23.03.2017 | Czytano: 3108

Wracają na tarczy

Juniorzy Podhala nie będą mile wspominać turnieju o mistrzowsko Polski. Wracają z Jastrzębia bez zwycięstwa.

W ostatnim występie, już jedynie o prestiż, bo oba zespoły wcześniej pozbawiły się szansy gry o medale, lepsi okazali się oświęcimianie. Już w pierwszej tercji ustawili sobie rywala pod ścianą, a potem kontrolowali przebieg wydarzeń na tafli. Górale honorowe trafienie zadali dopiero w 52 minucie, przy stanie 0:3, grając w przewadze.

- Wracamy w niewesołych nastrojach – mówi trener Andrzej Słowakiewicz. – Moim zawodnikom brakowało ogrania. To co na ligę wystarczyło na turniej finałowy już nie. Zespoły wystąpiły w zmienionych składach, wzmocnione zawodnikami z PHL. Tylko u nas nie było żadnego. W dodatku mieliśmy tylko jednego gracza z rocznika 1997, a reszta była młodsza. Ustępowaliśmy przeciwnikom warunkami fizycznymi. No cóż, turniej juniorów młodszych i juniorów pokazał jak ogromne są zaniedbania w szkoleniu. Nie da się ich szybko zniwelować. Nie jest to dobry prognostyk na przyszłość. Musi się dużo zmienić w klubie, bo wyrwa jest ogromna. Ale trzeba to przeżyć, bez uszczerbku „na zdrowiu”. Dzisiaj przegraliśmy, mimo iż w strzałach byliśmy lepsi (39:21). W hokeju nie liczą się jednak okazje, a to co wpadnie do bramki. A my mamy problemy ze skutecznością. Tak jak już w wywiadzie mówiłem, składa się na to wiele przyczyn.

MMKS Podhale Nowy Targ – Unia Oświęcim 1:3 (0:2, 0:1, 1:0)
Bramka dla Podhala: Kamieniecki.
MMKS Podhale: Hrycaj – Huzior, Trzebunia, Wolski, Szuba, Podlipni – Pierzchała, Szewczyk, Brynkus, Olchawski, Kondraszow – Kamieniecki, Habura, Kieta, Faltyn, Worwa – Truty, Zamarlik, Świadek. Trener Andrzej Słowakiewicz.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama