PP: Obrońca trofeum za burtą! (+zdjęcia)

W fatalnych warunkach rozgrywane było spotkanie. Nad Białką przeszła ulewa, boisko zrobiło się grząskie, utrudniające poczynania piłkarzom preferującym finezyjny futbol. Piłkarze ślizgali się jak na lodowisku. Mimo to nie odstawiali nóg, walczyli twardo o każdy skrawek murawy. W konsekwencji gospodarze w odstępie 60 sekund ( w 21 i 22 min.) złapali dwie żółte kartki.
Podhale od pierwszego gwizdka sędziego przejęło inicjatywę. W efekcie w 14 minucie objęło prowadzenie, po kuriozalnej akcji. . Sędzia boczny sygnalizował spalonego. Główny nie zagwizdał. Bramkarz Watry wypuścił piłkę przed siebie, do piłki doskoczył Pląskowski i ulokował ją w pustej bramce. Po 20 minutach gry akcje białczan zaczęły się zazębiać, a strzały były groźne, szczególnie w wykonaniu Kołbonia.

W drugiej połowie deszcz już tak intensywnie nie padał i gra była o wiele ciekawsza. Szkoda tylko, że sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Pierwsze minuty dla Watry, która rzuciła się do odrabiania strat, ale w miarę upływu czasu gra się wyrównała. W ostatnich minutach gospodarze znowu wszystko postawili na jedną kartę i w 89 minucie doprowadzili do wyrównania. Kołbon precyzyjnie uderzył z wolnego (20 metrów) i Gorzelański nie zdołał zatrzymać futbolówki. O awansie do kolejnej rundy zdecydowały karne, które lepiej egzekwowali goście.

- Mecz walki. Dużo fauli, bardzo nerwowy – mówi Grzegorz Hajnos. – Trudno się dziwić, bo każdy zespół chce być najlepszy na Podhalu. – Początek dla nas. Zarówno my jak i rywal miał swoje sytuacje. W 89 minucie miejscowi doprowadzili do wyrównania. W karnych zachowaliśmy zimną głowę. Dobre zabronił Gorzelański.

- Mimo porażki jestem zadowolony z postawy zespołu. Zobaczyłem zespół, walczący. Wygrała lepsza drużyna – powiedział trener Watry, Szymon Burliga.

Momenty były
3 – strzał Pląskowskiego broni Majerczyk.
6 - piłka po strzale Piwowarczyka pofrunęła nad bramką.
14 GOL! 0:1 – kuriozalna sytuacja. Sędzia boczny sygnalizował spalonego, ale główny nie zagwizdał, uznał, że pozycji spalonej  nie bylo.  Bramkarz Watry wypuścił piłkę przed siebie, doskoczył do niej Pląskowski i ulokował ją w pustej bramce.
31 – uderzenie Pląskowskiego o milimetry mija słupek.
33 – strzał Piwowarczyka z dystansu minimalnie mija bramkę.
34 – wrzutka Kobylarczyka na głowę Pląskowskiego, a ten nie trafia w światło bramki.
34 – Kołbon groźnie uderzył; Gorzelański skutecznie interweniuje piąstkując piłkę.
39 - Leśniak główkował ze środka pola karnego, ale obeszło się bez interwencji Gorzelańskiego, gdyż piłka minęła bramkę
41 – gdyby nie kapitalna interwencja Gorzelańskiego, to groźny strzał Kołbonia mógł wylądować w bramce. Przyjezdni odetchnęli z ulgą.
43 – piłka po strzale Piwowarczyka minęła milimetr słupek.
47 – Łojek bliski wyrównania, piłka po głowie mu się ślizgnęła.
50 – A. Rabiański na ławce rezerwowych ukarany został żółtą kartką.
72 – strzał Dziedzica mija słupek.
81 – Cyfert za krótko zagrał do bramkarza, ale szyby od napastnika był Gorzelański.
89 GOL! 1:1 – Kołbon z wolnego (20 metrów) trafił w przeciwległy róg bramki.
90+2 – poprzeczka, po główce Dziedzica ratuje gospodarzy od utraty gola.

Watra Białka Tatrzańska – NKP Podhale Nowy Targ 1:1 (0:1) karne: 2:4
0:1 Pląskowski 14
1:1 Kołbon 89 wolny
Bramki w karnych: Gąsiorek, Waksmundzki – Świerzbiński, Cyfert, Ligienza, Lewiński.
Watra: Majerczyk – Gąsiorek, Łojek, Dziubas (77 Chochołek), Kostrzewa, Misiura, Kosturko, Kołbon, Rokicki, Waksmundzki, Leśniak (74 Nowobilski).
NKP Podhale: Gorzelański - Drobnak, Cyfert, Lewiński, Barbus, Kobylarczyk (65 Luberda), Nawrot, Ligienza, Piwowarczyk (53 Dziedzic), Pająk (71 Przybylski), Pląskowski (80 Świerzbiński).

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Michał Adamowski