21.01.2018 | Czytano: 725

Historyczny brąz

Nasi skoczkowie wywalczyli dziś pierwszy w historii drużynowy medal mistrzostw świata w lotach narciarskich. Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Kamil Stoch zajęli trzecie miejsce na skoczni HS-235 w Oberstdorfie! Mistrzami świata zostali Norwegowie.

Polacy po pierwszej serii plasowali się na czwartej pozycji. Bardzo dobrze rozpoczął Piotr Żyła, którzy osiągnął odległość 212,5, ale w lepszych warunkach i Polacy nie zdołali wyprzedzić Słoweńców (strata 4,8 pkt). Jernej Damjan. Słoweniec poszybował na 212 m. Kapitalnym skokiem popisał się Niemiec Andreas Wellinger. Odległość 226 m mówiła sama za siebie i nasi zachodni sąsiedzi naturalnie objęli prowadzenie z przewagą 7 pkt. Bliżej od Wellingera wylądował kończący grupę Norweg Robert Johansson. Odległość 219,5 m pozwoliła mu wskoczyć na drugie miejsce. Po pierwszej grupie prowadzili Niemcy przed Norwegia i Słowenią. Biało – czerwoni na czwartej pozycji.

Dla drugiej grupy belka startowa powędrowała w dół (bramka 21). Anze Semenic uzyskał 207,5 m. Niewiele bliżej od Słoweńca - na 206. metrze - lądował Stefan Hula. Po uwzględnieniu odległości i not za styl nasza strata minimalnie wzrosła. Odrobiliśmy za to do Niemców - po skoku Stephana Leyhe (200 m) traciliśmy do nich tylko 0,1 punktu. Kończący drugą grupę Andreas Stjernen potwierdził, że jest w wielkiej formie - 231 metrów oznaczało, że norwescy skoczkowie mieli już ponad 22 punkty przewagi nad Słoweńcami.

W trzeciej grupie Domen Prevc w ładnym stylu doleciał do 214 metra, a jego zespół wciąż liczył się w walce o medal. To samo wciąż można było powiedzieć o Polakach, choć 204,5 metra Dawida Kubackiego stawiało nas w nieco trudniejszej sytuacji. Wyprzedziliśmy za to Niemców. Markus Eisenbichler wylądował na dwusetnym metrze. Norwegowie byli za to poza zasięgiem kogokolwiek. Johann Andre Forfang w dobrym stylu uzyskał 214 metrów.

Dla czwartej rozbieg skrócono do 19 bramki. Po skoku Petra Prevca. 202 metry uzyskane przez Słoweńca w trudnych warunkach (0,68 m/s w plecy) nie były jednak dla niego satysfakcjonującym rezultatem. Jeszcze bliżej lądował Stefan Kraft (200 m przy wietrze 0,54 m/s).

Przy tylnych podmuchach 0,62 m/s na odległość 209,5 metra poleciał Kamil Stoch. Polak zdołał zmniejszyć stratę do Słoweńców, jednak wciąż była ona dość duża ( 11,5 pkt.). Co gorsza, daliśmy się wyprzedzić Niemcom, po świetnej próbie Richarda Freitaga (221,5 m). Strata do naszych zachodnich sąsiadów nie była jednak duża - wynosiła zaledwie 0,4 punktu. Kończący pierwszą serię Daniel Andre Tande od niechcenia poleciał na odległość 224 metrów. Przewaga 41,5 punktu nad rywalami.

Piątą kolejkę rywalizacji, rozpoczęto przy 23. Belce. Żyła uzyskał tylko 204 m. Przy 212 metrach osiągniętych przez Andreasa Wellingera stawiało nas w niezmiernie trudnej sytuacji. Robert Johansson zrobił swoje i poszybował na 218. metr...

Szósta kolejka ruszyła przy 21. belce. Podczas pierwszych trzech skoków niemal tradycyjnie nie odczuwaliśmy większych emocji. Te pojawiły się wraz ze startem Anze Semenica. Słoweniec przy lekkim wietrze w plecy (0,19 m/s), w dobrym stylu uzyskał 220,5 metra.

Hula lądował na 210. metrze, a nasza strata do Słoweńców wynosiła już ponad 46 punktów. Po chwili przyszła pora na reprezentanta Niemiec. Stephan Leyhe w bardzo trudnych warunkach (0,9 m/s w plecy) uzyskał zaledwie 186,5 metra. Nasi zachodni sąsiedzi spadli za nas, ale wciąż mieli podopiecznych Stefana Horngachera w zasięgu - strata wynosiła 9,1 punktu. Andreas Stjernen również miał silny wiatr w plecy (0,79 m/s), ale to nie przeszkodziło mu w osiągnięciu 208 metrów.

Kolejny bardzo daleki lot zaprezentował Domen Prevc - 216 metrów, co umocniło Słoweńców na pozycji medalowej. Bardzo dobrze spisał się też Michael Hayboeck (212 m), jednak nas bardziej interesował występ Dawida Kubackiego. Polak nie zawiódł - w trudnych warunkach (0,44 m/s) poleciał na odległość 221,5 metra. 210,5 metra, jakie po chwili uzyskał Markus Eisenbichler, było dla nas jeszcze lepszą informacją - na jeden skok przed końcem mieliśmy nad Niemcami przewagę 22,6 punktu! Gigantyczną przewagę nad rywalami mieli za to Norwegowie - Johann Andre Forfang na luzie i w świetnym stylu doleciał do 217. metra...

O kolejny podczas tych mistrzostw medal chciał powalczyć Richard Freitag. Niemiec zrobił swoje i oddał bardzo dobry skok na odległość 216,5 metra. To nie wystarczyło na podium - Kamil Stoch w trudnych warunkach (0,79 m/s) uzyskał 204 metry i wyprowadził Polaków na prowadzenie! Szans na wyższą lokatę niż trzecia jednak nie mieliśmy. Świetni byli Słoweńcy, których srebrny medal przypieczętował Peter Prevc (193 m przy wietrze 0,76 m/s w plecy). Daniel Andre Tande musiał nieznacznie przekroczyć 160 metrów, by Norwegowie wygrali. Poleciał znacznie dalej - 202,5 metra.

Stefan Leśniowski

 

Komentarze







reklama