Jego drużyna – Viva Spajki- wygrała finał wojewódzki Pucharu Polski w futsalu. Spotkanie od początku układało się po myśli górali. Pierwszy gol był autorstwa Basisty po świetnym dograniu piłki przez Zagatę. Wcześniej Lach trafił w słupek, a Firek dwa razy sprawdził dyspozycję Bujaka. Widać było, że bramkarz gospodarzy jest w formie, chociaż w 15 minucie musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Kmak wykorzystał gapiostwo defensorów, którzy zostawili mu sporo miejsca do oddania strzału. Chwilę później Cyganowicz ostemplował spojenie słupka z poprzeczką. A w odpowiedzi Zagata z lewej nogi trafił w krótki róg krakowskiej bramki. 17 minuta obfitowała w gole, padły aż trzy. Wspomnianego Zagaty oraz w odpowiedzi Bieniasa ( z dystansu) i Wróbla.
Zaraz po przerwie Świątek doprowadził do wyrównania, dokładając tylko nogę do wrzutki na długi słupek. Minutę później Konrad wybił piłkę z linii bramkowej po uderzeniu Wróbla. Ale co się odwlecze… Świetne zagranie Wróbla z Kamińskim i kolejny raz na prowadzenie wyszli gospodarze. Świetne uderzenie Basisty w pięknym stylu broni bramkarz gości, ale kilka sekund później Lach dał dwubramkowe prowadzenie Vive. Mało tego w 29 min. w trójkę gospodarze rozklepali rywali i Teper dopełnił formalności. W 30 minucie goście wzięli czas i od tego momentu grali z lotnym bramkarzem. Nie opłaciło się, bo Basisty z daleka trafił do pustej bramki. Potem gospodarze ograniczali się do obrony i kontrataków. Niemniej napór gości został uwieńczony golem. Chwilę później Lach główką ustalił wynik spotkania.
Bohaterem spotkania był Dariusz Bujak, który w ostatnich 10 minutach naporu krakowian bronił jak w transie. Jak młodzieniaszek. Można o nim powiedzieć, że jest jak wino, im starszy, tym lepszy. Refleks, spryt, a do tego wspaniale dyrygował kolegami.
- Jestem w formie. Zimą nie ma dużo pracy, więc każdą wolną chwilę poświęcam na zbudowanie kondycji. Przydaje się. Początek meczu był trudny. Zespoły nie znały się. Myśmy rywala oglądali z internecie, ale wszystko weryfikuje boisko. Krakowianie pokazali się z dobrej strony. Widać, że chłopaki już od dłuższego czasu grają ze sobą. Do stanu 3:3 trwała wymiana ciosów. Rywal nas doganiał. Potem odskoczyliśmy na dwie bramki i spokojniej nam się grało. Przeciwnik nie miał nic do stracenia i zagrał va banque. Kluczem do zwycięstwa były zabójcze kontry – powiedział Dariusz Bujak,.
Triumfator finału wojewódzkiego trafił do rozgrywek ogólnopolskich i w styczniu, najprawdopodobniej u siebie, zmierzy się z zespołem występującym w pierwszej lidze.
Viva Spajki – ProBud Kraków 8:4 (3:2)
1:0 Basisty 8
1:1 Kmak 15
2:1 Zagata 17
2:2 Bienias 17
3:2 Wróbel 17
3:3 Światek 22
4:3 Kamiński 25
5:3 Lach 26
6:3 Teper 29
7:3 Basisty 33
7:4 Bienias 38
8:4 Lach 39
Viva Spajki: Bujak – Kamiński, Grzęda, Basisty, Kudzia, Teper, Olendzki, Zagata, Wróbel, Lach, Szczepaniec, Szczerba.
ProBud: Stefanik – Świątek, Bienias, Cyganowicz, Konrad, Majchrewicz, Firek, Sikora, Kmak.
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Szymon Pyzowski