Zwycięskie sparingi

KS Tymbark (IV liga) – Jarmuta Szczawnica 0:5 (0:3)
Bramki dla Jarmuty: Kuziel, Pietrzak, testowany I, testowany II, Ojrzanowski
Jarmuta: Błażusiak – Piszczek, Ojrzanowski, Tumidaj, Pietrzak, Kuziel, testowany I, testowany II, testowany III, Wiercioch, Jasiurkowski, testowany IV

 Jarmuta rozbiła w Słopnicach IV- ligowy KS Tymbark pomimo uszczuplonej kadry, w tym bez wielu zawodników reprezentujących jej barwy jesienią. Sam trener szczawniczan nie był do końca zadowolony, mówiąc, że wynik jest zdecydowanie lepszy od zaprezentowanej gry. Jackowi Pietrzakowi chodziło głównie o wykonywanie założeń taktycznych, które miały skupiać się na wyprowadzeniu piłki po stracie rywali:
- Przenoszenie piłki z gry obronnej do ataku kulało. Widać w naszych szeregach zmęczenie po ciężkim okresie przygotowawczym. Gdybym mógł, dałbym odpocząć całej pierwszej jedenastce, jednak braki kadrowe zmuszały nas do wytrzymania całego sparingu praktycznie jednym składem.

 Pozytywnie kolejny raz pokazali się zawodnicy testowani. Czy będą to solidne wzmocnienia w ataku? Wiemy, że wśród obserwowanych graczy są piłkarze z Łososiny i Łącka. Trener Jarmuty chciałby dopiąć ich transfery już do końca przyszłego tygodnia.
- Sprawdzamy graczy, którzy są z nami od samego początku sparingów. Każdy z nich daje z siebie 100 % co przekłada się na boisku. Chcielibyśmy wzmocnić się w ataku przed wiosną. Zwracamy uwagę na skrzydłowych i napastników, miejmy nadzieję, że niedługo dołączą do naszego zespołu na stałe. - podsumował trener Jarmuty Jacek Pietrzak.

Dalin Myślenice (IV liga Myślenice) – Lubań Maniowy 0:2 (0:1)
Bramki dla Lubania: Noworolnik, Dyląg
Lubań: Świerad – Ligas, Górecki, Gródek, Zagata, Ziemianek, Dyląg, Potoniec, Noworolnik, Dudzik, Kasperczyk - Jucha, Sikora, Janczy

 Na braki kadrowe w dzisiejszym sparingu mogli narzekać również gracze Lubania. Mecz rozpoczął się o godzinie 10, przez co wielu zawodników nie mogło wybrać się do Myślenic. Pomimo okrojonego składu i wczesnej pory maniowianie zagrali bardzo konsekwentnie i mądrze, nie dając wbić sobie bramki mocnej ekipie Dalinu. Zespół wciąż czeka na wyniki rezonansu Mateusza Firka, prawdopodobnie o stanie zdrowia zawodnika dowiemy się w przyszłym tygodniu. Chorych jest kilku innych zawodników, jednak o ich powrót trener maniowian jest spokojny.
- Wreszcie zagraliśmy na zero z tyłu. Jest to budujące, zwłaszcza, że traciliśmy w ostatnich meczach za dużo bramek. Cały czas mamy problemy kadrowe, chciałbym mieć już do dyspozycji cały zespół. Nie przewidujemy już wzmocnień, jeśli cała drużyna będzie do dyspozycji, będziemy mogli spokojnie przystąpić do rundy wiosennej. - skwitował trener Lubania Łukasz Biernacki.

Watra Białka Tatrzańska – Kmita Zabierzów (V liga Kraków II) 1:0 (0:0)
Bramka dla Watry: Kaszubowski
Watra: Możdżeń – Dziubas, Kosturko, Łojek, Kostrzewa, Gąsiorek, Waksmundzki, Surma, Kołbon, Misiura, Kaszubowski – Hajnowski, Rabiański, Kobylarczyk, Kurnyta, Czubin

 Kolejny sprawdzian ustawienia defensywnego Watry. Dziś podopieczni Surmy mieli na celu przetestować granie formacją na pięciu obrońców, zmienianą przy wyjściu z piłką na 3-4-2-1. W spotkaniu z Kmitą żelazna defensywa znów przyniosła efekty. Zabierzanie rozbijali się o defensywę białczan jak fale o klify. W drugiej odsłonie gry zobaczyliśmy nowego testowanego bramkarza ze Śłowacji – Hajnowskiego.
- Sprawdzamy cały czas ustawienie z piątką obrońców, z meczu na mecz wprowadzając nowe elementy bazujące na tej formacji. Ograniczyliśmy dziś do minimum zapędy rywala w ataku, więc założenia zostały spełnione. Testujemy nowego bramkarza, może dziś nie miał okazji specjalnie się wykazać, jednak jego zachowanie na linii pozwala wierzyć, że wzmocniłby nasze szeregi. - podsumował prezes Watry Andrzej Rabiański.

Huragan Waksmund – Turbacz Mszana Dolna (A klasa Limanowa) 3:2 (2:2)
Bramki dla Huraganu: Dudek, Sz. Waksmundzki, Szczygieł
Huragan: Byrnas – J. Waksmundzki, Wróbel, Mozdyniewicz, Wietrzyk, R. Antolak, Zubek, D. Antolak, Sz. Waksmundzki, Dudek, Kolasa – Cyrwus, Ligieza, Bednarczyk, Szczygieł, Kwiatek, Duda, B. Handzel, testowany

 Bardzo dobre widowisko w sparingu stworzyły ekipy Huraganu i Turbacza. Praktycznie większość czasu nie można było się nudzić, a akcje zapędzały się od bramki do bramki. Wynik mógł być znacznie wyższy, gdyby nie świetna postawa bramkarzy Huraganu oraz nękająca zespół z Waksmundu od dawna nieskuteczność. Trener Zubek mógł mieć jedynie pretensję o duże przestrzenie tworzące się pomiędzy formacjami oraz niepewność przy wyprowadzaniu piłki. Nie mniej Huragan potrafił stwarzać sytuacje na potęgę, głównie poprzez grę kombinacyjną i dobre rozgrywanie do skrzydeł.
- Staraliśmy się realizować założenia w defensywie, ogólnie też łapać ustawienie na boisku w różnych fazach gry. Mieliśmy dużą przerwę, zawodnicy dawno nie wychodzili na boisko pełnowymiarowe, więc musimy się przyzwyczaić. Zarówno w tym spotkaniu jak i wcześniejszym sparingu widać, że łatwo tracimy piłkę w fazie budowania gry. Dziś wyglądało to nieco lepiej ale dalej jest masa pracy przed nami. Staramy się stabilizować naszą kadrę, na przebiegu ostatnich lat nastąpiło wiele rotacji, dlatego przyszedł czas, żeby grać jednym solidnym zespołem. Wiadomo, rozglądamy się za zawodnikami, jednak nie będą to wielkie wzmocnienia lecz uzupełnienia kadry. - podsumował po sparingu trener Huraganu Marcin Zubek.

Krzysztof Kościelniak