Limanovia Limanowa – Lubań Maniowy 1:1 (0:1)
Bramka dla Lubania: Noworolnik (Gródek) 38
Lubań: Świerad – Nowak, Górecki, D. Firek, Czubiak, M. Firek, Gródek, Ziemianek (75 Dudzik), Basisty (88 Jazgar), Noworolnik, Kurnyta
Pierwsza połowa w wykonaniu maniowian to stuprocentowe wykonywanie założeń taktycznych. Mierząc się z liderem goście zachowywali czujność w defensywie od pierwszych minut. W zasadzie pozwolili przeciwnikowi oddać zaledwie jeden groźny strzał głową. Dodatkowo po wspomnianej akcji limanowian, Lubaniowi udało zdobyć się bramkę. Dalekie wybicie piłki z piątego metra przedłużył Gródek i zrobił to tak skutecznie, że w sytuacji sam na sam znalazł się Noworolnik. Ostatnio będący w wysokiej formie strzeleckiej napastnik maniowian nie pozostawił cienia szans bramkarzowi. Gospodarze zdwoili napór na bramkę oponenta dopiero w drugiej odsłonie gry. Maniowianie przerywali akcje Limanovii jak tylko mogli, niekiedy będąc zmuszeni do nagięcia zasad czystej gry. W efekcie z boiska wyleciał Kurnyta, który obejrzał drugi żółty kartonik w 60 minucie. Kolejny raz Lubań musiał radzić sobie w osłabieniu. Gospodarze zdobyli bramkę po tym jak efektownie rozmontowali defensywę rywala. Przy rezultacie 1:1 pozostawało dotrwać przez ponad 20 minut w osłabieniu do końcowego gwizdka. Kolejny raz podopieczni Łukasza Biernackiego pokazali charyzmę i nie pozwolili wbić sobie kolejnej bramki. Bardzo ciężkie spotkanie, na trudnym terenie i jakże cenny punkt zdobyty w tym spotkaniu.
- Patrząc na przebieg meczu trzeba szanować punkt. Zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas ciężki bój jadąc na boisko lidera. Kolejny raz w osłabieniu zawalczyliśmy do końca pokazując, że w piłce liczy się charakter - podsumował po meczu trener Lubania Łukasz Biernacki.
Sandecja II Nowy Sącz – Watra Białka Tatrzańska 6:0 (2:0)
Watra: Majerczyk – Dziubas, Gąsiorek, Łojek, Kostrzewa, Kosturko, Kołbon (75 Chochołek), Misiura, Rokicki, Leśniak (85 Rabiański), Kuchta
Początkowa faza spotkania niezła w wykonaniu Watry. Białczanie podjęli wyzwanie i stawiali opór Sandecji, która mogła dziś wystąpić w bardzo mocnym składzie naszpikowanym zawodnikami z ekstraklasy. Wśród graczy gospodarzy między innymi Brzyski oraz Korzym. Ten pierwszy dał prowadzenie Sandecji po pewnie wykonanym rzucie karnym w 35 minucie spotkania. Jeszcze przed przerwą gospodarze zwiększyli rozmiar prowadzenia i ze spokojem schodzili do szatni. Nie można powiedzieć, że białczanie nie istnieli w tym spotkaniu, ponieważ mogli pokusić się o gola. Swoje okazje mieli Misiura oraz Leśniak, którego kąśliwy strzał miał szansę zaskoczyć bramkarza rywali. Niestety futbolówki w siatce nie udało się umieścić, a po niecałej godzinie było już 4:0. Kolejne bramki padały po prostopadłej piłce puszczonej między obronę gości oraz dośrodkowaniu wykończonym celną główką. Od tego momentu gra Watry runęła, a szansa wywalczenia czegokolwiek stała się znikoma. Natomiast gospodarze kontynuowali napór na bramkę Majerczyka i jeszcze dwukrotnie zmusili go do wyciągania piłki z siatki. Ostatnie trafienie podobnie jak i pierwsze padło z rzutu karnego. To druga tak wysoka porażka w tym sezonie poniesiona przez białczan.
LP |
DRUŻYNA |
MECZE |
PUNKTY |
BRAMKI |
---|---|---|---|---|
1 |
Limanovia Limanowa |
11 |
24 |
27-10 (17) |
2 |
Barciczanka Barcice |
11 |
22 |
25-13 (12) |
3 |
Lubań Maniowy |
11 |
19 |
17-11 (6) |
4 |
Glinik Gorlice |
11 |
19 |
21-19 (2) |
5 |
Poprad Muszyna |
10 |
17 |
18-11 (7) |
6 |
Bocheński KS |
10 |
16 |
19-9 (10) |
7 |
Tarnovia Tarnów |
10 |
15 |
15-11 (4) |
8 |
MLKS Żabno |
11 |
15 |
12-11 (1) |
9 |
Wolania Wola Rzędzińska |
10 |
14 |
15-10 (5) |
10 |
Sandecja II Nowy Sącz |
10 |
13 |
24-21 (3) |
11 |
Olimpia Pisarzowa |
11 |
13 |
17-20 (-3) |
12 |
GKS Drwina |
10 |
13 |
13-16 (-3) |
13 |
Watra Białka Tatrzańska |
10 |
13 |
11-22 (-11) |
14 |
KS Tymbark |
11 |
9 |
8-32 (-24) |
15 |
Poprad Rytro |
8 |
7 |
8-12 (-4) |
16 |
Tuchovia Tuchów |
10 |
7 |
13-22 (-9) |
Krzysztof Kościelniak