31.10.2016 | Czytano: 4965

O nich pamiętamy

„ Człowiek może żyć jako zwycięzca, lecz musi umrzeć jak człowiek” – Feliks Feldheim.

Pierwszy listopada to zawsze moment refleksji nad przemijaniem. Jeszcze się tak nie zdarzyło, żeby między kolejnymi Świętami Zmarłych nikt nie przeszedł na drugą stronę. Sportowcy i ludzie związani ze sportem nie są tu wyjątkami. Nie ma już wśród nas wielu działaczy, trenerów i zawodników, którzy dostarczali kibicom radości. Jak co roku w tym dniu wspominamy ludzi związanych ze sportem na Podhalu, którzy zmarli w ostatnich dwunastu miesiącach.

Maria Gąsienica Daniel Szatkowska -  wielokrotna mistrzyni i reprezentantka Polski, uczestniczka IO w Cortina d’Ampezzo (1956) i Innsbrucku (1964) w narciarstwie alpejskim, trenerka. Zmarła w Nowy Rok!

Michał Marek  -reprezentant Polski w hokeju na lodzie do lat 18, uczestnik turnieju mistrzostw świata U18 18 w 2008 (Dywizja I). W barwach drużyny rezerwowej MMKS Podhale występował w I lidze. 21 listopada 2015 w Nowym Targu, mając 25 lat, został brutalnie zamordowany przez… hokeistę. 23-letni sprawca przyznał się do popełnienia zbrodni i wskazał miejsce zakopania jego ciała, które odnaleziono 10 stycznia 2016.

2 lipca br. w wieku 67 lat odszedł kolejny hokeista, Michał Garbacz. Wychowanek Podhala, mistrz Polski z 1969 roku.

Świat kajakarstwa slalomowego również podniósł stratę. Andrzej Gaweł (68 lat) wybrał się na „druga stronę”. W młodości, w czasach trenera kadry Antoniego Kucza, uprawiał konkurencję C2. Reprezentował barwy Pienin Szczawnica i Sokolicy Krościenko. Wielokrotny medalista mistrzostw Polski w slalomie i zajeździe. Po zakończeniu kariery zawodniczej był działaczem i sędzią.

Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł wieloletni kapitan, piłkarz, działacz klubu Babia Góra Lipnica Wielka – Tomasz Mikłusiak. Od chwili założenia klubu w 2004 roku bardzo aktywnie brał udział w budowie drużyny, a także zaplecza sportowego. W barwach Babiej Góry, na różnych szczeblach około 300 spotkań ligowych. W 2014 roku odznaczony brązową honorową odznaką Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Występował też w unihokejowej drużynie Szarotka Nowy Targ, 11-krotnego mistrza Polski.

Zdzisław Soliwoda (47 lat) nauczyciel historii i pasjonata gry na 64 polach. Organizator wielu turniejów szachowych. Był radnym gminy Krościenko. W tej kadencji, podobnie jak w poprzedniej - dietę radnego przeznaczał na nagrody w organizowanych przez siebie turniejach szachowych.

Walenty Hełdak – założyciel i pierwszy nieformalny prezes LKS Granit Czarna Góra. Niezwykłe życie „Walka” mogłoby posłużyć za scenariusz filmu z pogranicza melodramatu po sensację.

Duże straty poniósł Jordan Jordanów. Pożegnał działaczy – Jana Blaka, Stanisława Kota i 29 października Adama Radwana.

Jana Gałdyna i Wiesława Nowaka żegnano w Szaflarach i Rabce. Pierwszy był działaczem LKS Szaflary, drugi Wierchów.

Świat także zegnał wielkich sportowców – kapitana mistrzów świata z 1970 roku Brazylijczyka Carlosa Alberto Toressa, Holendra Johana Cruyffta i długoletniego prezydenta FOFA Joao Havelange. Z chorobą Parkinsona przez lata mierzyła się ikona sportu pięściarskiego Cassius Clay, który później zmienił nazwisko na Muhammad Ali.

Pożegnałyśmy także polskich „wielkich” – Andrzeja Szymczaka, najlepszego bramkarza w historii polskiej piłki ręcznej oraz Andrzeja Niemczyka, który doprowadził nasze siatkarki do dwóch mistrzostw Europy. W latach 80-tych wprowadził do światowej czołówki kobieca reprezentację RFN. Wiesława Rudkowskiego – wicemistrza olimpijskiego w boksie i mistrza Europy, Zygmunta Kuklę – bramkarza piłkarskiej reprezentacji z MŚ w Argentynie, Witolda Zagórskiego – koszykarza i trenera, pod jego wodzą Polacy sięgnęli po trzy medale ME.

To tylko niewielka liczba tych, po których zostały tylko wspominania. Nie ma ich już wśród nas, ale pamięć o nich zawsze pozostanie!

Stefan Leśniowski
 

Komentarze









reklama