25.04.2017 | Czytano: 2316

Waleczni Polacy polegli w dogrywce

Polska przegrała w Kijowie po dogrywce z jednym z faworytów do awansu, Kazachstanem, w swoim trzecim występie w mistrzostwach świata Dywizji 1A.

W regulaminowym czasie bramek nie widzieliśmy. Nieczęsty wynik sugerowałby bezbarwną i nudną grę. Tymczasem spotkanie było bardzo dobre, szczególnie w wykonaniu biało –czerwonych. Tak waleczną reprezentację chcielibyśmy widzieć w każdym meczu. Nie było dla naszych orłów straconych krążków, walczyły  z ogromnym zacięciem o każdy centymetr lodu. Obaj bramkarze świetnie spisywali się na swoich posterunkach, stąd, mimo okazji z obu stron, po 60 minutach wynik był bezbramkowy. Dopiero w dogrywce padła bramka. Niestety krążek wylądował w naszej bramce i znowu przegraliśmy. W 18 meczach z Kazachstanem reprezentacja Polski odniosła tylko jedno zwycięstwo.

Początek meczu toczył się w tercji naszych rywali. W 8 min. nasi wyprowadzili dwójkową kontrę. Chmielewski zagrał przed bramką do Bryniczki, ale ten, faulowany, nie zdołał trafić w krążek. Saint-Pierre został odesłany na ławkę kar i Polacy przycisnęli. Bliski szczęścia był Rompkowski, który trafił w poprzeczkę. Polacy znakomicie się obronili, gdy na ławce kar przebywał Jeziorski. Mądrze rozbijali atak rywali. Kazachowie nieco przebudzili się w końcówce tercji, lecz to Urbanowicz miał dobrą okazję do zdobycia bramki. Uderzył jednak wprost w Kolesnika.

Tuż po wznowieniu drugiej odsłony Wronka popisał się indywidualną akcją, ale Kolesnik nadal był niepokonany. W odpowiedzi Starczenko trafił w słupek bramki Odrobnego. W 27. minucie, po uderzeniu Wronki, Kolesnik nie opanował krążka i niemal wtoczył się on do bramki Kazachów. W ostatniej chwili jednak bramkarz kijem wybił go sprzed linii. Po chwili Odrobny zatrzymał uderzenie Starczenki. W miarę upływu czasu Kazachowie osiągnęli lekką przewagę, jednak byli nieskuteczni. Dodatkowo dwukrotnie nie zdołali wykorzystać gry w liczebnej przewadze.

W trzeciej tercji Polakom brakowało sił. Kazachowie mocno nas przycisnęli, ale w 52 min. Galant stanął przed szansą otwarcia wyniku. Trafił jednak w bramkarza. Ostatnie minuty to już spora przewaga naszych rywali i coraz bardziej zmęczeni Polacy, ale dowieźli jeden punkt do syreny.

W dogrywce, już w 98 sekundzie, Dallman, Kanadyjczyk w barwach Kazachstanu, precyzyjnym uderzeniem w okienko dał zwycięstwo Kazachstanowi.

Kazachstan – Polska 1:0 D (0:0, 0:0, 0:0; 1:0)
1:0 Dalman (61:38)
Polska: Odrobny - Wajda, Bryk, Wronka, Malasiński, Pasiut - Ciura, Pociecha, Zapała, Łopuski, Kolusz - Kruczek, Wanacki, Chmielewski, Bryniczka, Galant – Rompkowski.

Stefan Leśniowski
Zdjęcie PZHL tv
 

Komentarze









reklama