05.07.2016 | Czytano: 937

Status quo w generalce

Czwarty etap odcinek Giro d’Italia kobiet rozegrany został na płaskiej trasie liczące 96,5 km wiódł z Saumur do Limoges. Nie był zbyt wymagający i cały peleton dojechał do mety.

Był to ostatni etap przed wyjazdem w góry, co zapewne cieszy naszą Kasię Niewiadomą, która w górach czuje się jak ryba w wodzie. Na płaskich dystansach trzeba uważać, by na finiszu nie doszło do kolizji. Toteż nie ma się czemu dziwić, że nasza reprezentantka ze sprinterkami nie rywalizowała, w końcu wszystkim liczył się ten czas. Linię mety minęła na 30 pozycji, a wygrała Australijka Tiffany Cromwell (Canyon-SRAM), która powtórzyła wczorajszy sukces swojej rodaczki Chloe Hosking (Wiggle High5). Drugie miejsce zajęła Maria Giulia Confalonieri (Lensworld-Zannata), a trzecie Aude Biannic (Poitou-Charentes.Futuroscope.86).

Od samego początku tempo wyścigu było bardzo mocne. W pierwszej godzinie cyklistki pokonały aż 42.8km. To sprawiło, że nie pojawiły się żadne odjazdy, które zdołałyby uzyskać przewagę nad rywalkami. 40km przed finiszem ataków próbowało 14 zawodniczek, ale nie udało im się pokrzyżować szyków zasadniczej grupy. Kolejny raz na ostatnich metrach mogły się popisać sprinterki.

W klasyfikacji generalnej bez większych zmian. Liderką pozostała Evelyn Stevens (Boels-Dolmans) z przewagą trzech sekund nad Katarzyną Niewiadomą (Rabo Liv) i trzynastu nad Megan Guarnier (Boels-Dolmans). W klasyfikacji generalnej U 23 nadal na czele jest ochotniczanka, która na 2 minuty i 13 sekund przewagi nad Włoszką Arzuffi. W klasyfikacji punktowej touru Kasia jest czwarta, a w górskiej – trzecia.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama