęłyśmy walkę z bardzo mocnymi zespołami. Fajnie, że udało się nam powalczyć.

Wspaniały finisz Diggins

Sprint drużynowy miały wygrać Norweżki albo Szwedki, ale okazało się, że wola walki Amerykanek była mocniejsza od rywalek. Kikkan Randall oraz Jessica Diggins zdobyły złoty medal po pasjonującym finiszu. To pierwszy krążek zawodniczek z USA w tej dyscyplinie na igrzyskach olimpijskich. Drugie miejsce zajęły Szwedki, trzecie Norweżki,

Bjoergen nie dobiegła do swoich wielkich kolegów

Korony królowej zimowych igrzysk nadal nie ma Bjoergen. Po brązie wywalczonym z Fallą najlepsza biegaczka narciarska w historii ma w dorobku 14 medali olimpijskich. Tylu nie zdobył żaden inny sportowiec w historii zimowych igrzysk. Ale Bjoergen zajmuje dopiero trzecie miejsce w zestawieniu największych gwiazd, bo jej rodacy Ole Einar Bjoerndalen w biathlonie i Bjoern Daehlie w biegach wywalczyli po osiem złotych krążków, a ona ma „tylko” siedem tytułów mistrzyni olimpijskiej. Szansa na ostatni - bo trudno zakładać, że 38-latka wytrwa do igrzysk w Pekinie w 2022 roku - w niedzielę. Wówczas biegiem na 30 km klasykiem panie zakończą rywalizację w Pjongczangu

Podjęli walkę

W rywalizacji panów nie było niespodzianki. Norwegowie zdobyli złoty medal w sprincie drużynowym techniką dowolną. Srebro przypadło Olimpijczykom z Rosji, a brąz Francuzom.

-Podjęliśmy walkę, do finału zabrakło. Patrząc na listę startową, można było od razu powiedzieć, że o medal będzie walczyło dziesięć drużyn - powiedział Maciej Staręga, który po dwóch słabszych występach w końcu nieźle zaprezentował się w sprincie drużynowym techniką dowolną. Odpadli w półfinale i sklasyfikowani zostali na 13 pozycji.

Polki siódme

Karolina Bosiek, Natalia Czerwonka i Luiza Złotkowska zajęły siódme miejsce w olimpijskich zawodach drużynowych. Polskie panczenistki w decydującym wyścigu w Pjongczangu zdecydowanie wygrały z Koreankami. Polki uzyskały czas 3.03,11, zaś Azjatki (Kim Bo-Reum, Park Ji Woo i Noh Seon-Yeong) 3.07,30. Podopiecznie trenera Krzysztofa Niedźwiedzkiego od początku prowadziły, w pewnym momencie rywalki traciły ponad pięć sekund.

W porównaniu do składu z ćwierćfinałów, w ekipie biało-czerwonych zabrakło 38-letniej Katarzyny Bachledy-Curuś. Zastąpiła ją debiutująca w igrzyskach Bosiek, która we wtorek, 20 lutego, skończyła 18 lat.

- To był dobry bieg, gdyż w tym składzie biegłyśmy po raz pierwszy. Jak widać, można przejechać, można komunikować się podczas biegu i właśnie to nam się dzisiaj udało - powiedziała Karolina Bosiek.

Złoty medal wywalczyły Japonki (Miho Takagi, Ayano Sato, Nana Takagi, Ayaka Kikuchi) z czasem 2:53.89 pokonały nie tylko Holenderki (Marrit Leenstra, Ireen Wuest, Antoinette de Jong, Lotte van Beek) - 2:55.48, ale i ustanowiły nowy rekord olimpijski. W rywalizacji o brązowy medal reprezentantki Stanów Zjednoczonych (Heather Bergsma, Brittany Bowe, Mia Manganello, Carlijn Schoutens) - 2:59.27 nieznacznie by lepsze od Kanadyjek (2:59.72).

Bez niespodzianki

W rywalizacji mężczyzn w finale A Norwegia w składzie Havard Bokko, Simen Spieler Nilsen, Sverre Lunde Pedersen pokonała Koreańczyków Seung-Hoon Lee, Jaewon Chung, Min Seok Kim o prawie sekundę.

W finale B Holendrzy (Patrick Roest, Sven Kramer, Jan Blokhuijsen) okazali się zdecydowanie lepsi od Nowozelandczyków (Shane Dobbin, Revn Kay, Peter Michael) i to oni stanęli na najniższym stopniu podium.

Polski zespół panczenistów nie zakwalifikował się na igrzyska w Pjongczangu. W Soczi Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański sięgnęli po brąz.

Polały się łzy

Sofia Goggia w światku narciarstwa alpejskiego ma opinię chaotycznego „szalonego konia”, którą nadał jej menedżer reprezentacji Massimo Rinaldi. Ale w środę, kiedy Włoszka walczyła o mistrzostwo olimpijskie w zjeździe, nie było o tym mowy. - Dziś byłam samurajem - cieszyła się po zwycięstwie.

Lindsey Vonn zdobyła brązowy medal w zjeździe na igrzyskach olimpijskich. Amerykanka była jednak mocno rozczarowana swoim wynikiem i przyznała, że były to jej ostatnie igrzyska w karierze. Zawodniczka odniosła się również do ogromnego hejtu, który dotknął ją w ostatnim czasie.

Lindsey Vonn zdobyła brązowy medal igrzysk olimpijskich i stała się najstarszą narciarką alpejską, która tego dokonała. Amerykanka była jednak niezwykle rozczarowana z powodu utraty szans na złoty medal. Ten wygrała Sophia Goggia, która wyprzedziła Ragnhild Mowinckel.

Tuż po zawodach Vonn rozpłakała się i przyznała, że chciała zdobyć złoto dla swojego dziadka Dona Kildowa, który zmarł zeszłej jesieni. Właśnie dlatego zawodniczka miała na swoim kasku inicjały D.K..

Wściekli Polacy

Niestety mój start został przeniesiony na sobotę. Czemu tak się stało już sama nie wiem. Wszystko jest tutaj strasznie skomplikowane" - napisała Aleksandra Król na swoim profilu na Facebooku. W czwartek miała wystartować, podobnie jak Oskar Kwiatkowski, w eliminacjach slalomu giganta równoległego.

Okazuje się, że wszystkiemu winna jest zmiana terminu rozgrywania kobiecego skicrossu. Ten pierwotnie miał się odbyć w piątek (23 lutego), ale został przyspieszony i przeniesiony na czwartek (22 lutego).

W tej sytuacji nasi zawodnicy odbędą trening w czwartek rano. A w sobotę wystartują w zawodach. Na godzinę 9.00 czasu miejscowego (1.00 w Polsce) zaplanowano eliminacje, a na godz. 13.15 finały (5.15).

Tak późnej decyzji żałują także Czesi. Gdyby została ona podjęta kilka dni wcześniej, wówczas Ester Ledecka mogłaby wystąpić w zjeździe w narciarstwie alpejskim.

Hokejowa mega sensacja

Szwedzi wyeleminowani w ćwierćfinale. O ogromną niespodziankę postarali się Niemcy, który po dogrywce okazali się lepsi od „Trzech Koron” (4:3). 35-letni Patrick Reimer zasmucił całą Szwecję. Niemcy w półfinale spotkają się z Kanadą, która pokonała Finlandię 1:0. Drugą półfinałową parę tworzą Czesi i Olimpijczycy z Rosji. Ci pierwsi w karnych udowodnili swoją wyższość nad Stanami Zjednoczonymi (3:2), drudzy okazali się lepsi od Norwegii (6:1).

21 lutego (siedem konkurencji finałowych)
Biegi narciarskie, sprint drużynowy kobiet

1. USA (Kikkan Randall, Jessica Diggins) - 15.56,47
2. Szwecja (Charlotte Kalla, Stina Nilsson) - 15.56,66
3. Norwegia (Marit Bjoergen, Maiken Caspersen Falla) - 15.59,44
Miejsce Polek
7. Polska (Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec) - 16.32,48

Biegi narciarskie, sprint drużynowy mężczyzn
1. Norwegia (Martin Johnsrud Sundby, Johannes Hoesflot Klaebo) - 15.56,26
2. Olimpijczycy z Rosji (Denis Spocow, Aleksander Bołszunow) - 15.57,97
3. Francja (Maurice Manificat, Richard Jouve) - 15.58,28
Miejsce Polski
13. Polska (Dominik Bury, Maciej Staręga) - odpadli w półfinale

Hokej na lodzie, mecz o brązowy medal kobiet
Finlandia - Olimpijczycy z Rosji 3:2 (1:0, 2:1, 0:1)

Narciarstwo alpejskie, zjazd kobiet
1. Sofia Goggia (Włochy) - 1.39,22
2. Ragnhild Mowinckel (Norwegia) - 1.39,31
3. Lindsey Vonn (USA) - 1.39,69
Miejsce Polki
24. Maryna Gąsienica-Daniel (Polska) - 1.43,30

Narciarstwo dowolne, skicross
1. Brady Leman (Kanada)
2. Marc Bischofberger (Szwajcaria)
3. Sierrgiej Ridzik (Olimpijczycy z Rosji)

Łyżwiarstwo szybkie, bieg drużynowy kobiet
1. Japonia (Miho Takagi, Ayano Sato, Nana Takagi, Ayaka Kikuchi) - 2:53.89 rekord olimpijski
2. Holendia (Marrit Leenstra, Ireen Wuest, Antoinette de Jong, Lotte van Beek) - 2:55.48
3. USA (Heather Bergsma, Brittany Bowe, Mia Manganello, Carlijn Schoutens) - 2:59.27
Miejsce Polek
7. Polska (Karolina Bosiek, Natalia Czerwonka i Luiza Złotkowska) - 3.03,11

Łyżwiarstwo szybkie, bieg drużynowy mężczyzn
1. Norwegia (Havard Bokko, Simen Spieler Nilsen, Sverre Lunde Pedersen) – 3:37.32
2. Korea (Seung-Hoon Lee, Jaewon Chung, Min Seok Kim) – 3:38.52
3. Holandia (Patrick Roest, Sven Kramer, Jan Blokhuijsen) – 3:38.40

Bobsleje, dwójki kobiet
1. Mariama Jamanka, Lisa Buckwitz (Niemcy) - 3:22.45
2. Elana Meyer Taylor, Lauren Gibbs (USA) - 3:22.52
3. Kailie Humphries, Phylicia George (Kanada) - 3:22.89

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama