23.09.2017 | Czytano: 4929

III liga: Nad przepaścią (+zdjęcia, tabela)

AKTUALIZACJA (zdjęcia) Ten mecz miał być drogowskazem. Pokazać, co dalej będzie z drużyną. W końcu grali u siebie z przedostatnią drużyną w tabeli. Z kim wygrać jeśli nie z nią?

Mecz pokazał, że NKP idzie w stronę przepaści. Nowotarżanie rozegrali kolejne kompromitujące spotkanie, przeciwnik niczym nie zachwycił, ale grał mądrze i wykazywał więcej determinacji w alce o punkty. No i los ich wynagrodził. Taktyka gości była prosta – zabezpieczyć własną bramkę, starać się rozbijać ataki przeciwnika w strefie środkowej i wyprowadzać kontrataki. Ta taktyka zdała egzamin, ale tylko dlatego, że Podhale zagrało fatalnie, by nie rzec kompromitująco. Bez pomysłu, bez jakiejkolwiek myśli w grze. Odnosiłem wrażenie, że gospodarze są zadowoleni z remisu po pierwszych trzech kwadransach, bo nie było widać u nich determinacji w zdobyciu zwycięskiej bramki. Ot, atakowali, ale po przerwie nie stworzyli sobie golowej sytuacji. Nie wykorzystali też faktu, że bramkarz Wisły po wrzutkach w pole karne popełniał błędy.

Obrońcy Podhala jakby startowali w konkursie na najbardziej nieporadnego piłkarza, albo obstawiali zakłady, czy przeciwnik po ich kiksie zdobędzie gola czy też spudłuje. A to jeden niecelnie podał, drugi zapomniał podskoczyć, trzeci nie wiedział gdzie w danym momencie jest piłka. Tak naprawdę gdyby nie Mikołajczyk, który zapobiegł w pierwszej połowie dwóm bramkom (wygrał pojedynki główkowe), to kto wie, czy w drugiej połowie nie trzeba byłoby znowu - użyć ulubionego słowa trenera - zaryzykować. Piątkowski był tym, który świetne piłki zagrywa ze stałych fragmentów gry, które sprawiały mnóstwo kłopotów defensywie górali.

A napastnicy? Nawet na wiwat nie potrafili uderzyć, bo zbyt często albo mijali się z piłką, ale w nią nie trafiali, bądź nie decydowali się na strzał z dystansu. Szkoda nawet opisywać ten festiwal nieporadności. Nowotarżanie zachowywali się jak dzieci we mgle, człapali po omacku w niewiadomym kierunku. O wyniku zadecydowały straty, których było bez liku. Często grano w stylu: ja do ciebie, ty do mnie Najboleśniejsze okazały się dwie straty. Po jednej z nich goście wyprowadzili zabójczy kontratak. Michalski z prawej flanki wrzucił piłkę w pole karne, a Juda z pierwszej piłki trafił pod poprzeczkę. Podhale szybko wyrównało. Wykonywało stały fragment gry, obrońca Wisły zbyt krótko wybił futbolówkę, która trafiła pod nogi Świerzbińskiego, a ten ponownie wrzucił ją w szesnastkę. Cyfert nie zdołał pokonać bramkarza, ale dobitka Pląskowskiego już znalazła drogę do siatki. Wydawało się, że górale wreszcie przełamali niemoc. Nic z tego. Dalej grali „padlinę”, którą od pewnego czasu nie da się oglądać. W drugiej nie stworzyli sytuacji, ale za to sprezentowali gola rywalowi. Cyfert zanotował złe podanie i Juda wykorzystał prezent z zimną krwią.

- To my powinniśmy wygrać, zostawić serce i zdrowie na boisku. Jesteśmy w tragicznym dołku. Musimy wyjść z niego w następnym meczu, bo będzie tragicznie - przyznał Michał Bedronka.

- Chcę pogratulować swoim zawodnikom walki i zaangażowania, bo tym właśnie wyszarpaliśmy zwycięstwo. Z przebiegu meczu wydaje mi się, że remis byłby wynikiem najbardziej sprawiedliwym. To jednak do nas w jednej z ostatnich akcji uśmiechnęło się szczęście. Nasze kontry siały popłoch w szeregach obronnych rywala. Przestrzegałem też przed stałymi fragmentami Podhala, ale nie ustrzegliśmy się błędu. W drugiej połowie wiedząc, że Podhale będzie atakować, skupiliśmy się na mądrej grze w defensywie i szukaniu szans w kontratakach. Jeden z nich dał nam tak długo oczekiwane zwycięstwo. Wygrana bardzo ans cieszy, bo dawno nie poznaliśmy smaku zwycięstwa – ocenił trener gości Jarosław Pacholarz.

- Kuriozalny mecz w naszym wykonaniu. Przeciwnik stworzył sobie trzy sytuacje i zdobył dwie gole, po naszych prostych błędach. A nam po raz kolejny zabrakło poprawnych wyborów w ofensywie – powiedział szkoleniowiec Podhala Tomasz Kulawik.

NKP Podhale Nowy Targ – Wisła Sandomierz 1:2 (1:1)
0:1 Juda (Michalski) 17
1:1 Pląskowski (Cyfert) 23
1:2 Juda 86
Podhale: Szukała – Bedronka, Cyfert, Mikołajczyk, Drobnak, Kobylarczyk (55 Przemyk), Lewiński (45 Piwowarczyk), Nawrot, Świerzbiński, Dziedzic (68 Buć), Pląskowski (78 Pająk).
Wisła: Drzymała – Jakóbczyk, Górski, Wilk, Korona, Piątkowski (90 +4 Ziółek), Nikanowicz Mokrzycki (87 Beszczyński) Siepierski (75 Tur), Juda (90 +1 Siudak), Michalski (62 Drapsa),

LP

DRUŻYNA

MECZE

PUNKTY

BRAMKI

1

Resovia Rzeszów

9

20

18-7 (11)

2

Motor Lublin

9

19

25-7 (18)

3

Stal Rzeszów

9

18

14-8 (6)

4

Chełmianka Chełm

9

17

13-6 (7)

5

Wólczanka Wólka Pełkińska

9

17

12-8 (4)

6

Soła Oświęcim

9

17

15-12 (3)

7

KSZO 1929 Ostrowiec

9

17

12-9 (3)

8

Wiślanie Jaśkowice

9

16

15-7 (8)

9

Orlęta Radzyń Podlaski

9

13

15-8 (7)

10

Podhale Nowy Targ

9

9

13-17 (-4)

11

Podlesie Biała Podlaska

9

9

11-16 (-5)

12

Avia Świdnik

9

8

12-13 (-1)

13

Wisła Sandomierz

9

8

9-15 (-6)

14

Unia Tarnów

9

8

10-18 (-8)

15

Karpaty Krosno

9

8

9-20 (-11)

16

MKS Trzebinia/Siersza

9

6

9-17 (-8)

17

Spartakus Daleszyce

9

5

9-19 (-10)

18

JKS 1909 Jarosław

9

5

11-24 (-13)

Stefan Leśniowski

Zdjęcia Michał Adamowski

 

Komentarze







Tabela - IV liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Wisła II Kraków 10 28
2. Wolania Wola Rzędzińska 11 22
3. Orzeł Ryczów 9 19
4. Bocheński KS 10 18
5. Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 10 18
6. LKS Jawiszowice 10 17
7. Beskid Andrychów 11 17
8. Barciczanka Barcice 11 17
9. Limanovia Limanowa 11 16
10. Watra Białka Tatrzańska 11 16
11. Dalin Myślenice 10 15
12. Lubań Maniowy 11 15
13. Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 10 14
14. Glinik Gorlice 10 12
15. Wierchy Rabka Zdrój 10 9
16. Poprad Muszyna 9 8
17. MKS Trzebinia 10 6
18. Unia Oświęcim 11 4
19. Niwa Nowa Wieś 11 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama