11.09.2016 | Czytano: 2365

V liga: Dwie niedzielne porażki(+zdjęcia)

Dzisiejszy dzień nie był dla podhalańskich V ligowców udany jak wczoraj. Jarmuta Szczawnica i Orkan Raba Wyżna nie sprostał na własnym boisku swoim rywalom.

Jarmuta Szczawnica – Płomień Limanowa 1:3
0:1 K. Koza 17,
0:2 Bukowiec 56,
1:2 Kuziel 61 z karnego,
1:3 Kęska 82.

Sędziował: Waldemar Pyznar z Gorlic.
Widzów: 150

Jarmuta: Borzęcki – Piszczek, Ojrzanowski ŻK, Diop, Jasiurkowski, Talarczyk ŻK, Kuziel ŻK, Noworolnik ŻK (65 Mlak), M. Pietrzak, Salamon (60 Mastalski), Mrówka.
Płomień: Ł. Koza – Hałapa, Zwada, S. Koza, Smoleń CZK 34, D. Dudek (46 Kęska), Jantas ŻK, K. Golonka (57 Haszczyc), M. Golonka, K. Koza ŻK, Bukowiec (87 Wydra).

Krocząca od zwycięstwa do zwycięstwa drużyna Jarmuty Kolex Szczawnica została zastopowana przez Płomień Limanową i to na swoim boisku. Wyjątkowo pechowo w tym meczu bronił golkiper Jarmuty. Wszystkie bramki jakie zdobyli goście padły po niefortunnych interwencjach Borzęckiego. Przy pierwszej bramce Borzęcki piąstkując trafił piłką w plecy Ojrzanowskiego a odbitą od pleców stopera piłkę do pustej bramki skierował K. Koza. Przy drugiej bramce Borzęcki wyszedł na 20 metr i wybił piłkę wprost na nogę Bukowca, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w pustej bramce. Gospodarze grali już wtedy w liczebnej przewadze bowiem za faul na Talarczyku w sytuacji sam na sam sędzia ukarał zawodnika Płomienia czerwoną kartką. Po dwu fatalnie straconych golach gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. Szarżującego w polu karnym Jasiurkowskiego sfaulował bramkarz, a podyktowany rzut karny na bramkę zamienił Kuziel. Co więcej w 70 minucie strzał Jasiurkowskiego bramkarz gości odbił przed siebie do futbolówki dopadł Mrówka i strzelił, ale ostemplował tylko poprzeczkę. Niewykorzystane okazje najczęściej przynoszą gole rywalom. I tak też się stało w tym przypadku. Szybko rozegrany rzut wolny zakończył się uderzeniem na bramkę Jarmuty i ten strzał Borzęcki sparował tyle że znowu na nogę rywala, który z bliska dopełnił formalności.

 

- Dzisiejszy mecz to festiwal błędów i prezentów z naszej strony. Wszystkie bramki straciliśmy po delikatnie mówiąc niefortunnych interwencjach naszego bramkarza. Co więcej od 30 minuty graliśmy z przewagą jednego gracza po czerwonej kartce dla rywala i tej przewagi nie potrafiliśmy zdyskontować. Niestety nikt z naszych graczy nie potrafił pokierować zespołem a przecież za rywali mieliśmy nie najwyżej notowanego przeciwnika. Mam nadzieję, że szybko odbudujemy się mentalnie bo czekają nas teraz mecze z mocniejszymi rywalami - powiedział po meczu trener Jarmuty Jacek Pietrzak.


Orkan Raba Wyżna – Kolejarz Stróże 3:4 (1:4)
1:0 Filipek 10,
1:1 Znamirowski 14,
1:2 Patryla 32,
1:3 Nowak 36,
1:4 Znamirowski 42,
2:4 Lenart 62,
3:4 Filpek 75.

Sędziował: Tomasz Śmierciak z Limanowej.
Widzów 150.

Orkan: Szklarz – Lenart, Skwarek (46 Świder), Mozdżeń, K. Rapta (80 Ł. Rapta), Teper ŻK (60 Dziechciowski), Skawski ŻK, Kasiniek (35 K. Traczyk), Pluta, Gromczak, Filipek.
Kolejarz: Konstatnty – Kudlik, Kamiński, Jarzębak, Rysiewicz, Matusik, Święs (63 Pater), Przetocznik, Patryla, Nowak, Znamirowski ŻK.

Miłe złego początki tak można sparafrazować przebieg spotkania Orkana Raba Wyżna z Kolejarzem Stróże. W 10 minucie na bramkę gości z bliskiej odległości strzelał Kasiniak, odbitą przez Konstantego piłkę do siatki wpakował Filipek. Niezbyt długo cieszyli się gospodarze prowadzeniem bowiem już w 14 minucie Znamirowski uderzył z 25 metrów i ten strzał Marcin Szklarz pod rękami przepuścił do siatki. Z kolei w 32 minucie bramkarz Orkana obronił potężną bombę Patryli tyle, że po odbiciu przez niego piłki Patryla spokojnie go przelobował lokując futbolówkę w siatce. W 36 minucie golkiper gospodarzy był już bezradny przy strzale Nowaka z 8 metrów. Czarę goryczy przeżyli miejscowi kibice gdy Znamirowski strzałem po długim rogu podwyższył na 1:4. Po zmianie stom gospodarze ruszyli do generalnego szturmu. Bronić zresztą nie było czego. Sygnał do zmiany sposobu gry dał Gromczak, którego strzał z dystansu bramkarz Kolejarza obronił z dużym trudem, podobnie zresztą jak strzał Skawskiego. Wreszcie w 62 minucie Skawski ze środka boiska zagrał w uliczkę do wbiegającego w pole karne obrońcy Lenarta i ten pokonał bramkarza gości. W 75 minucie Możdżeń ze Skawskim rozegrali piłkę przed polem karnym rywali i podali do Filipka, który wpadł z piłką w pole karne i nieuchronnie uderzył po długim rogu. Dalszej przewagi gospodarzy nie udało się im zamienić na gole, ale mecz praktycznie przegrali już w pierwszej połowie

Tekst Ryb
Zdjęcia Wojtek (Rzusto)

 

Komentarze







Tabela - Klasa okręgowa

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Jordan Jordanów 7 18
2. Zawrat Bukowina Tatrzańska 7 16
3. AKS Ujanowice 8 16
4. Lubań Tylmanowa 7 13
5. Wiatr Ludźmierz 8 13
6. Orkan Raba Wyżna 8 13
7. Turbacz Mszana Dolna 8 13
8. Babia Góra Lipnica Wielka 8 12
9. Huragan Waksmund 7 11
10. LKS Jodłownik 7 9
11. Krokus Przyszowa 7 9
12. Płomień Limanowa 7 5
13. Gorce Kamienica 8 1
14. Słomka Siekierczyna 7 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama