09.10.2016 | Czytano: 2936

Waleczny beniaminek (+zdjęcia)

Jeśli ktoś myślał, że beniaminek będzie łatwym kąskiem, to się pomylił. W pierwszej serii spotkań spore problemy z nim miał mistrza kraju. Tym razem wysoko poprzeczkę zawiesili wicemistrzowi Polski. Oba spotkanie przegrał dopiero po karnych.

Młodzi ludźmierzanie mogli się podobać. Przewyższali doświadczonego rywala szybkością, ruchliwością, zwinnością. Gra sprawiała im przyjemność. Przeciwnikowi wszystko szło opornie, ale w decydującym momencie wyszło jego cwaniactwo, no i kontrowersyjna kara. Wiatr prowadził 7:5 i wydawało się, że odniesie pierwsze historyczne zwycięstwo. Tymczasem końcówka spotkania była bardzo dramatyczna. Gdy jeden z graczy Wiatru odsiadywał karę, Garb zdobył kontaktowego gola. 37 sekund przed końcem regulaminowego czasu kolejny gracz z Ludźmierza został odesłany na ławkę kar. Trzeba przyznać, ze można było z tą karą mocno dyskutować. Wicemistrzowie wykonywali wolnego i wtedy wyszło ogromne doświadczenie i cwaniactwo zespołu. Zagrani do Ślusarka na lewą stronę, który był nie pokryty i ten doprowadził do dogrywki, która nie przyniosła rozstrzygnięcia. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były karne. W tym elemencie lepsi okazali się wicemistrzowie.

- Młodzieńcy grali z dorosłymi i młodzieńcza fantazja nas pogrążyła. Dwukrotnie mieliśmy przeciwnika na widelcu, prowadząc 5:2 i 7:5. Były 2-3 kontrowersyjne decyzje, ale nie przez sędziów przegraliśmy. Ostatnie dwubramkowe prowadzenie mogliśmy dowieść do końcowej syreny – powiedział Rafał Pelczarski, trener Wiatru.

- Rozegraliśmy słabe spotkanie, ale dlatego, że nie mieliśmy kompletnych formacji. Czterech zawodników bramkował, a to sporo przy naszym skąpym składzie. Nominalny napastnik Spyra musiał zagrać w defensywie. Gra nam się nie kleiła, ale mecz był wyrównany. Przegrywaliśmy już trzema bramkami, ale szczęście się do nas uśmiechnęło, po karze przeciwnika i ściągnięciu bramkarza. Chłopcy z Ludźmierza to nie są jacyś nowicjusze, lecz ograni w lidze i reprezentacjach Polski. W ubiegłym sezonie stanowili o sile Szarlotki i Górali – podsumował kapitan Szarotki, Lesław Ossowski.

Rewanżowe spotkanie również bardzo zacięte i dostarczyło widzom mnóstwo emocji. Gdy szarotka objęła prowadzenie 2:0, wydawało się, że młodzi z Ludźmierza tym razem nie dadzą rady nawiązać walkę z rutyniarzami. A jednak! Nie poddali się. Walczyli, zdobywali gole i mecz nabrał rumieńców. Końcówka znowu dramatyczna. Wiatr stracił bramkę z wolnego na 4:3 i wycofał bramkarza. Grając w szóstkę przeciwko czwórce rywali zdołał doprowadzić do dogrywki. Ona nie przyniosła rozstrzygania, a w karnych ponownie górą byli gospodarze.

- Dwie tercje przespaliśmy – twierdzi Rafał Pelczarski. – Szarotka zagrała z kontry i nie potrafiliśmy na ten sposób gry znaleźć recepty. Pokutuje krycie i brak dużej hali, na której można „nabijać” kilometry. W trzeciej tercji przeszliśmy na system krycia każdy swego i doprowadziliśmy do wyrównania w dramatycznej końcówce. Dogrywka pod nasze dyktando, chociaż przeciwnik również miał swoje szanse. Zbieramy doświadczenie. Trudno, żeby wicemistrz kraju juniorów ograł wicemistrza Polski seniorów na luzie. Apetyty na zwycięstwa są, ale za długo pracuję w tym zawodzie, żebym nie wiedział, że frycowe trzeba zapłacić.

- Ciężki dla nas mecz, bo wystąpiliśmy w dziewięcioosobowym składzie. W dodatku ja ze stłuczonym kolanem – mówi kapitan Szarotki, Lesław Ossowski. – Z młodymi trzeba ,mieć dużo sił, by im sprostać. Graliśmy z kontry. W trzeciej tercji zabrakło nam sił i daliśmy się zepchnąć do defensywy. Generalnie trudny weekend, ale wygrany.

Gorący Potok Szarotka Nowy Targ – Wiatr Ludźmierz 8:7 K (2:2, 2:3, 3:2; 0:0) karne 3:1 i 5:4 K ( 2:0, 1:1, 1:3; 0:0) karne 2:1.
Bramki: Garb 2, Augustyn, Ligas, Brzana, Ślusarek – Jachymiak 3, Hamrol 2, Słowakiewicz, Pelczarski (I mecz); Spyra 3, Ossowski – Pelczarski 2, Słowakiewicz, Hamrol (II mecz).
Szarotka: Jastrzębski – Garb, Ossowski, Spyra, Ligas, Kwak, Augustyn, Ślusarek, Ł. Widurski, Brzana, Sikora, Frysztak. W rewanżu nie grał Ślusarek i Frysztak, zagrał Ryś.
Wiatr: Komperda – Niziołek, Słowakiewicz, Zacher, D. Widurski, Dominik, Cyrwus, Szal, Skalski, Hamrol, Pelczarski, Jachymiak, Panek. Trener Rafał Pelczarski.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Szymon Pyzowski
 

Komentarze







reklama