29.09.2016 | Czytano: 3014

Kto trenerem Podhala?

To pytanie nurtuje nie tylko kibiców, ale także zawodników Podhala. Po decyzji WGiD zawodnicy zostali częściowo osieroceni. Klub rozwiązał umowę z Markiem Ziętarą.

- Rozważamy dwie opcje zatrudnienia trenera – mówi prezes Agata Michalska. – Może to być człowiek z naszego środowiska lub obcokrajowiec. Decyzja zapadnie maksymalnie szybko jak to jest tylko możliwe. Niewykluczone, że nawet dzisiaj późnym wieczorem. Potrzebujemy jeszcze kilku godzin na podjęcie decyzji.


Pani prezes ma pełne ręce roboty, bo liga pędzi w ekspresowym tempie. Nie czas na bezkrólewie. Co prawda hokeiści nie zostali sami, bo pałeczkę po Marku Ziętarze przejął Marek Rączka, ale nie jest to opcja ostateczna.

- Rączka musi się zgodzić na to, by zostać pierwszym trenerem. Musi też być pewien, że podoła zadaniu – zaznacza prezes.

Jak zwykle w kuluarach pojawiają się kandydatury. Ze „swoich” wolny jest Jacek Szopiński. Popularny „Szopen” nie mógł potwierdzić ani zaprzeczyć czy jego kandydatura jest brana pod uwagę. Telefon milczy. A może to dobry znak, że jest coś na rzeczy? Andrzej Słowakiewicz w rozmowie z nami przekonuje, że jego osoba nie wchodzi w rachubę. Z Krynicy docierają głosy, że namawiany jest Andriej Parfionow, który w ubiegłym sezonie prowadził akademicki zespół. Pojawiła się też opcja powrotu do Nowego Targu Milana Jančuški. Która w tych wyliczanek okaże się prawdziwa?

Marek Ziętara ma jeszcze furtkę, odwołanie. – Należy poczekać na ostateczną decyzję WGiD. Komisja nie podała uzasadnienia swojej decyzji. Jeśli otrzymamy, to będziemy mieli 14 dni na zastanowienie się i podjęcie decyzji o odwołaniu. – mówi Agata Michalska.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze









reklama