31.12.2016 | Czytano: 3085

Małe światełko w tunelu

- Pojawiło się małe światełko w tunelu. Młodzież istnieje i godnie reprezentuje miasto i powiat. Wszyscy powinni sobie zdać sprawę, że przyszłość polskiego hokeja nie należy do farbowanych lisów – mówi Andrzej Słowakiewicz.

Jego podopieczni awansowali do turnieju finałowego mistrzostw Polski w kategorii juniora młodszego. Trzeba przyznać, że w ubiegłym sezonie grupa ta nie istniała i tylko zabiegom popularnego „Mąki” udało się zebrać drużynę, która odwdzięczyła się awansem. Ostatni turniej – czwarty- rozegrany został w Toruniu. Najważniejszą potyczką dla górali, była konfrontacja z „Pasami”.
- Po nieudanych sezonach wreszcie będziemy obecni w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży – mówi Andrzej Słowakiewicz. – Zdobyliśmy tyle samo punktów co Cracovia – 21, ale ta ma jeszcze zaległy mecz z Jastrzębiem. Bardzo ważny dla nas był mecz z krakusami, którzy przegrali z JKH. Chłopcy zdawali sobie sprawę jak ważne jest to spotkanie. Jaki ma ciężar gatunkowy. Specjalnie przygotowywaliśmy się do niego. Przystąpili do tej potyczki maksymalnie skoncentrowani, wytrzymali presję. Walczyli o każdy centymetr lodowiska, nie było dla nich straconych krążków. Po 40 minutach prowadziliśmy 1:0, mecz niezwykle wyrównany, jak wszystkie poprzednie, w którym detale decydowały o wygranej. Walka trwała do ostatniej sekundy. Różnie było w meczu. Złapaliśmy dużo kar, w tym dwie 10 –minutowe Kamińskiego i Świadka. A jednak zjeżdżaliśmy z tafli jako zwycięzcy. Pojawiło się maleńkie światełko w tunelu. Młodzież istnieje i godnie reprezentuje miasto i powiat. Wszyscy powinni sobie zdać sprawę, że przyszłość polskiego hokeja nie należy do farbowanych lisów. Ostatni mecz JKH przegraliśmy, ale nie miał już wielkiego znaczenia. Nie chcieliśmy czekać do wieczora i rozegraliśmy go o 8 rano, by nocą nie wracać do domu, tym bardziej, iż za kilkanaście godzin Nowy Rok. Mieliśmy mało czasu na odpoczynek, bo dzień wcześniej bardzo późno zakończyliśmy spotkanie. Ograliśmy turniej jednym bramkarzem. Drugiego nie mamy w klubie. W każdym meczu w sprzęt bramkarski przebierał się inny zawodnik z pola – Kwak, Krauzowicz i Żółtek. To pokazuje skalę wcześniejszych zaniedbań w pracy z młodzieżą.

MMKS Podhale Nowy Targ – Sokoły Toruń 8:0 (1:0, 2:0, 5:0)
Bramki: T. Kapica 3, Świadek 2, Faltyn, Żurawski, Krauzowicz.

MMKS Podhale Nowy Targ – Cracovia 3:1 (1:0, 0:0, 2:1)
Bramki dla Podhala: Faltyn 2, Szewczyk.

MMKS Podhale Nowy Targ – JKH Jastrzębie 4:7 (2:3, 1:2, 1:2)
Bramki dla MMKS: Faltyn 3, Zamarlik.

MMKS Podhale: Bizub – Szewczyk, Żurawski, Brynkus, Faltyn, T. Kapica – Truty, Zamarlik, Świadek, Kamiński, Chowaniec – Kwak, Krauzowicz, Żółtek. Trener Andrzej Słowakiewicz.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama