Spotkanie z Glinikiem rozpoczęło się z 22- minutowym opóźnieniem. Poślizg nie wpłynął deprymujące na gości, którzy musieli czekać aż miejscowi zmontują skład. Od razu przystąpili do generalnego szturmu. W 4 minucie Nawrot jeszcze nie zdołał pokonać golkipera gospodarzy, ale 3 minuty później ostatnia instancja miejscowych już go nie powstrzymała, po tym jak Piwowarczyk wypuścił go w „uliczkę”. Niespełna 60 sekund później piłkę z linii bramkowej, po uderzeniu Piwowarczyka, wybił jeden z obrońców. Ale co się odwlecze… W 10 minucie było już 2:0 dla NKP. Potoniec był faulowany, a Jaworski nie pomylił się z 11 metrów. Nowotarżanie się rozochocili i wcale nie myśleli poprzestać na dwubramkowej zdobyczy. Atakowali i z tych ataków zrodził się kolejny gol. Jaworski odebrał piłkę w środku pola, zagrał do Świerzbińskiego, ten przepuścił piłkę do Nawrota, który po raz drugi miał okazję przyjmować gratulacje od kolegów. Przyjezdni mieli spotkanie pod totalną kontrolą. Gospodarze pierwszy groźny strzał na bramkę Gorzelańskiego oddali w 35 min. A. Serafin sprawdzał czujność nowotarskiego golkipera. W 38 min. Potoniec nie trafił w piłkę mając przed sobą pustą bramkę, ale 5 minut później zagrał do Świerzbińskiego, który wślizgiem posłał futbolówkę do siatki.
Wysokie prowadzenie chyba uśpiło przyjezdnych, bo to gospodarze zaraz po przerwie zaatakowali. Najpierw groźnie strzelał A. Serafin i piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką. Niemniej 2 minuty później górale stracili piłkę po wyrzucie z autu i Baran pokonał bramkarza NKP. Żarty się skończyły i odpowiedź gości była natychmiastowa. Potoniec sfinalizował składną akcję Piwowarczyka i Drobnaka. On też był autorem kolejnego trafienia. Akcję w 79 min. zapoczątkował Luberda, zagrał do Nawrota, a ten do Potońca, który postawił kropkę nad „i”.
- Nie można powiedzieć, że był to mecz do jednej bramki – twierdzi trener NKP, Grzegorz Hajnos. - Gospodarze mieli też swoje momenty, ale my graliśmy mądrze, zarówno w ofensywie jak i defensywie. Budowaliśmy dużo akcji, stwarzaliśmy sporo sytuacji. To cieszy. Teraz się regenerujemy kubłem zimnej wody. W imieniu swoim i sztabu szkoleniowego chcieliśmy to zwycięstwo zadedykować trenerowi Dariuszowi Sieklińskiemu, za osiem miesięcy współpracy.
Glinik Gorlice – NKP Podhale Nowy Targ 1:6 (0:4)
0:1 Nawrot (Piwowarczyk) 7
0:2 Jaworski 10 karny
0:3 Nawrot (Świerzbiński) 21
0:4 Świerzbiński (Potoniec) 42
1:4 Baran 51
1:5 Potoniec (Drobnak) 55
1:6 Potoniec (Nawrot) 79
Glinik: Janik – Laskoś, Drąg, Rąpała, D. Serafin, Martuszewski (85 Obrzut), Kukla (81 Stępkowicz), Baran (88 Rusiek), Retel (83 Alibożek), A. Serafin, Gadzina.
NKP Podhale: Gorzelański – Basta (67 Ligienza), Bedronka (46 Luberda), Zając, Drobnak, Hreśka, Jaworski (46 Pająk), Świerzbiński (46 Duda), Piwowarczyk, Nawrot, Potoniec.
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Arek Marczyk