05.03.2017 | Czytano: 5724

Sędziowska paranoja i awans do finału (+zdjęcia)

AKTUALIZACJA (więcej zdjęć) - Nigdy nie krytykuję sędziów, nieraz krzyczę na nich, ale to co wyprawiali w meczu z Józefiną, to jakaś paranoja. Równie dobrze mecz mógłby się bez nich odbyć – grzmiał Rafał Pelczarski.

Wzburzony był po meczu, mimo iż jego podopieczni pewnie wygrali drugie sobotnie spotkanie. Zaaplikowali 10 goli przeciwnikowi, tracąc trzy. Sobotę zakończyli imponującym bilansem bramkowym 30:5. Dwadzieścia piłeczek wrzucili do sieci toruńskiej drużyny.

- Pierwszy mecz bez historii, bardzo łatwy – mówi trener Wiatru, Rafał Pelczarski. – Drugi trudny. Józefina miała nóź na gardle, by nie odpaść z turnieju. Musiała wygrać i zaczęła grać ostro, dużo biegać. Sędziowie ( Tomasz Hojna i Jakub Krawczyk – przyp. aut.) się pogubili, popełniali błąd za błędem. Zagotowałem się i dostałem 2 minuty kary. Nigdy nie krytykuję arbitrów, nieraz krzyczę na nich, ale to co się działo w tym meczu, to jakaś paranoja. Równie dobrze mogłoby sędziów nie być. Nie wiem czy jest sens cokolwiek robić, jeśli mają gwizdać spotkania ludzie, którzy kompletnie nic nie wiedzą. Nie zauważają ręki, fauli i to w obie strony. Graliśmy… nie wiem w co? To nie był unihokej, tylko jakaś dziwna gra. Mało tego przyjechał sędzia, który ma konflikt z moim zawodnikiem. Prowokuje moich graczy. Trzech moich stoi w martwym czasie, wchodzi sędzia między nich i muszą mu ustąpić. To chyba jakiś żart. Przeciągnęliśmy spotkanie na swoją stronę. Byliśmy dużo lepszą drużyną. Bałem się tylko o kontuzje.

Na zakończenie turnieju doszło do konfrontacji mistrza (Fenomen) z wicemistrzem (Wiatr). Oba zespoły już po pierwszym dniu zapewniły sobie prawo gry w finale. Spotkanie, o prestiż i pierwsze miejsce w turnieju, dostarczyło widzom sporo emocji. Długo zespoły szły łeb w łeb. Ludźmierzanie objęli dwubramkowe prowadzenie, ale w 133 sekundy go stracili. Ponownie odskoczyli na dwie bramki i kolejny raz mistrz doprowadził do wyrównania. Potem na gol, odpowiadano golem. Dla mistrza był to wyścig na dochodzenie, ale tylko do stanu 5:5. W końcówce górale im odjechali z szybkością Pendolino.

- Długo szliśmy łeb w łeb – mówi Rafał Pelczarski. – Mieliśmy przewagę, ale popełniamy kardynalne błędy w obronie. To wynik tego, że posiadamy przewagę w polu i każdy prze do przodu. Co oskoczyliśmy, to przeciwnik nas dochodził. Końcówkę przechylimy na swoją stronę. Całkowicie kontrolowaliśmy grę. Muszę dzisiaj pochwalić sędziowanie, zwłaszcza Krzysztofa Krawczyka. Rewelacja. Odwrotnie niż wczoraj. Sędziowanie bez zarzutu. Przez to mecz był spokojniejszy, nie było brzydkich fauli, po których można byłoby nabawić się kontuzji. Cieszymy się z awansu do finału. Za dwa tygodnie w Łochowie trzeba go wygrać, bo tylu mamy kadrowiczów, że wstyd byłoby przegrać.

TLU Toruń – Wiatr Ludźmierz 2:20 (1:6, 1:4, 0:10)
Bramki dla Wiatru: Zacher 4, Karol Pelczarski 4, Słowakiewicz 3, Konrad Pelczarski 2, K. Jaskierski 2, Niziołek 2, Zborowski, Dominik, Cyrwus.
Wiatr: Janusz (Udziela, Komperda, Kołodziejczyk) – Karol Pelczarski, Słowakiewicz, Zacher, Niziołek, Leśniak, Konrad Pelczarski, K. Jaskierski, Dominik, Zborowski, Curwus, J. Jaskierski, Faltyn.

Wiatr Ludźmierz – ULKS Józefina 10:3 (2:0, 4:2, 4:1)
Bramki dla Wiatru: Karol Pelczarski 3, Zacher 2, Faltyn, Słowakiewicz, K. Jaskierski, Niziołek, samobójcza.

Wiatr Ludźmierz - Fenomen Babimost 9:6 (3:2, 1:2, 5:2)
Bramki dla Wiatru: Zacher 2, Słowakiewicz 2, Zborowski, Faltyn, Niziołek, Dominik, Karol Pelczarski.

W innych spotkaniach
Fenomen Babimost - ULKS Józefina 7:1
Fenomen Babimost – TLU Toruń 6:3
ULKS Józefina – TLU Toruń 6:11

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Szymon Pyzowski
 

Komentarze







reklama