Powrót do polskiej ligi (+zdjęcia, skarb kibica)

Sporty drużynowe

Sporty zimowe

Sporty wodne

Motorowe

Pozostałe

21.09.2017 | Czytano: 7558

MMKS Podhale po rocznej przerwie, spowodowanej grą w lidze słowackiej, wracają na krajowe tafle. W najbliższą sobotę (17.30) z Jastrzębiem zainauguruje rozgrywki w PHLK w grupie B.

Aby bić o medale trzeba najpierw dostać się do pierwszej szóstki. W grupie trzeba zająć pierwsze miejsce, bo tylko triumfator dołączy do zespołów z grupy A w fazie play off.

W rozgrywkach sezonu 2017/18 uczestniczy dziewięć zespołów, podzielonych na dwie grupy. W grupie A (mocniejszej) występują: Polonia Bytom, Stoczniowiec Gdańsk, Atomówki Tychy, Naprzód Janów i Unia Oświęcim. W grupie B oprócz MMKS Podhale grają: Kozice Poznań, Cracovia 1906 i Białe Jastrzębie. Zespoły w sezonie zasadniczym grają cztery rundy każda z każdą. Zespoły z dwóch pierwszych miejsc w grupie A w pierwszej rundzie play off będą pauzować, a pozostałe z miejsc 3-6 i 4-5 rozegrają spotkania o wejście do półfinałów. Zespoły z miejsc 7,8,9 mogą rozgrać turniej – opcjonalnie.

- Dobrze, że wracamy na krajowe podwórko – mówi trener Zbigniew Podlipni. - Niemniej – już tradycyjnie – nasz skład uległ zmianie. Brak stabilizacji, to nasza największa bolączka. Dotykają nas te same problemy co w latach poprzednich. Odchodzą zawodniczki, które już łyknęły hokeja, a w ich miejsce przychodzą nowe adeptki, które dopiero muszą nabierać doświadczenia i sporo się uczyć. Odeszły trzy filary – Anna Podlipni wyjechała do USA i wróci dopiero w lutym. Ewa Budzyk zawiesiła karierę z osobistych powodów, a Karolina Truty wyszła za mąż i przeniosła się do Nowego Sącza. Zapewne bliżej jej będzie do Krynicy. Z Krynicy wzmocniła nas bramkarka, która zastąpi Ole Zamarlik. Miałem fajną piątkę z Kingą Rapacz, ale rozpadła się. Ze starej gwardii zostało pięć zawodniczek. Pozostałe to „swieżaki”, bardzo młode zawodniczki. W słowackiej lidze graliśmy młodymi zawodniczkami, ale trudno jednoznacznie stwierdzić czy okrzepły w boju. Przegrywały wysoko i ich gra polegała głównie na przeszkadzaniu przeciwnikowi i wybijaniu krążka z własnej tercji. Nie wiem czy się ograły. Mogę powiedzieć, że uczestniczyły w meczach. W grupie oprócz Jastrzębia mamy zespół z Poznania i Krakowa. Szczególnie poznanianki mogą być groźne, bo dokonały poważnych wzmocnień. Nie wiem na co stać mój zespół. Nie wiem czy awansujemy do play off. Pierwsze spotkania będą rozpoznawcze i wtedy dopiero będzie można mówić o konkretach.